- Nicola- wołał chłopak biegnąc za mną. Padał deszcz a ja uciekłam przed chłopakiem... moja psychika już jest całkowicie zryta a to co powiedział przed chwilą jeszcze bardziej mnie zdołowało.- odpie*** sie - krzyczałam zła. W tym deszczu nie było chociaż widać moich łez.
- wolę ciebie- powiedział gwałtownie się zatrzymałam i odwróciła do niego i uderzyłam w policzek z wsystkich sił.
- jesteś taki sam jak wszyscy- powiedziałam szybko stając przed nim z rozmazanym makijażem mokrym ubraniem i totalnie rozwaloną psychiką.
- to nie tak .... jezus kurwa Mac... zjebałem wiem ...- mówił lecz mu przerwałam
- wiesz co skończy te tłumaczenia- powiedziałam szybko odwracając sie i odchodząc jednak odwróciłam sie jeszcze na chwilę i powiedziałam szybko- kocham Cię kurwa lecz to tylko seks i szybki numerek dziękuję za informację szkoda tylko że tak późno- odeszłam szybkim krokiem....
20 minut temu
Wbiegłam do domu załamana wybierając ostatnie łzy.
- Nicola co sie stało? - zapytała mama z przerażona miną
- nie udawaj że Cię to obchodzi- powiedziałam szybko ściągając kurtkę i uciekając na górę do swojego pokoju.Depresja wróciła.
- czarny dres ?- zapytałam samą siebie
- jest- odrzekłam
- chusteczki?- ponownie
- yes- odpowiedziałam sama sobie
- depresja ?-zapytałam znając odpowiedź
- Naiwna, głupia, gruba idiotka robiąca sobie nadzieję- mówiłam- myślisz że on kiedyś ciebie zechce.... hahahaha śmieszna jesteś nie licz na to. Chyba szybciej wyleciał by w kosmos...Hahahahahahahaha- moja psychika płata mi totalne figle... czuje sie jak jakiś psychopata gadajacy sam ze sobą!
- Nicola - usłyszała cichy znany głos.
- czego chcesz ?- zapytałam zła- po co przyszedłem... no tak sorki zapomniałam że dla Ciebie nasza znajomość mial to być tylko zwykły seks... sorki ale nie JESTEM dziwką- powiedziałam zła patrząc na bruneta który trzymał bukiet czerwonych róż.- przepraszam to naprawdę źle wyszło. Nie to miałem wtedy na myśli. Od rana próbuje ci to jakoś powiedzieć lecz nie jestem w stanie... kurwa zjebałem wiem... lecz zrozum że to ty tak na mnie działasz. Zakochałam sie w tobie tego dnia gdy tak niewinnie rozmawiałaś z moim dziadkiem w parku wyglądałaś tak uroczo lecz gdy dziś rano zobaczyłem cie w tej sukience odrazu zabrakło mi tchu. Wyglądałaś tak seksownie że aż kurwa mnie ponosi. Jestem tylko mężczyzną sorki te myśli zboczone... od rana mam chęć powiedzieć ci jak kurwa za Tobą szaleje... jak mnie od siebie uzależniłaś. Lecz teraz wiem że to co zrobiłem wszystko przekreśliło- mówił na jednym tchu jego oczy były dziwnie blade jakby uszło z nich całe życie.
CZYTASZ
Kocham cię idiotko - Part: I
Teen Fiction-Miłość?- zapytał- nie bądź śmieszna przecież mnie znasz nie umiem kochać ja tylko zaliczam - A nie zamierzasz tego zmienić ?-zapytałam przekonana że może jednak coś z tego będzie - na razie dobrze jest jak jest i nie zamierza tego zmieniać - powi...