Rozdział 9

4.1K 302 15
                                    

- I co teraz? - spytała Sif.
- Pierwszy raz, nie licząc śmierci matki, widziałem go w takim stanie. Co poszło nie tak?
- Coś go blokuje- odezwał się Heimdall.
- Widzisz jego myśli?
- Nie. Umysł Lokiego zawsze był dla mnie niedostępny. Frigga dużo go nauczyła. Jeśli on tego nie zechcę, nie mogę go zobaczyć, ani zajrzeć do jego umysłu.
- A on nigdy tego nie zechce.
- Można się jednak nieco domyślić.
- Oświeć mnie Heimdallu.
- Coś go blokuje. Coś, co równocześnie go przeraża.
- Lokiego?
- Owszem.
- Chyba nie uważasz go za nieustraszonego? - spytała Sif.
- Emocje nigdy nie były czymś co można było z niego wyczytać - wyjaśnił- Wyjątek stanowił dzień śmierci Friggi i dzień dzisiejszy.
- Wiem. Odkąd go znam z reguły przybierał jeden i ten sam, obojętny wyraz twarzy. Nie można było go zaskoczyć, ani tym bardziej wystraszyć. Tylko złość okazywał.
- Zgadza się. Dlatego tak dziwnie się teraz czuję słysząc to.
- Rozumiem, ale to niczego nie zmienia. Bez Lokiego nie mamy szans otworzyć tych drzwi.
- Dajcie mi chwilę. Spróbuję z nim pomówić - odparł Thor.
- Nie będzie zachwycony - mruknęła.
- A czy kiedykolwiek jest?

***

Siedziałem na śniegu oparty o zimny głaz i patrzyłem w przestrzeń. Moje myśli wirowały, ale zachowywałem kamienną twarz. Thor usiadł obok i spojrzał w górę.
- Dawno cię takim nie widziałem- powiedział.
Milczałem.
- Nigdy tego nie robiłeś, ale myślałem, że po prostu nie chcesz. To jednak znaczy coś więcej. Szkoda, że mi tego nie wyjaśnisz.
Zdziwiłem się. Zakładałem, że brat będzie próbował zmusić mnie do mówienia, a tymczasem on tylko patrzył w moją stronę.
- Chciałbym jej pomóc, ale nie jestem w stanie- odparłem.
- Wiem.
Poprawił się na śniegu i oparł głowę na skale.
- Pamiętasz jak Frigga zabierała cię na lekcje magii i ojciec zawsze się złościł?
Skinąłem głową. Odyn był zły, że matka odciąga mnie od rzeczy "ważniejszych" i często się z tego powodu kłócili. Nie wiedziałem jednak do czego zmierza gromowładny.
- A pamiętasz co matka zawsze mu wtedy odpowiadała?
- Pozwól im mieć coś swojego - odparłem- Dalej nie rozumiem o co jej chodziło.
- Ja wiem.
- Naprawdę?
- Wyjaśniła mi to.
- Mnie nie chciała powiedzieć- przyznałem - Jak ci się udało ją przekonać?
- Nie musiałem. Po prostu raz za wami poszedłem.
- Co?
- Chciałem zobaczyć czego matka cię uczy i dowiedzieć się, czemu tylko ciebie.
- To brzmi jakbyś był zazdrosny- zauważyłem.
- Może trochę- przyznał.
- Poważnie? - nie mogłem w to uwierzyć.
- Tak. Zawsze miałem wrażenie, że ciebie kocha bardziej.
- A ciebie Odyn.
- Zobaczyła jak patrzę przez szparę w drzwiach, wyszła i złapała mnie za kołnierz - zaśmiał się.
Uśmiechnąłem się lekko. Frigga bardzo często tak reagowała.
- Zakazała ci mówić, ale teraz nie ma to chyba większego znaczenia. Powiedziała, że widzi w nas ogromny potencjał, ale w każdym do czegoś innego. Stwierdziła, że kiedyś będziemy walczyć ramię w ramię i dużo osiągniemy, ale teraz każdy z nas musi skupić się na sobie.
- Pomyliła się- mruknąłem- Współpraca raczej nie jest czymś dla nas.
- A szkoda - odparł - bo wydaje mi się, że miałaby rację.
- Może, ale do czego zmierzasz?
- Wierzyła w ciebie bracie. Zawsze i do końca.
- I się zawiodła - spóściłem wzrok.
- Wcale nie. Pomogłeś ocalić Asgard i pokonać Helę przed zniszczeniem wszystkich 9-ciu królestw.
- I chcesz, żebym teraz otworzył te drzwi?
- Nie. Chcę wiedzieć co cię blokuje i jak mogę pomóc.

Nowe życie - Loki [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz