//po koreańsku
- Na żywo jesteś jeszcze ładniejsza i słodsza. - Jackson ojoj... :*
- Haha... DziękiiSpędziłam z nimi cały dzień. Mam z każdym zdjęcie i autograf. No oczywiście oni też chcieli moje... Dowiedziałam się, że zostają na tydzień, czyli...
- Mam pytanie... - powiedziałam pytająco.
- Mhh... Mów - Mark ten to zawsze konkretny.
- W sobotę są urodziny mojej przyjaciółki Mindy, brunetka, tego samego wzrostu co ja, tańczyła ze mną na naszym kanale... I czy chcielibyście zrobić jej taką niespodziankę? Ona tak jak ja was lubi, wszystkich lubimy... Boże gadam już głupoty...- jestem czerwona na twarzy normalnie.
- Pewnie, z wielką przyjemnością. A wiesz czy może ma chłopaka? - Junior nawet się w to nie pakuj :)))
- Tak ma i dla twojej świadomości jest w ciąży, także nawet nie próbuj...- ostrzegłam, żeby później nie było.
- Szkoda.Czyli kolejna niespodzianka, już widzę jej minę. Wiem, wolałaby BTS ale to też coś...
GOT7 jest inne w realu.
Zaplanowałam kilka wycieczek. Muszą poznać miasto. W końcu nigdy tu nie byli.
Po oprowadzaniu ich po Warszawie i opowiadanie ciekawych historii związanych z różnymi miejscami, zabrałam ich do wytwórni. Włączyłam muzykę i wszyscy zaczęliśmy tańczyć do ich muzyki. Byli pod wrażeniem. Nie mieli do czego się przyczepić. Wiele śmiechu.
Ktoś zapukał i otworzył drzwi.
- Mar... MiMi mogę cię na chwilkę poprosić? - o nie... Nie on...
- Nie - odpowiedziałam stanowczo co zdziwiło moich nowych przyjaciół.
- Jun? - zapytał Yugyeom. Czekaj chwila... SKĄD ONI GO ZNAJĄ?
- Ooo GOT7 miło was znów widzieć. Niestety nie mam teraz czasu. Przykro mi... Zabieram ją.- powiedział tak jakoś dziwnie a na końcu pociągnął mnie za rękę, raczej szarpnął. Bolało...Na szczęście chłopaki zabrali mnie od niego... Dzięki bogu...
- Skąd go znacie?
- Kilka lat temu, zapukał pod nasz dorm, przedstawiając się jako jakiś nasz pracownik i takie tam... Wszystkich nas skłócił a na końcu podrzucił proszki. - wytłumaczył mi Bam Bam.
- Nieźle... - i tak mieli lepiej niż ja
- A ty? Skąd znasz tego cwaniaka? - Zapytał Jackson.Opowiedziałam im moją historię, czuję, że mogę im zaufać. Każdy słuchał z otwartą buzią, dosłownie... Po moich policzkach spływały łzy. Za każdym razem, gdy opowiadam tą historię kończy się tak samo...
Ich kierowca odwiózł mnie pod dom a ich pod hotel... Położyłam się na łóżku i zasnełam.
CZYTASZ
ZRANIONA?//BTS
Dla nastolatków" Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ". Watro walczyć o swoje. Najlepszy: #177 w kategorii FIKCJA DLA NASTOLATKÓW