ALEX
Zjedliśmy z Derekiem już śniadanie. Z Derekiem wyjaśniliśmy kilka spraw. Próbowałam go namówić, abym znalazła prace i kupiła sobie jakieś mieszkanie. Derek na ten pomysł się nie zgodził bo uznał że mogę Mieszkać u niego w lofcie. Mi to trochę nie pasuje bo to wygląda jakbym była zdana tylko na niego. Ale jest tak uparty, że trudno cokolwiek zdziałać... Gdy zmywałam naczynia po śniadaniu zobaczyłam że Derek ubiera swoją skórzaną kurtkę.
- Wróce za kilka godzin - powiedział, ale moja ciekawość musiała mnie z prowokować i wymusić u mnie pytanie,
- A gdzie to się wybierasz? - zapytałam gdy wybierałam mokre ręce w ścierkę.
- jadę do moich bet - powiedział i podszedł do mnie i objął rękoma, po czym się uśmiechnął.
- Okej, ja może pochodzę po mieście... - Derek spojrzał na mnie w dziwny sposób i zaczął monolog...
-Sama? A jak coś ci się stanie? - zapytał lekko zdenerwowany,
-mogę iść że Stiles'em i Scottem... - powiedziałam trochę nie pewnie, widziałam jak mięśnie Dereka spinają się, gdy słyszy imię Stiles.
- Derek nie mogę siedzieć cały czas w lofcie. Chce poznać Nowych znajomych... Zrozum mnie proszę... - powiedziałam i przejechałam dłońmi pp jego klatce piersiowej. Dzięki temu mięśnie Dereka trochę się rozluźniły.- Dobrze, ale uważaj na siebie. - pocałował mnie w czoło i wyszedł z loftu. Ja poszłam do telefonu i wybrałam numer do Scotta. Dał mi go Kiedyś Derek.
Pierwszy sygnał...
Drugi...-Halo? - zapytał głos po drugiej stronie.
-Hej Scott. Tu Alex. Masz może czas wolny? Bo mi się nuuuudzi... - przeciągnęłam literę, a ja usłyszałam ciche prychnięcie. Była chwili ciszy, ale słyszałam jak do kogoś mówi, ale nie wiem co.
-Właściwie to jestem na takim spotkaniu z przyjaciółmi, jak chcesz to możesz przyjść.-
-Okej, zaraz będę. A gdzie jesteście?-
-W moim domu... Acha ty nie wiesz gdzie mieszkam... - zaśmiałam się z jego wypowiedzi, - Stiles po ciebie przyjedzie. Jesteś w lofcie tak? -
-Tak. - powiedziałam krótko
- Stiles będzie za 15 minut. Pa! - powiedział,
-Pa. - i się rozłączyłam.Ok Stiles będzie za chwilę, a ja się w tym czasie pomaluje...
()() ()() ()() ()() ()() ()() ()() ()() ()()
Wiem... króciutki, ale mam mega dużo roboty na głowie...
sorry..
CZYTASZ
Bohater... D.H.
Fiksi PenggemarHej jestem Alex, moje życie nie jest kolorowe, jest raczej pełne smutku, strachu i samotności, ale zmieniło się to dzięki temu jednemu autobusowi który mnie zawiózł w miejsce w którym znalazłam przyjaciół, rodzinę i miłość, ale czy na długo? Czy zn...