Zimny powiew wiatru, zimne krople deszczu, ciężki bagaż i ani jednego wyjścia z tej sytuacji...
Było coś po 22:00 a ja nie miałam pojęcia co z sobą zrobić, robiło się już naprawdę zimno i padł mi telefon. siedzę sama na tym cholernym przystanku i chyba tu spędzę noc. łzy już dawno mnie opuściły teraz został tylko ból...
Mam taką cichą nadzieję że jednak sie tym przejeli. Lecz nadzieja matką głupich a ja za dobrze znam moich rodziców.
W jednym dniu znienawidziłam moich rodziców i udowodniłam sobie że nie jestem w stanie być kołem u wozu kolejne lata.
Już od godziny nie jeżdżą żadne autobusy, wiec muszę zostać tutaj do rana.
--------------÷-------÷-------÷---------------
07:23 - obudziłam sie zamarznięta i cała obolał a na jednej z ławek przystanku autobusowego.
Miałam okropne zawroty głowy i chyba gorączkę. Nikogo jeszcze nie było, czasmi tak Tak sobie myślę że to miasto to typowe zadupie.
Usiadłam na ławce popierając dlekarz dłońmi. Nie mam siły jestem wykończona.... okropnie boli mnie głowa i jestem pewna że to przez te głodówki. Lecz to jest jak papierosy uzależniają.
- Nicola? -poznałam znajomy głos spojrzałam na chłopaka który szykanował mnie zaniepokojonym wzrokiem. Był to nie kto inny jak Alan. Odwróciłam wzrok i chciałam uniknąć dalszej rozmowy lecz chłopak dopytaywał
- stało sie coś? - zapytał szybko siadajac obok mnie na ławce
- nie ....- powiedziałam przeciągając
- słabo wygladasz- odrzekł
- przejmujesz sie tym?-zapytałam odgarniajac włosy z twarzy
- nadal jesteś zła? -zapytał znudzony
- nadal ruchasz codziennie inna?- zapytałam zła
- nadal ufasz plotka?-odrzekł prawie nie wybuchając
- nadal się starasz ?- zapytałam zła
- nadal jesteś zwykłą szmatą ?-powiedział wściekły
- nadal jesteś zwykłym dupkiem - powiedziałam i gwałtownie wstałam... była to chyba najgorsza decyzja bo po chwili omdlałam i wylądowałam w kogoś ramionach....Przez mgłę wiedziałam Kubę i wielu ludzi po chwili już była tylko pustka...
CZYTASZ
Kocham cię idiotko - Part: I
Teen Fiction-Miłość?- zapytał- nie bądź śmieszna przecież mnie znasz nie umiem kochać ja tylko zaliczam - A nie zamierzasz tego zmienić ?-zapytałam przekonana że może jednak coś z tego będzie - na razie dobrze jest jak jest i nie zamierza tego zmieniać - powi...