chapter twelve: perfect.

49 5 1
                                    

– Grałaś kiedyś w quiz kolacyjny?

Chłopak po dłuższej chwili przerywa milczenie, jednocześnie odkładając sztućce, po czym wyciera usta w chusteczkę i posyła pewne spojrzenie dziewczynie.

Ona od razu robi to samo, byleby nie musieć jeść tego świństwa.

Kręci wolno głową, dając mu do zrozumienia, że nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszała.

– Oj Evans, ale masz braki – mówi rozbawiony.

– Spadaj, co to ten quiz wieczorowy?

– Kolacyjny – poprawia ją, kręcąc z niedowierzaniem głową.

– Zwał jak zwał, opowiedz mi o tym – dodaje, uśmiechając się do niego szczerze.

– To dobry sposób, by się lepiej poznać. Na naszej następnej randce będziemy się pewnie cały czas całować, więc myślę, że lepiej teraz przebrnąć przez te wszystkie pytania.

Charls słysząć jego słowa zaczyna się mimowolnie śmiać.

– Następnej randce? To będzie jakaś następna?

Saint pewnie kiwa głową.

– W porządku, jak się w to gra, Bieber? – pyta.

– Zadaję ci jakieś osobiste, niewygodne pytania, a ty nie możesz jeść ani pić, dopóki nie odpowiesz na moje pytanie szczerze – tłumaczy.

– Prościzna. A co jeśli nie odpowiem na twoje pytanie? – dopytuje.

– Umrzesz z głodu i pragnienia.

– Wchodzę w to, zaczynaj! – mówi zadowolona, że będzie mogła ograniczyć jedzenie tatara.

Zaczynaj. Bo to takie proste, myśli Justin. Pewnie miałby przygotowane jakieś pytania, gdyby nie fakt, że wymyślił tę grę jakieś dwie minuty temu.

– Masz kogoś? W sensie wiesz.. chłopaka? – pyta niepewnie.

– Nie, nie mam czasu na chłopaków – odpowiada niemal natychmiast.

– Czyli mam u ciebie jakieś szansę?

– Zostaw to pytanie na później, teraz moja kolej – mówi cwanie.

Dziewczyna bierze niewielki łyk wina, zastanawiając się nad swoim pytaniem.

– Właściwie to po co tutaj przyleciałeś?

– Spędzam wakacje.

Justin odruchowo sięga po kieliszek, ale dziewczyna zabiera mu go sprzed nosa.

– Nie, nie. To nie jest szczera odpowiedź. Dlaczego tutaj jesteś? Wiedziałeś, że się spotkamy, tak? Specjalnie się tu pojawiłeś.

– Nie do końca specjalnie. Planowaliśmy tutaj przylecieć z Ryanem od jakiegoś czasu, wiesz takie męskie wakacje, ale on potem powiedział, że Hope też się tu wybiera, chciał jej zrobić niespodziankę..

– A ty jaką rolę odgrywasz w tym wszystkim?

– To twoje kolejne pytanie? Jeśli nie, pozwól mi wrócić do jedzenia – odpowiada chcąc zacząć jeść, by nie utrzymywać z nią kontaktu wzrokowego.

– Odpowiedz.

– No, chciałem się znowu zobaczyć, po prostu – wzrusza ramionami, biorąc kolejnego kęsa.

Chciał mnie po prostu zobaczyć, powtarza w myślach Charlotte. To urocze.

Wydawałoby się, że Bieber to taki niegrzeczny chłopiec, któremu wszystko jest obojętne, a jednak w towarzystwie Lottie jest zupełnie innym człowiekiem, nieśmiałym, niepewnym tego co mówi, przy niej zaczyna się starać.

FAITHFUL // {JUSTIN BIEBER}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz