[5/5]
W zniecierpliwieniu wyczekiwałam dzwonka na przerwę. Nie mogłam już słuchać tego jak Amanda cały czas gada mi o nowych ciuchach, które wczoraj kupiła. Ona jak i reszta dziewczyn z jej paczki są nie do zniesienia. Muszę się użerać z nimi jeszcze przez dwa miesiące jak chcę mieć jakichkolwiek znajomych. Leo się do mnie nie odzywa, Charlie też, chodź po tym co się ostatnio stało, wcale mu się nie dziwię. Dzwonek brutalnie wyrwał mnie z rozmyśleń.
-Kornelia- zaskrzeczała za mną Mia.
-O nie, nie, nie, tylko nie to- mówiłam w pośpiechu łapiąc książki.
Już miałam kierować się w stronę wyjścia, kiedy poczułam jak ktoś łapie mnie pod ramię.
-Chodź, zwijamy się. Nie mogę patrzeć jak się męczysz- powiedziała jakaś nie wysoka brunetka w czarnych okularach.- Więc, na następnej lekcji siedzisz ze mną, potem z Madyson...
-Czekaj, czekaj, czekaj- przerwałam wyrywając się z uścisku dziewczyny. Na szczęście udało nam się już uciec od trójki gwiazdeczek.- Znamy się?
-Chodzimy razem do klasy. Pamela jestem- powiedziała i podała mi rękę, którą lekko uścisnęłam.
-Kornelia- odpowiedziałam zawstydzona.- Wiesz jestem nowa, jeszcze wszystkich do końca nie znam.
-Tak, tak jasne. Chcę ci pomóc...
-Ale mi nie trzeba pomagać!- znów przerwałam dziewczynie.
-Widzę, że się męczysz. Poza tym potrzebni ci są znajomi inni niż Leo i te trzy laski- powiedziała i machnęła ręką kiedy otworzyłam usta żeby coś powiedzieć.- Jest kilka złotych zasad, które musisz znać żeby przetrwać. Po pierwsze, nigdy przenigdy nie kumpluj się z dziewczynami pokroju Em, Amandy i Mii. Po drugie, nie rób wokół siebie wielkiej sensacji, jeżeli dopiero co przyszłaś do szkoły. Po trzecie, uważaj na Leondre i jego humorki. To złoty chłopak, ale zachowuje się gorzej niż baba pod czas okresu. Daj czas i mu przejdzie, no chyba, że...
-Chyba, że co?
-Chyba, że zrobiłaś coś naprawdę złego. Wtedy nie pójdzie już tak łatwo. Serio, wiem coś o tym.
-Łączy cię coś z Leo?- zapytałam.
-Bardziej łączyło... ale to nie ważne. Rozmawiamy tu o tobie nie o mnie- zaśmiała się.- Więc jak już mówiłam na następnej lekcji siedzisz ze mną, potem z Madyson, a później z Padmą. Jutro wymyślimy coś żebyś nie musiała siedzieć z tymi trzema pokrakami i słuchać o ciuchach, domówkach, galeriach i celebrity kraszach.
-Dziękuję, że to dla mnie robicie.
-Nie ma sprawy- powiedziała brunetka uśmiechając się od uch do ucha.- Z resztą z chęcią cię poznamy.
-Mam jeszcze jedno pytanie. Skąd wiesz o czym rozmawiamy?
-A o czym mogą gadać takie dziewczyny jak one?- zapytała rozbawiona i widząc moją minę od razu spoważniała.- Okej, masz mnie. Też mnie z nimi coś kiedyś łączyło.
***
-Kornelia czekaj- usłyszałam głos Leo za swoimi plecami.- Możemy pogadać?
-Okej, nie złościsz się już na mnie?- zapytałam z nutą nadziei w głosie i zaczęłam wpakowywać książki do szafki.
-Chciałem zapytać co zrobiłaś z Charlsem- powiedział kompletnie zbywając moje poprzednie pytanie.- Jest jakiś inny, dziwnie się zachowuje i pomijając twoje następne pytanie, tak wiem, że się spotkaliście. Bae wszystko mi powiedział. No, prawie wszystko. Wydaje mi się, że coś ukrywa.
CZYTASZ
Love will connect us || BAM
FanfictionKiedy drzwi windy otworzyły się przyjaciółka popchnęła mnie lekko, a ja jak ta sierota potykając się o własne nogi wpadłam wprost w czyjeś ramiona. -Przepraszam- powiedziałam i zawstydzona spuściłam głowę. -Nic nie szkodzi-znajomy głos odpowiedział...