5 | Nie zostawiaj mnie

1.6K 159 118
                                    

Noc była cicha i spokojna. Można by rzec, że była za cicha i za spokojna. Wszystkie odgłosy jakby nagle ucichły, wyczuwając nadchodzące zło. Nawet Księżyc akurat tej nocy wszedł w fazę nowiu, znikając całkowicie z nieba, a gwiazdy nie odważyły się przebić przez grubą powłokę chmur.

Mężczyzna w ciemnozielonym kostiumie przemierzał Paryż po dachach kamienic, unikając żółtego światła miejskiego oświetlenia. Zatrzymywał się co jakiś czas, by zajrzeć do sennych marzeń. Zza paska wyciągnął coś, co przypominało zwierciadło połączone z lupą, dzięki któremu mógł podglądać sny niczego nieświadomych obywateli. Złota rama okalająca szklaną taflę atrybutu mężczyzny połyskiwała, odbijając sztuczne światło. Prostą, spiżową rączkę oplatały dwa gady.

Wycelował swoim zwierciadłem w przypadkowe okno. Wolną dłonią przesunął nad nim, a po chwili szkło zafalowało w podobny sposób, jak tafla wody, gdy wrzuci się do niej kamyk. Jego żółtym oczom z pionową źrenicą ukazał się sen. W zwierciadle zobaczył, jak puchate króliczki hasają sobie po soczyście zielonej łące pełnej słońca i kwiatów. Uśmiechnął się półgębkiem. Ponownie przesunął dłonią nad zwierciadłem i wtedy jego moc została aktywowana.

Puchate króliczki zaczęły się rozkładać, a z ich przegniłych ciał zaczęły wypełzać ogromne pająki i inne obrzydlistwa takie jak skolopendry, karaluchy i masa innych. Obraz w lustrze zniknął, a po okolicy rozniósł się wytłumiony pisk. W oknie, w które wycelowane było zwierciadło, zapaliło się światło.

- Fantasstycznie. - złowrogi śmiech mężczyzny przedzierał się przez przytłaczającą ciszę.

🔻🔺🔻

- Albo wiesz co, Gabi? - odezwała się Aurelia podczas śniadania. - Remont jednak zrobimy w wakacje. - zastanawiała się. - Przecież nie możemy przeszkadzać dzieciom w nauce, a Ava na razie zamieszka w tym pokoju naprzeciwko Adriena. Trzeba tylko wprowadzić tam kilka poprawek i będzie idealnie. Nie przejmuj się niczym, ja się wszystkim zajmę. Trzeba jej kupić nowe łóżko, bo tamto jest za małe i niewygodne, jeszcze będzie to miało zły wpływ na jej kręgosłup, a taka ładna dziewczyna nie może mieć garba. Aha, nie wiem, czy wiesz, ale przyjmiesz ją na praktyki do siebie.

- Oczywiście. Rób, jak uważasz. - odparł projektant.

Gabriela przed ostatecznym zgładzeniem uratował Adrien, który dosiadł się do stołu. Ostatnia noc zasiała w nim niepokój. Odkąd się obudził, nie mógł z powrotem zasnąć, bał się, że to, co mu się przyśniło stanie się jawą. W jego głowie błąkała się też myśl, czy jego dziewczyna byłaby na tyle okrutna, żeby się nim tylko zabawić? Potrząsnął głową, żeby odgonić te niszczące go od środka myśli, co nie do końca się udało.

Po śniadaniu Adrien oznajmił, że pójdzie do szkoły na piechotę. Owinął się szczelnie swoim błękitnym szalikiem, który dostał od ojca na urodziny i wyszedł z domu.

Patrzył pod nogi, bo nie miał siły podnieść głowy. To była druga z rzędu nieprzespana noc. Dwie noce temu nie spał, bo do bladego świtu rozmawiał z Aurelią.

Chłopak szedł przed siebie po świeżo odśnieżonym chodniku, wzrok miał utkwiony w nieco oblodzonym bruku, a z jego głowy nie mógł wylecieć obraz oddalającej się od niego postury Biedronki.

Był tak zaabsorbowany myślą o utracie dziewczyny, że nie zauważył osoby idącej kilka kroków przed nim, a jedynie poczuł, jak się z nią zderza. Adrien szybko odzyskał równowagę i zanim dziewczyna, z którą się zderzył upadła, złapał ją pod pachami i postawił na równe nogi.

- Przepraszam, Marinette, nie zauważyłem cię. - wytłumaczył.

- Nie szkodzi. - powiedziała cicho, poprawiając swój czarny płaszcz. Spojrzała na niego. - Kiepsko wyglądasz. - zauważyła, choć musiała przyznać, że i ona nie wyglądała tamtego poranka jak Miss Universe.

- Miałem kiepską noc. - przyznał niemrawo.

🔻🔺🔻

Kiedy Aurelia oddelegowała Adriena do szkoły, sama poszła w odwiedziny do Mistrza Fu. Miała wolną chwilę, bo wynajęła architekta wnętrz, żeby urządził pokój jej siostrzenicy, a dopłacając więcej, zażądała, żeby uwinęli się z tym w ciągu kilku godzin, dlatego blondynka chciała spakować wszystkie rzeczy nastolatki. Przed wyjściem powiedziała synowi, że przyśle po nich samochód.

- Witaj, Mistrzu. - przywitała się radośnie z gospodarzem, kiedy tylko weszła do salonu.

- Witaj, Aurelio. - powitał ją starszy mężczyzna. - Kawy? Herbaty? Czegoś mocniejszego? - zaproponował.

- Dziękuję, przyszłam tylko po rzeczy mojej siostrzenicy. - uśmiechnęła się.

W trakcie pakowania wypytała Strażnika, jak w roli paryskiej bohaterki spisuje się Ava. Jak się spisuje jej syn albo co takiego dzieje się po pokonaniu Władcy Ciem.

🔻🔺🔻

Podczas pory patrolu, który to miała mieć z bratem, jego dziewczyną i swoim chłopakiem, postanowiła odprawić zakochaną parę, samej zostając tam, gdzie się umówili. Ujęła między kciuk, a palec wskazujący złoty łańcuszek, który dostała od blondyna na święta. Przez cały dzień nie mogła wyzbyć się z głowy obrazu, w którym to widzi w oczach bohatera rozczarowanie tym, że to właśnie ona jest Biedronką.

- Księżniczko? - usłyszała ciepły głos swojego chłopaka.

Bohaterka wstała z ośnieżonego dachu i podbiegła do blondyna, wpadając mu w ramiona.

- Proszę, nie zostawiaj mnie. - szepnęła płaczliwie.

- Nie mam najmniejszego zamiaru. - przytulił ją mocno do siebie. - Ty też mnie nie zostawiaj.

- Nigdy. - odparła pewnie.

Nowy Wróg ||Miraculous||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz