[4/5]
Już prawie zasnęłam kiedy usłyszałam huk. Leo rzucał jakimiś rzeczami w moje okno.
-Nie normalny jesteś?- powiedziałam spoglądając na chłopaka jak na idiotę.
-Muszę ci coś powiedzieć, ale nie mam ani twojego numeru, ani instagrama nic...
-Co chcesz?
-Jutro bądź gotowa o 7:15, przyjdę po ciebie i pójdziemy razem do szkoły. Dobranoc!
-Poczekaj- krzyknęłam widząc jak chłopak zamyka okno.- Poczekaj chwilę.
Leo potakująco kiwnął głową i wychylił się lekko spoglądając w ziemię. Poleciałam i wyrwałam kartkę z zeszytu. Napisałam na niej dziewięć cyfr i podpisałam Kornelia xx, po czym zmięłam ją w kulkę. Rzuciłam nią, a ta cudem wpadła mu do domu.
-Co to?
-Następnym razem pisz- odpowiedziałam i puściłam chłopakowi oczko.- Dobranoc.
Zamknęłam okiennicę i posłałam brunetowi buziaka, na co wyszczerzył się jak głupi do sera. Poruszając głową na lewo i prawo rozbawiona padłam na łóżko, po czym westchnęłam głośno. Weszłam pod kołdrę i z uśmiechem na ustach zasnęłam.
***
Budzik zadzwonił o 5:55, a ja zaspana zwlokłam się z łóżka. Ruszyłam do toalety gdzie wzięłam prysznic, umyłam zęby pomalowałam się i zrobiłam sobie kucyka. Wróciłam do pokoju i stojąc przed szafą zastanawiałam się w co ubrać. To moje ostatnie dni wolności, więc postanowiłam się nimi nacieszyć. Założyłam czarne jeansy z dziurami na kolanach, kabaretki i luźny sweterek w kolorze musztardowym. Popsikałam się swoimi perfumami i zeszłam do kuchni, gdzie siedziała już moja mama.
-Cześć- powiedziała beznamiętnie.
-Hej- odpowiedziałam i zaczęłam sobie robić herbatę.
Poczułam jak telefon wibruje mi w kieszeni. Odebrałam połączenie od nieznanego numeru.
-Halo?- zapytałam niepewnie.
-Hejka, tu Leo.
- Cześć, co tam?
-Chciałem się zapytać czy już jesteś gotowa.
-Hmmm, prawie jeszcze zjem.
-Co masz dobrego?
-Robię tosty.
-Zaraz będę.
Chłopak rozłączył się, a ja wybuchłam głośnym śmiechem.
-Z kim rozmawiałaś?- zapytała mama.
-Z Leo.
Potakująco kiwnęła głową i dopiła swoją kawę, po czym wyszła z pokoju. Pokrzątała się trochę po czym krzyknęła.
-Wychodzę! Pa!
-Pa!
Zalałam herbatę wrzątkiem i usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć, a po drugiej stronie zobaczyłam Leo.
-Gdzie są moje tosty?- zapytał pchając się w stronę kuchni.
-Robią się- odpowiedziałam rozbawiona.
Wskoczyłam na blat i zaczęłam machać nogami. Chłopak stanął naprzeciw mnie i przyglądał mi się z głową przechyloną na lewo.
-Jak mnie zapisałaś?
-Co?- odpowiedziałam nie bardzo wiedząc o co mu chodzi.- A, że twój numer. Jeszcze nie zapisałam.
-Jak to? Dawaj swój telefon- powiedział oburzony.
CZYTASZ
Love will connect us || BAM
FanfictionKiedy drzwi windy otworzyły się przyjaciółka popchnęła mnie lekko, a ja jak ta sierota potykając się o własne nogi wpadłam wprost w czyjeś ramiona. -Przepraszam- powiedziałam i zawstydzona spuściłam głowę. -Nic nie szkodzi-znajomy głos odpowiedział...