20.

200 15 0
                                    

NIALL POV
...nie mieliśmy innego wyjścia. Musieliśmy im powiedzieć.

-Harry? Co wy tu robicie?-zapytałem

-Właśnie was szukaliśmy. Przed wejściem do parku zgubiłeś telefon i to nas tu doprowadzilo-Hazza oddał mi telefon i patrzał na nas dziwnie.

-A wy co tu robicie? Razem?-zapytał Zayn.

-My? My tu tak tylko ten.. Ahh dobra musimy wam coś powiedzieć. Wiemy ze to może zle i głupio brzmieć, ale prawda jest taka, że ja i Niall jesteśmy razem-powiedział Lou. Harremu opadła szczęka.

-Harry t-to nie tak jak myślisz! Chciałem wam powiedzieć, ale jeszcze nie teraz. Bałem się że możecie to źle odebrać-powiedziałem niespokojnie.

-Źle odebrać? Niall czy ty wiesz w co się pakujesz? To jest Louis,nie wiadomo do czego się posunie. A co jeśli cię zgwałci?-mówił Hazza tak jakby się o mnie martwił.

-Nie Harry. Spokojnie Louis nie jest taki jak ci się wydaje-powiedziałem.
W tym momenie Hazz podszedł do Lou i zlapał go za koszulkę mówiąc

-A ty Tomlinson jeśli go zkrzywdzisz to obiecuję, że wlasnoręcznie obije-ci- pysk.

-Harry? Nie jesteś n-na mnie zły?-zapytałem bruneta.

-Nie Ni nie jestem. Poprostu martwię się, że on mógłby Ci coś zrobić-odpowiedział.

-Jezu ale się ciesze. Dziekuje Hazz-rzuciłem mu się na szyje a on odwzajemnił uścisk.
-Jeżeli ty jesteś szczęśliwy to ja i Liam też-szepnął mi do ucha.

Odkleiłem sie od Harrego i stanąłem przodem do Lou. Poslałem mu usmiech po czym złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Całowaliśmy się przez chwilę a później odkleilismy się od siebie. Zobaczyliśmy, że Zayn z Harrym nie chcieli być gorsi i też zaczęli się całować. Dla mnie nie był to nowy widok ale dla Lou tak. Złapał mnie za ręke i powiedział
-Chodź, nie przeszkadzajmy im.
Ruszyliśmy w strone domu Zayna. Chłopacy szli za nami. Reakcja Harrego na to ze jestem z Lou, pozytywnie mnie zaskoczyła. Byłem szczęśliwy, że nie musimy się już dlużej ukrywać. Jeszcze tylko Lou musiał to jakoś powiedzieć swojej paczce. Na razie się tym nie przejmowaliśmy. Weszliśmy do domu gdzie nadal trwała gruba impreza. Mógłbym nawet powiedzieć, że było wiecej osób niż przed naszym wyjściem. Poszliśmy z Louisem do salonu, gdzie trwała bitwa na alkochol. Nie mieliśmy nic do stracenia wiec przyłączyliśmy sie do gry. Usiadłem z Lou po dwóch stronach stołu a Zayn podsunął nam po 5 kieliszków z wódką. Wygrywał ten który jak najszybciej wypije wszystkie kieliszki. Na znak wszyscy zaczęliśmy pić. Dwóch chłopaków odpdło już po 2 kieliszku. Zostałem tylko ja, Louis i jakis jeszcze jeden. Wygrał Louis. Można się było domyślić. Wszyscy wróciliśmy do zabawy. Bylismy już nieźle napici i nie myśleliśmy trzeźwo. Gdyby nie kolega Louisa, siedzieli byśmy tam do rana obrzygani i napici. Dwóch chłopaków z jego paczki postanowili że zostaną jeszcze wiec Louis powiedział,że pojade z nimi do jego domu. Nie uważałem tego za dobry pomysl bo przecierz oni nie wiedzieli o nas, ale Lou kazał mi się tym nie przejmować.
Wsiedliśmy do auta. Kolega Louisa byl mega zdziwiony tym co ja tu robie ale Lou kazał mu zamknąć ryj i jechac. Reszta chłopaków była zbyt pijana żeby cokolwiek ogarnać. Po chwili byliśmy pod domem Tomlinsona.

Mirrors- Nouis|Niall&LouisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz