Jeden

2.7K 130 44
                                    

  Razem z BTS byliście w trasie koncertowej, tym razem Manila na Filipinach. Byłaś jedną z tancerek, ale razem z resztą mieszkaliście w jednym hotelu zajmując całe piętro. Twój pokój znajdował się na końcu korytarza, za którego zakrętem mieszkali członkowie BTS. Tego wieczoru po skończonym koncercie wszyscy poszli świętować dwa wolne dni, które dostaliście, imprezą nad basenem. Wszyscy twoi znajomi tam poszli, ale ty byłaś zbyt zmęczona, więc postanowiłaś obejrzeć serial i położyć się spać. Wzięłaś szybki prysznic, ubrałaś ulubioną piżamę i weszłaś pod kołdrę. Włączyłaś telewizor i przerzucałaś kanały, ale przeszkodziło ci pukanie do drzwi. Ciekawa kogo niesie o tej porze poszłaś je otworzyć. W progu stał JHope. Wysoki, przystojny, piękny. Przeczesał włosy ręką, widać że był zakłopotany. 

 - Podobno nie poszłaś na imprezę - powiedział

 -Nie, jestem zmęczona, wolałam obejrzeć coś w telewizji i iść spać - odpowiedziałaś wciąż zszokowana, że ktoś taki jak on w ogóle się do ciebie odezwał.  

- Mogę wejść i obejrzeć coś z tobą? - zapytał 

- Tak, jasne, oczywiście - odpowiedziałaś nerwowo i wpuściłaś go do środka.

 Większość miejsca w twoim pokoju zajmowało łóżko do którego Hobi od razu podszedł i wygodnie rozłożył się po wolnej stronie obok ciebie. Nie wiedziałaś co robić, wiec znowu zajęłaś się przyrzucaniem kanałów w nadziei, że Hoseok przejmie inicjatywę, ale on tylko siedział i milczał. Po chwili zauważyłaś, że patrzy na ciebie. Nie kątem oka ani nie przez chwilę. Nie odwrócił się gdy spojrzałaś mu w oczy. Jego wzrok przeszywał cię na wylot, czułaś ciarki na całym ciele, było w nim coś tak intensywnego że na chwilę zapomniałaś jak się nazywasz.

 - Masz śliczny kolor oczu - powiedział, a ty ze wstydem spuściłaś wzrok. 

- Nieprawda - odparłaś - są brzydkie jak cała ja. 

 Czułaś krew napływającą do policzków, znowu robiłaś się czerwona. Sama nie wiedziałaś czy to przez komplement czy ze wstydu, że ktoś tak piękny i idealny jak on musi patrzeć na coś takiego jak ty. Miałaś ochotę zapaść się pod ziemię, uciec jak najdalej, ale wtedy zrobił coś, przez co w oczach stanęły ci łzy. Pochylił się w twoją stronę, jego twarz centymetry od twojej. Jego ciało tak blisko, że czułaś ciepło, jego oddech na twojej szyi... Położył ci dłoń napoliczku i odwrócił twoją twarz tak, że patrzyliście sobie w oczy, prawie stykaliście się nosami. Widziałaś tylko jego, idealne rysy, wysokie czoło, wystające kości policzkowe, usta, duże, gładkie, na pewno bardzo miękkie. Tak przyjemnie byłoby je dotknąć.... Targały tobą emocje, a jego kolejne słowa zabrały cię w zupełnie inny wymiar.

 - Dla mnie jesteś piękna.

 Cztery słowa. Powiedział cztery proste słowa a ty zamarłaś. Chwilę później zauważyłaś, że nie oddychasz, a Hoseok się do ciebie uśmiecha, tak ciepło i czule...

JHopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz