Rozdział II

7 1 0
                                    


     Jessica wchodząc do szkoły dowiedziała się, że w tym roku szkolnym do jej klasy dołączy nowy uczeń. Z opowiadań koleżanek, które już go widziały, dowiedziała się, że chłopak, który będzie uczęszczał z nią na zajęcia zdaje się być przyjacielski, ale i tajemniczy. Nie chciał podobno nic o sobie powiedzieć, omijał wszelkie pytanie odnośnie jego osoby co bardzo zaciekawiło młodą dziewczynę. Jessica postanowiła przekonać się ile jest prawdy w tym co usłyszała, więc gdy tylko zadzwonił dzwonek na zajęcia udała się pod swoją salę. Dziś zaczynała od jej znienawidzonego przedmiotu - matematyki. Będąc pod salą czas się dla niej zatrzymał, poczuła na sobie wzrok intensywnie czarnych oczu. Wyglądały niczym czarne dziury, które przyciągały ją coraz bliżej i bliżej chcąc ją pochłonąć. Trwało to krótko, gdyż chłopak od razu odwrócił spojrzenie w inną stronę przez co dziewczyna mogła zwrócić swą uwagę na całą jego osobę wyrzucając z głowy to co przed chwilą poczuła patrząc w jego oczy. Był wysokim mężczyzną, z ciemną czupryną układającą się w modną fryzurę, miał na sobie czarną koszulę, przez którą dało się zauważyć jak chudy, a zarazem wysportowany jest ten tajemniczy ktoś oraz ciemnogranatowe dość uwydatniające kształt nóg jeansy. Jessica stwierdziła, że jest całkiem przystojny. Podchodząc bliżej mogła spostrzec ostry zarys jego kości policzkowych. Młoda kobieta postanowiła poznać nieznajomego, który wywarł na niej wrażenie przez pogłoski i jego wygląd więc podeszła do niego wiedząc, że za chwilę nie da rady do niego zagadać z powodu idącego już ku klasie nauczyciela.

- Hej! - powitała go radośnie ze swym najsłodszym uśmiechem.

- O, cześć - odpowiedział odwracając swą twarz od ściany z tablicą ogłoszeń by na nią spojrzeć, przez co znów poczuła moc jego spojrzenia.

- Jestem Jessica Collins - przedstawiła się podając mu dłoń do uścisku nadal podziwiając chłopaka. Spodobał się jej co było nieco niepokojące bo nigdy nie czuła się tak w niczyjej obecności. Była jak zaczarowana i jednocześnie przerażona, czego nie potrafiła wytłumaczyć w racjonalny sposób bo przecież chyba nie miała się czego bać.

- Miło Cię poznać Jessico, nazywam się Thomas Black - mówiąc to ukłonił niezauważalnie głowę w jej stronę oraz uśmiechnął się co sprawiło, że dziewczyna o mało się nie udusiła widząc jak ostre rysy jego twarzy łagodnieją, a wargi  ukazują równe zęby w odcieniu kości słoniowej.

- Zgaduję, że to Ty jesteś tym nowym uczniem, o którym wszyscy tyle mówią? - zapytała z zawadiackim spojrzeniem.

- Owszem - potwierdził patrząc na nią intensywnie i wykrzywiając usta w lekko zdezorientowanym uśmiechu.

- Skąd jesteś? Oczywiście o ile mogę wiedzieć - dopytywała chcąc sprawdzić, czy i ją spławi. Przez chwilę widziała drobną zmarszczkę na czole chłopaka, tak jakby analizował, czy może odpowiedzieć na jej pytanie.

- W zasadzie pochodzę z południa Wirginii i przyjechałem tu, gdyż miałem już dość wielkiego miasta i ciągłych podroży - odparł w końcu zmieszany.

- Podróżujesz z rodzicami, tak? - zaciekawiła się Jessica.

- Niestety moi rodzice nie żyją - sprostował.

- Oj, przepraszam, nie miałam pojęcia - Jessica zaczęła go przepraszać sądząc, że jej słowa mogły urazić nowo poznanego kolegę.

- Cóż... Jak sama powiedziałaś, nie wiedziałaś o tym więc nie musisz przepraszać, poza tym minęło sporo czasu i zdążyłem to wszystko przeboleć i pogodzić się z tym - próbował ją pocieszyć widząc szczery smutek na jej twarzy. 

- Mam nadzieję, że będziesz się czuł tu dob...

-Jessico Collins! Rozumiem, że nowy kolega wpadł Ci w oko, ale na romanse będzie czas na przerwie i po zajęciach! Teraz odbywają się lekcje więc zapraszam do klasy bo czekamy już tylko na was! - usłyszeli krzyk nauczyciela, który zdążył wpuścić całą klasę do sali i od chwili czekał z rozeźlonym spojrzeniem na rozmawiającą parę. Dwójka delikwentów spuściła głowy czując się nieco dziwnie ze świadomością, że w trakcie tej krótkiej rozmowy świat istniejący w okół zniknął przez przyciąganie.

Przeszłość zawsze powracaWhere stories live. Discover now