*Obudziłem się, po czym ziewając przeciągnąłem się.*
-która jest godzina?- Telefon wskazywał na 7:15 -O nie...!- wyrwałem się z łóżka, pocałowałem śpiącego jeszcze Jina w policzek i wbiegłem na piętro.
Pierwszym pokojem, w którym zawitałem był pokój Yoongiego, ponieważ zauważyłem, że im starsze dziecko, tym dłużej wstaje.
-Yoongi! Wsawaj! Jest późno!
Usłyszałem ziew i bezsensowną odpowiedź, a właściwie pytane syna -Tato.. skoro jest późno, to powinienem raczej iść spać.
- Wstawaj Sugar!- chłopak nienawidzi jak się tak na niego mówi, więc rzucił we mnie, a raczej w drzwi obok poduszką.
-Nie nazywaj mnie tak!- warknął.
Po wizycie u pierworodnego poszedłem do Hoseoka i Taehyunga.
-Dzieci wstajemy, już późno.-Ci lekko się ociągali, ale wstali z łóżek jeszcze jak opuszczałem ich pokój, w przeciwieństwie do leniucha za ścianą.
Szybko poszedłem do ostatniego pokoju, którym był pokój Kooka i Jimina. Kook jet jeszcze za mały, żeby chodzić do szkoły, ale ChimChim chodzi już do przedszkola. Otworzyłem drzwi do pokoju najmłodszych i ku mojemu zaskoczeniu Jimin oglądał książeczkę.
-O Jimin. Już nie śpisz? -byłem bardzo zdziwiony tym widokiem.
Młody lekko skinął głową i podbiegł do mnie. Pomogłem małemu się wyszykować i zeszliśmy na dół do kuchni, gdzie czekał na nas Jin z gotowym śniadaniem. Podszedłem do niego i delikatnie pocałowałem go w usta.
- Dzień dobry kochanie.- Jin się jedynie uśmiechnął, niczym najpiękniejsza księżniczka bajek, co sprawiło, że i na mojej twarzy zawitał uśmiech.
Po chwili zeszła reszta dzieciaków oprócz Kooka, który jeszcze spał. Mogliśmy zacząć jeść. Przy stole moją uwagę zwrócił zamyślony Hoseok.
-o czym tak rozmyślasz?- Młody popatrzał się na mnie, po czym odpowiedział
-Myślę o tym kim zostanę, gdy będę dorosły.-Z jednej strony byłem zaskoczony, ale z drugiej chyba jest już w odpowiednim wieku, żeby marzyć o swoich zainteresowaniach.
- No więc?- Postanowiłem dowiedzieć się jakie plany ma mój synek.
-Hm? Aaaa. Chciałbym zostać motocyklistą i ścigać się z innymi.- Uśmiechnąłem się szeroko i potargałem mu włosy. Jin też się lekko zaśmiał.
-Bardzo ambitnie. Kto wie? Może ci się uda.- Po tych słowach Jin morderczo na mnie spojrzał.
- Kochanie. Jeśli będziesz tego na prawdę chciał, to z pewnością ci się uda.-Na szczęście Jin szybko uratował sytuację. Całkiem zapomniałem jak wrażliwy jest Hoseok.
-A ty Tae? Kim chcesz zostać?-Postanowiłem kontynuować temat, zanim ten wzrok mnie zabije.
-Ja chciałbym zostać detektywem.- Mój synek detektywem? Wyobrażam go sobie w moim garniturze, z lupą w rączce.
- Łaaał. Super! Będziesz szukał winnych ludzi i rozwiązywał często bardzo trudne zagadki. Bardzo fajnie.- powiedziałem z wielkim uśmiechem. Jin postanowił mi odpuścić i zapytał się Yoongiego kim on chciałby zostać.
-Chciałbym pracować w marynarce wojennej.- Było to tak zaskakujące, że Jin zaksztusił się jedzeniem. W końcu to Yoongi, też się zdziwiłem.
-Na prawdę?- Zapytałem z myślą, że sobie żartuje.
-Tak. To byłoby fajne, ciekawe i odpowiedzialne.
- Yoongi jestem z ciebie dumny. Jestem dumny z was wszystkich. Potem zapytałem o zawód jeszcze Jimina, ale on jest jeszcze mały i tylko wzruszył ramionami.
- Dzieci jest już późno. Musimy jechać.
//Cześć wszystkim!//
Mam nadzieję, że pierwszy rozdział się wam podobał. Jest to moje pierwsze opowiadanie o takiej tematyce. Jeżeli chodzi o System nauczania w Korei Południowej.. nie za bardzo jestem w tym obeznana. Nie wiem od którego roku życia dzieci chodzą do szkoły. Nie mniej jednak mam nadzieję, że nie sprawia do większego kłopotu ;P
Jeżeli chodzi o częstotliwość dodawania, mam zamiar dodawać rozdziały co sobotę. Jeśli jednak nie będę mogła napisać rozdziału w daną sobotę, to w następną będą dwa rozdziały. Uważam, że będzie to sprawiedliwe. :D
CZYTASZ
Po pierwsze, drugie i piąte;//knj+ksj//
FanfictionNamjoon i Jin mają pięcioro dzieci. Najmłodszego, dwuletniego Kooka, trzyletniego Jimina, pięcioletniego Taehyunga, siedmioletniego Hoseoka i najstarszego, dziesięcioletniego Yoongiego.