***Baza Rebelii na Etole ***
++pov Ezra+++
- Ezra nie polecisz na Lothal, żeby zobaczyć paradę - powiedziała twi'elekan
- Dlaczego? - zapytałem
- Dlatego, ze wśród rebeliantów jest szpieg - odpowiedziała
- Wiesz, ze i tak polecę - powiedział
- Wiem i dlatego możesz lecieć A-wingiem. Może dzięki temu dowiemy sie kto jest szpiegiem
- Dzięki, ale chce zapytać Kanana o pozwolenie - odpowiedziałem
-Zgadzam się, ale młody uważaj. Niech moc będzie z tobą - powiedział kanan
Wszyłem z pomieszczenie i pobiegłem do hangaru. W hangarze czekał na mnie A-wing. Wyleciał z hangaru i weszłem w nadświetlną
++pov Hera++
- Nie wiem czy dobrze zrobiłam puszczając go - powiedziała Hera
- Ja również, ale wiesz jaki jest młody na pewno sobie poradzi - powiedział Kanan
Zajrzała pod holowyświetlacz. Wyciągnęłam jakieś małe urządzenie
- Co to jest ? - zapytał się Kanan
- Urządzenie szpiegujące. Ktoś słyszał cala nasza rozmowę - odpowiedziałam.
- Ezra! - krzyknął Kanan- On jest w niebezpieczeństwie
- Wiemy - odpowiedziałam
- Musimy go ratować - powiedział Kanan
- Nie. Oni chcą nasz wszystkich tam zwabić - powiedziałam
- Dobrze. Oby Ezrze się nic nie stało - powiedział i wyszedł
*** na Lothal ***
++ pov Ezra ++
Wylądowałem przy mojej wieży.
- Hera zgłoś się jestem na miejscu - powiedziałem do komunikatora - Imperium zagłuszyło komunikatory dalekiego zasięgu. Czyli ktoś powiedział im, że tutaj będę. Hera miała racje w bazie jest szpieg. Musze być czujny. Nie mogą mnie złapać.
Skończyłem rozmyślać i poszedłem w stronę miasta. Skoczyłem na dach jednego z budynków. Szedłem w kierunku głównej ulicy gdzie miała odbyć się parda. Po drodze zobaczyłem jak Szturmowcy wyrzucają ludzi z domów, żeby zobaczyli paradę. Gdyby tego robili na paradzie nikogo nie było. Doszyłem do głównej ulicy gdzie zaczęły się obchody Dnia Imperium. Na platformie stał Agent Kallus, gubernator Precy i... inkwizytorka.
- To nie wróży nic dobrego. - powiedziałem
*** baza na Etole ***
+++pov Kanan +++
- Hera nie martwy się o młodego na pewno sobie poradzi - powiedziałem
- Wiem że sobie poradzi. Ale miał się zgłoś ci jak wyląduje na Lothal - odpowiedziała Hera
- Pewnie zakłócają komunikacje - powiedziałem - Jak coś by się działo Ezra na pewno by powiedział
- Tak.
- Przestań się zamartwiać
- Lepiej zaplanujmy atak na konwój zaopatrzeniowy
*** na Lothal ***
+++pov Ezra+++
Siedziałem dalej na dachu. Widziałem jak imperium pokazuje swoją silę. Kiedy zeszyłem z dachu udałem się na spotkanie z Leonisem. Doszyłem na miejsce. Ale nie było tam Leonisa za to za rogu wyszła postać:
- Witaj. Czekałam na ciebie - powiedziała
- Leonis ? - zapytałem
Zobaczyłem ją tak to chyba dziewczyna. Nagle zobaczyłem czerwone ostrze.
- O nie to inkwizytor - krzyknąłem
- Czyli mój szpieg się nie pomylił. Ezra Bridger. - powiedziała inkwizytorka
Odpaliłem miecz i rzuciłem się do walki. Inkwizytorka odpierała moje ataki a ja jej. Po pewnym czasie upadłem na ziemie. Zobaczyłem jak dookoła mnie jest pełno szturmowców. Inkwizytorka użyła moc i rzuciła mną o ścianę, miecz wypadł mi z ręki. A inkwizytorka podeszła do mnie i przycisnęła mnie tak moc do ściany, że znowu upadłem i już się nie podniosłem. Ona podeszła do mnie przyłożyła mi do gardła miecz
-Szturmowcy brać go jest bez silny - powiedziała
- Jak się nazywasz ? - zapytałem
- Szósta siostra – odpowiedziała. - Ale jak widzę ty mnie nie pamiętasz
- To ty twoją mistrzynią była siódma siostra
- Tak - odpowiedziała - A ty jesteś moim jeńcem. oddawaj
Odłożyłem komunikator na ziemi i kopnąłem w stronę inkwizytorki. Potem podeszło do mnie dwójka szturmowców i założyli mi kajdany. Zaprowadzili mnie do transportowca a za nami weszła jeszcze inkwizytorka.
- Gdzie się podział twój uśmiech -zapytała inkwizytorka
- Co się ze mną stanie ? -zapytałem
- Dowiesz się jak dojedziemy - odpowiedziała
Transportowiec zatrzymał
- Wysiadaj - powiedziała inkwizytorka
Na powitanie wyszedł nam admirał Thrawn.
- Jak widzę akcja się udała –powiedział
-Efekt jak widać - odpowiedziała
- Proszę za mną - powiedział Thrawn
Całą rozmowę byłe cicho. Szliśmy w stronę hangaru gdzie czekał na nas prom. Inkwizytorka przez całą drogę rozmawiała z Thrawnem. A ja szedłem za nimi cicho nawet jak się mnie coś zapytali to nic nie odpowiadałem. Weszliśmy na prom i polecieliśmy prawdopodobnie na Chimerę.