Część 17

2K 212 98
                                    


Hejka :) Przepraszam, że tak długo, ale wiecie... obowiązki. Baaardzo dziękuję za 200 gwiazdek i tak dużo wyświetleń :D I szczególne podziękowania dla:  Sylka2000 i wicia850, za tak częste komentarze i motywawanie mnie do pracy :D 

Miłego czytania kochani 

|( ̄3 ̄)|


SweetOlia: Poznamy się? :) 

YurioP: Nie jestem zbyt chętny do zawierania internetowych znajomości.

SweetOlia: Ja też nie, ale nie zaszkodzi spróbować :)

YurioP: I nie wiem, czy ich szukam..

SweetOlia: Przekonam cię, że warto

YurioP: Może kiedyś, muszę kończyć.

SweetOlia: Będę czekać.

Sfrustrowana Olia rzuciła telefonem o łóżko. Tak szybko zrezygnował, nawet nie zadał sobie trudu, żeby lepiej ją poznać. Drażniło ją to ignoranckie zachowanie. Trudny do zdobycia, tacy kręcili ją najbardziej. Przeciągnęła się, a następnie zabrała za codzienny rytuał. Umycie twarzy, zęby, peeling, znów mycie, krem, balsam, maseczka i mycie po raz trzeci. Dobre przygotowanie się do normalnego funkcjonowania, zajmowało jej dzień w dzień, po kilka godzin. Taki tam nawyk. Jedno spojrzenie na telefon. Jest nieaktywny.

Gdzie dzisiaj będziesz?

...

Wspaniałomyślny Mickey zaproponował im nocleg w swoim mieszkaniu, które dzielił z Sarą już od dwóch lat. Przypominało typowe studenckie mieszkanie, no może nie typowe. Żadnego ucznia, na utrzymaniu rodziców nie było by stać na tak duże i nowoczesne lokum. Co to jednak był za problem, dla dwójki sławnych łyżwiarzy, którzy utrzymywali się sami, a nawet bardziej pomagali swoim rodzicom, niż oni im. Sara zdobyła złoty medal w finałach, pokonując wszystkie swoje konkurentki, w tym i Milę. Z zapałem szykowała się do igrzysk olimpijskich, wspierana przez brata, oraz swojego nowego chłopaka, który nawiasem mówiąc nie odstępował jej na krok. To właśnie on był powodem, dla którego Mickey okazał dwójce przyjaciół tyle serca i zaprosił ich pod swój dach. Oczywiście miał w tym swój interes.

- Mamy pomóc ci się go pozbyć? – zdziwiona mina zaspanego Otabeka, przy porannym śniadaniu, była pierwszym co zobaczył Yuri, po podniesieniu powiek. Całą drogę do kuchni przebył z zamkniętymi oczami, i tylko silne ramię bruneta pomogło mu uniknąć spotkania ze ścianą, obklejoną plakatami z filmów o super bohaterach.

- No tak – odparł Mickey.

- W jakim sensie pozbyć?

- No przecież nie zabić! Doprowadzić do tego żeby zerwali.

- Aż tak bardzo przeszkadza ci, że twoja siostra jest z kimś szczęśliwa? – wtrącił się Yuri zachrypniętym głosem.

Mickey przez moment wyglądał na wytrąconego z równowagi. Powieka nerwowo mu drgnęła, a on sam odkrząknął.

- Wyjątkowo nie chodzi tu o mnie...

- Jakoś nie wierzę.

- Dotarło do mnie, że zniszczyłem jej związek z Milą i chciałem to naprawić, a ona wcale nie jest z nim szczęśliwa. To moja siostra, znam ją.

Otabek i Yuri byli zaskoczeni naglą zmianą postawy Mickyego. Nie wiedzieli czy do końca mogli jej ufać, w końcu Mickey nie miał po kolei w głowie, jak wynikało z opowieści Emila, ale wydawało się, że jego intencje są szczere.

Calineczka| Otayuri Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz