Mówiłem ci już, że jesteś piękna?

1.3K 96 7
                                    

                       Abigail's  prov

Od natłoku wydarzeń szumiało mi w głowie. Byłam lekko skołowana. Szybko wtargnęłam do łazienki i zamknęłam drzwi na zasuwę. Oparłam się o nie plecami i zjechałam w dół.

To było niesamowite, wypełniła mnie taka energia, dobro i ciepło. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłam. Gdy tylko pomyślałam o tamtej chwili od razu przypomniałam sobie jak to było. Z każdym kolejnym wspomnieniem doświadczałam tego jakby na nowo.

Pokręciłam z niedowierzaniem głową.
Że też coś takiego spotkało akurat mnie.
Tego, co wydarzyło się podczas uroczystości nie potrafię oddać słowami. Była to najpiękniejsza rzecz, która przytrafiła mi się do tej pory w życiu i ciężko będzie to przebić. Czułam się wyjątkowo, wyniesiona ponad atmosferę.

Od tamtej pory miałam dziwne przeczucie, że to nie koniec. Moja ekscytacja rosła. Byłam zwykłym normalnym człowiekiem, a teraz czuje się inaczej. Lepiej, jakby wszystko co złe było tylko niewyraźnym wspomnieniem.

Wstałam z zimnych płytek. Na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Wzdrygnęłam się i podeszłam do lustra. Od razu rzuciły mi się w oczy moje włosy. Nigdy ich nie farbowałam, bo uważałam, że mam ładny kolor. Teraz na moich złotych kudełkach dostrzegłam rude pasemka. Wyglądało to dosyć zabawnie. Największą jednak uwagę przykuł jednak tatuaż. Ciągnął się od moich policzków w dół aż po szyi. Nadal byłam w sukni, więc szybko się jej pozbyłam i w samej bieliźnie stanęłam na przeciw lustra. Tatuaż malował się przez obojczyki, aż do pępka, gdzie kończył się symbolem yin i yang.

Jeszcze chwilę patrzyłam się na swoje odbicie po czym czmychnęłam pod prysznic i szybko związałam włosy. Woda to najlepszy sposób na relax. Ciało się odpręża, umysł odpoczywa.
Wsmarowałam w siebie płyn do kąpieli, pozwoliłam żeby woda jeszcze chwilę spływała po moim ciele i owinęłam się w ręcznik.

Przymknęłam oczy, czułam się świetnie. Nie wiem co mi się stało, ale nie odczuwałam w tamtym momencie nic oprócz przyjemności jaką niósł ze sobą prysznic.

Tak na prawdę dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że czyjeś ręce oplotły moje biodra. Był to oczywiście Evan. Odkręciłam się w jego stronę, spojrzeliśmy sobie w oczy. Ma piękny wzrok, za każdym razem mnie hipnotyzuje, uspokaja. Przy nim nie mam się czego bać. Przy nim mogę być sobą, mogę podbijać świat.
Mówią, że oczy są zwierciadłem duszy, jego spojrzenie mówi o nim same dobre rzeczy. Przechodziły mnie przyjemne fale ciepła kiedy jeździł swoimi ciepłymi dłońmi po mojej skórze. Dawał mi poczucie bezpieczeństwa, spokoju.

-Mówiłem ci już, że jesteś piękna? - szepnął mi w prost w ucho. Kolejna fala gorąca. Czułam, że na moich policzkach pojawiły się rumieńce.
Wcześniej nawet nie zwróciłam uwagi na to, że Evan stoi przede mną w samych dresach. Miałam super widok na jego umięśnioną klatkę.
Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, wydał mi się wtedy dość przeciętnej budowy, ale jak widać, to co piękne jest niewidoczne dla oczu.
Przez moment zastanawiałam się, czy mogę wykonać ten ruch, troszkę się wstydziłam, ale jednak dotknęłam jego umięśnionego brzucha. Nie spiął się, a wręcz przeciwnie,rozluźnił. Zaczęłam jeździć palcem po jego ciele, poznawałam go na nowo. Evan stał spokojnie, nie przeszkodził mi najmniejszym ruchem.

Postanowiłam wspiąć się na palce i złożyć pocałunek na jego gorących wargach, od razu go odwzajemnił i przycisnął mnie mocniej do siebie. Poczułam jak jego ręce zjeżdżają w dół moich pleców, aż w końcu zatrzymały się na pośladkach. Wplątałam ręce w jego włosy. Całowaliśmy się długo, robiliśmy przerwy tylko na krótki oddech.

Evan postanowił wziąć mnie na ręce jak pannę młodą. Nie przestawał nawet na moment całować. Położył mnie delikatnie na łóżku. Sam oparł się łokciami obok mojej głowy i pochylił nade mną.
-Jesteś piękna - zawarczał mi do ucha.
Czułam, że znowu się czerwienię.

Nie wiem jakim cudem Evan pozbył się mojego ręcznika tak, że tego nie zarejestrowałam.
-Spokojnie - mruknął mi do ucha, kiedy zobaczył moją reakcję. Spojrzał mi się prosto w oczy, zauważyłam w nich wielkie pożądanie, malutkie ogniki tańczyły mu w kącikach. Uspokoiłam się i pozwoliłam mu działałać.

                      ××××××××××

Ty? Moją mate?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz