Kolejnego dnia Jimin miał próbę do nowej piosenki, którą napisał dla Jungkooka. Miała wspaniałą nazwę „Serendipity" tylko czy młody będzie wiedział, że ta piosenka jest dla niego? Już z samego rana poszedł do Big Hitu na nagrania wstępne, które miały pokazać gdzie są ewentualne błędy. Trochę bał się reakcji Banga na to, że napisał ten tekst. Mieli jeszcze dziś mieć próby do Dna i Gogo a chciał powiedzieć dzieciakowi jak bardzo mu na nim zależy. Jest jednak problem nie wiedział jak na to zareaguje Kookie ani nie wiedział czy maknae coś do niego czuje. Jedynie podczas fan serwisu pozwalał sobie na takie rzeczy a tak... zwyczajnie uciekał przed przytuleniem czy innego rodzaju okazywania uczuć. Park nie miał mu tego za złe wiedział, że Kook po prostu w tych sprawach był niedoświadczony. Czas mijał a on dalej siedział w studiu i słuchał jak to pięknie brzmi, że wszystkie fanki zakochają się w tej piosence. Ale on chciałby tylko jedna osoba się zakochała, ale nie tylko w piosence.
Od samego rana Jin nie widział ani Jimina ani Kooka wiedział, że maknae może siedzieć teraz w ich pokoju, ale no cóż nie sprawdzał, dlatego gdy nadeszła pora obiadowa poszedł do pokoi chłopaków po kolei prosząc na obiad przy okazji od Namjoona dowiadując się, że Jimin jest w wytwórni. Na końcu odwiedził pokój Kooka i Chima otworzył drzwi i wszedł widząc maknae coś rysującego.
- Rysujesz? Choć na obiad. Tym razem ci nie odpuszczę jak w tedy, kiedy rysowałeś.
- Dobrze hyung już idę.- Młodszy podniósł się z miejsca i delikatnie się uśmiechając podszedł do Kima.- Kocham was hyung jesteście moją rodziną. Ale...tęsknie za mamą i tatą...za bratem. Chce ich zobaczyć, choć na chwilę...- Z uśmiechem wtulił się w Jina.
- Och Jungkookie ja wiem, że tęsknisz ja także tęsknie, ale nie możemy przed comebackiem wyjeżdżać z Seul wiesz, że co i rusz mamy próby. No już na obiad.- Uśmiechnął się do niego ciepło potarmosił za policzki mówiąc przy tym, jaki jest słodziutki. Gdy zeszli już na dół Kook usiadł koło Hoseoka, który o czymś rozmawiał z V. Jin w tym czasie poszedł po Ramen. Zaraz wszyscy zabrali się za posiłek. Po zjedzeniu Kookie został i pomógł Jinowi posprzątać. Gdy już posprzątali Jeon ulotnił się do salonu i usiadł zaraz włączając komórkę i widząc na niej SMS od Parka.
Od Jiminnie:
Jak tam młody? Obiad zjedzony? Mam nadzieje, bo jak nie to ci do dupy na kopie zobaczysz.❤
Roześmiał się delikatnie na treść takie sms dostawał tylko od Parka, bo tylko ten ów osobnik na tyle sobie pozwalał.
Do Jiminnie:
Wszystko w porządku hyung. Obiad zjedzony wolałbym nie dostać kopniaka, bo to by bolało. 😝
Uwielbiał przedrzeźniać się z Parkiem, bo wiedział, że ten jest w dobrym humorze, ale czasem się dąsał.
Od Jiminnie:
No bez przesady nie skrzywdziłbym cię. Jesteś moim królisiem.
Do Jiminnie:
Hyung przestań, bo się rumienię! Ty jesteś moim ulubionym hyungiem.
Po wysłaniu wiadomości udał się już tylko do przed pokoju, w którym była reszta i ubrali się by iść do samochodu a następnie do wytwórni na próbę.
Po dotarciu na miejsce Kook miał dziwne przeczucie, w pobliżu innych hyungów nie czuł się tak wspaniale jak koło Parka ten jedyny, nawet delikatnym uśmiechem potrafił wywołać szybsze bicie serca u młodszego. Jeon razem z resztą skierowali się do sali na trening. Po wejściu zauważyli Jimina, który już tańczył wszystkich oczarował swoją lekkością w tańcu tą niezwykłą delikatnością. Park jak na razie ich nie zauważył przez to, że drzwi uchylili tylko kawałek a Jimin i tak miał w uszach słuchawki. Zaraz jednak przypomnieli sobie, po co tak naprawdę przyszli do tej sali i w następnej Kook był już zamknięty w silnych i bezpiecznych ramionach Park Jimina.
- Jak tam ciasteczko?-Zagadnął po tym jak go puścił
- A nic. Jiminnie a co to był za taniec? Bardzo ładny.-Powiedział Jungkookie
- Mój śliczny maknae kiedyś się dowiesz.-Uśmiechnął się tajemniczo
- Ej gołąbeczki koniec romansów zaczynamy próbę.-Powiedział żartobliwie Hoseok, ale mimo to maknae się zarumienił
Tak minęła im łagodnie i w przyjemnej atmosferze próba, na które przećwiczyli taniec do Gogo oraz Dna. Zaraz po wziętym prysznicu przez każdego z chłopców wrócili prosto do dormu. Tam tylko zjedli kolacje i albo poukładali się spać albo jak w przypadku Jimina i Jungkooka wygłupiali się aż do 22:00. Park miał niezłą satysfakcję z tego, że króliczek jest tylko, kiedy był koło niego uśmiech nie schodził mu z twarzy. Potem, gdy już kładli się spać Kook szepnął:
-Hyung czy...możesz spać dzisiaj zemną? Proszę.
-Oczywiście aniołku.-Zaraz wślizgnął się pod kołdrę maknae przytulając go do siebie. Tak szybko do swojej krainy snu zabrał ich Morfeusz.
~~~~~~~~~~~~~~
No i mamy Jikooka xD to bedzie jeden wielki ship(xd jak to się pisze)
CZYTASZ
Życie z dormu wzięte.|Jikook
FanfictionŻycie bangtan'ów z mojej głowy. W skrócie Jimin stara się o zainteresowanie młodszego, chociaż nie zawsze ma to zamierzany skutek. Jungkook z drugiej strony chce jeszcze więcej uwagi od strony hyunga.