Rozdział II

1.6K 101 22
                                    

Wściekły tłum

Szłam sobie spokojnie w..... W sumie nawet nie wiem gdzie szłam. Po prostu szłam wstałam dziś nadwraz wcześnie i to poraz drugi, czy to wszytko przez stres?. Denerwuje się tym, że właśnie zostałam prawdziwym shinobi tej wioski?. Nie... Oczywiście, że się nie stresuje przecież o tym marzyłam, no i o tym by ojciec w końcu mnie zaakceptował, zawsze wiedziałam, że ojcu marzył się chłopiec, ciekawe jak wielkie rozczarowany był, gdy dowiedział się, że urodziła mu się córka.

- Z drogi-usłyszałam dwa różne głosy. Odwróciłam się co było ogromnym błędem, bo zostałam staranowana przez Ino i Sakure. Leżałam tak na ziemi przez parę sekund nie wiedząc co napadło te dwie wariatki... To znaczy dziewczyny.
Wstałam powoli rozmasowując swój obolały tyłek. To była napaść w biały dzień.

- Spóźnię się - krzyknęłam uświadamiają sobie, która już godzina.
Biegłam ile sił w nogach. Już przed drzwiami do klasy dało się słychać krzyki dziewczyn.

- Naruto przestań się gapić na sasuke! - krzyczała sakura. Stanęłam już w klasie obserwując całe zdarzenie. Naruto właśnie kcal na biurku tuż przed siedzącym sasuke. Czułam te ciskające pioruny w ich oczach i wtedy stało się coś, przez co mało nie umarłam ze śmiechu.

Siedzący przed sasuke chłopak wstał szturchając tym naruto, który tracąc równowagę wpadł na sasuke, przez co ich usta złączyły na krótką chwilę.
Zatkałam szybko ręką buzię, by nie wybuchnąć śmiechem. Lecz po chwili nie wytrzymałam i leżałam na ziemi zawijać się ze śmiechu. Po całym przedstawieniu naruto dostał niezłe lanie od dziewczyn. Stanęła koło ławki sasuke, ten spojrzał na mnie a ja omal znów nie wybuchła śmiechem.

- Od dawna wiedziałam, że kręcą cię faceci, ale żeby naruto? - spytałam z kpina. Chłopak przeszyl mnie swoim morderczym wzrokiem a ja zachichotałam.

- Dzieci, siadajcie proszę-do klasy wszedł nasz nauczycieli iruka. Jak powiedział tak też zrobiłam. Rozejrzałam się po sali, ale wszystkie miejsca były już zapełnione  w pewnym momencie poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i sądzą koło siebie. Spojrzałam zdziwiona na sasuke który jak gdyby nigdy nic nawet na mnie nie spojrzał.

- Od dzisiaj jesteście prawdziwymi ninja, ale wciąż jesteście zaledwie początkującymi Geninami, od teraz będzie ciężko, za chwilę podzielę was na trzyosobowe grupy i będziecie pod okiem jounina wykonywać zadania-przemówił.

Trzyosobowe grupy?. Przeleciała szybko wzrokiem po klasie. Wszędzie w ławkach było po 3 osoby jedynie w naszej siedziało 4. Czy to możliwe, że kogoś wyrzuca? A może powstanie jedna drużyna z 4 osobami?.

- Ciekawe, kto będzie w grupie z sasuke... - usłyszałam głos blondynki. Siedzącej za nami.

- Kto wie? - odpowiedziała jej różowa landrynka.

Zamyślałam się na chwilę. Z kim mogłabym być w drużynie?. Na pewno nie chciałabym być z tymi dwoma wariatkami. Dziwne są i niepoczytalne a jak by mi coś zrobiły?. Wzdrygnęłam się lekko.

- Stworzyliśmy grupy tak, by umiejętności były równo rozmieszczenie, ja zdecydowałem o składzie grup, jeszcze jedno, jak już wiecie mamy jedną dodatkową osobę więc jedna z grup będzie zawiera 4 osoby. A teraz je ogłosze - tak jak myślałam jedna grupa będzie mieć o jedną osobę więcej co może sprowadzić nielada kłopot.

- Następna, siódma grupa... Uzumaki naruto, Haruno sakura, uchiha sasuke oraz ( twoje imię) ( twoje nazwisko) - zamrugałam kilkakrotnie oczami, że niby mam być w grupie z różowa landrynka, pajacowatym naruto, do którego zresztą nic nie mam oraz moim wrogiem numer jeden Pan jestem najlepszy uchiha?. Zaraz zemdleje.

- To tyle, jeśli chodzi o grupy - powiedział.

- Mistrzu iruka! Dlaczego tak zdolny uczeń, jak ja jest w grupie z nim? - Naruto wskazał palcem na sasuke który niewzruszony patrzył w przeciwną stronę.

- Sasuke zdał z najwyższym wynikiem-przyznał iruka a mnie krew zalała - a ty naruto z najgorszym! - cała klasa wybuchła śmiechem oprócz sasuke. Zachichotałam tylko cicho i spojrzałam na siedzącego obok uchihe wiem, że był zadowolony z tego, że zdał z najwyższym wynikiem i do tego z tego, że naruto był najgorszy.

- Jest tak, dlatego że chcieliśmy równomiernie rozłożyć umiejętności na każdą z grup - kontynuował.

- Tylko nie wchodź mi w drogę młotku-przemówił nagle sasuke

- Jak mnie nazwałeś? - zdenerwował się naruto

- Głupi młotek - powtórzył.

- Przestań mnie tak nazywać!

- Przestań, Naruto! - upomniała go sakurwa znaczy sakura. Nie lubię jej zawsze się mądrzy i przymila do sasuke no i obraża naruto jest egoistyczna.

- Rozumiem- powiedziałam nagle zwracając uwagę klasy - Czyli ja i sasuke jesteśmy najlepsi dlatego mamy być z najgorszymi -olśniło mnie to tak nagle, jestem po prostu genialna.

- Co?!!!! - krzyknęła wkurzona dziewczyna.

- Gówno, jeden zero dla mnie - uśmiechnęłam się zwycięsko uciszając tym samym Sakure.

- Przedstawię wam waszych jouninow po południu spotkanie zakończone! - przerwał nam mistrz iruka.

_______________________________________

Podoba wam się nowy rozdział?
Mam nadzije, że tak ^-^
Postanowiłam pisać to w innej formie.

Komentarz + gwiazda = motywacja do dalszego pisania ^^

Złączone drogi / Sasuke Uchiha Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz