10.

1K 44 8
                                    

- Mamo, musisz żartować - powiedziała Luna. - Matteo mnie nie kocha. Jestem praktycznie pewna, że nawet mnie nie lubi. Unika mnie od dni!

- Luna, skarbie. Może być wiele powodów, dlaczego cię unika. - Starała się wytłumaczyć jej matka.

- Nie, mamo! Nie wiesz jak się zachowywał! - krzyknęła dziewczyna. - Nawet na mnie nie patrzył zanim Tamara nie ogłosiła, że będziemy razem w parze.

- Okej, wierzę ci, ale... - zaczęła Monica, ale Luna jej przerwała.

- Dlaczego zawsze musi być jakieś ale? - jęknęła.

- Chodzi mi o to, czemu tak bardzo się tym przejmujesz? Z tego co wiem to poznałaś go kilka dni temu - odparła kobieta, a jej córka się zarumieniła. Naprawdę nie wiedziała czemu to tak bardzo ją obchodziło.

- Męczy mnie to, że nie powiedział mi dlaczego. Mogłabym zrozumieć - odpowiedziała Luna.

- Dobrze, może jeśli go zapytasz to dostaniesz odpowiedź, której chcesz. Ale teraz idź spać, robi się późno - powiedziała Monica i pocałowała córkę w czoło.

- Dobranoc! - rzekła jeszcze brunetka zanim jej mama wyszła.

Następnego dnia Luna obudziła się pełna energii. Opowiedzenie komuś o jej problemach naprawdę pomogło. Kiedy zeszła po schodach, została przywitana przez swoją mamę.

- Dzień dobry, mamo! - zawołała z uśmiechem.

- Idziesz dzisiaj do Jam & Roller? - spytała Monica i położyła na stole śniadanie córki.

- Tak, chyba mamy trening - odparła Luna, po czym zaczęła jeść.

- Lunita! Jeśli się nie pośpieszysz to się spóźnimy! - krzyknęła Ambar, więc Valente szybko pobiegła do swojego pokoju po plecak.

- Pa mamo! - zawołała, spiesząc się do auta.

Matteo wszedł na korytarz Blake i starał się oczyścić swój umysł. Niedługo później ktoś na niego wpadł - Luna była prawie spóźniona na lekcje, więc biegła przez korytarze. Już sam nie wiedział czy to wszystko było przez przypadek, czy jego ciało działa przeciwko niemu, ponieważ poczuł jak za każdym razem się dotykali, przebiegał przez niego dreszcz.

Nawet nie zauważył, że to miejsce było puste i był tam jedyną osobą. Powolnie zaczął iść do klasy, przecież nauczyciel nie będzie miał nic przeciwko, prawda? Matteo wyciągnął rękę do drzwi, by zapukać.

- Panie Balsano, czekaliśmy na ciebie. Możesz wytłumaczyć dlaczego się spóźniłeś? - zapytał nauczyciel z uniesionymi brwiami.

Nie wiedział co odpowiedzieć - że spóźnił się przez dziewczynę? Nie, pedagog pomyślałby, że obściskiwał się z kimś.

- Przepraszam - odparł finalnie. - Straciłem poczucie czasu.

- Lepiej więcej się nie spóźniaj - rozkazał, a Matteo ruszył na swoje miejsce.

- Spróbuję - odpowiedział szczerze, ale nie wiedział czy to ponownie się wydarzy. Wszystko czego chciał było tym czego nie mógł mieć. Jednak naprawdę zaczęło mu się podobać chodzenie do szkoły.

Luna nie mogła skupić się na lekcji. Zdecydowała zapytać Matteo dlaczego jej unika, ponieważ naprawdę nie wiedziała co zrobiła nie tak.

Dziesięć minut później mogła wyjść z klasy. Szczęśliwie dla niej, była to jej ostatnia lekcja. Powoli zaczynała już wariować.

Po wszystkim postanowiła poczekać do treningu. Naprawdę nie chciała szukać Matteo po pomieszczeniach całego Blake. I mogła wymyślić co powiedzieć.

SOCIAL MEDIA LOVE ━ LUTTEOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz