Szczęśliwa miłość

1

Był sobotni ranek Abigey wstała wcześnie rano, ponieważ musiała odwiedzić swojego chłopaka w szpitalu. Umyła się, ubrała się, uczesała się, zjadła śniadanie i wyszła. Była już pod szpitalem gdy nagle mama zadzwoniła do niej z wiadomością że zapomniała prezentu dla chłopaka.
Mama: Halo, córciu zapomniałaś prezentu dla Michała.
Abigey: To nic, jeszcze jutro będę pójdę go odwiedzić i przy okazji wręcze mu prezent.
Gdy Abigey weszła do szpitala na korytarzu zauważyła swoją przyjaciółkę.
Abigey: Hej. Ania to ty?
Dziewczyna: Hejka tak to ja. Jak tam studia?
Abigey: Dobrze a tam?
Dziewczyna: Też dobrze, cieszę się, że zobaczyłyśmy się po tak długim czasie!
Abigey: Ja również się cieszę. Do kogo przyszłaś?
Dziewczyna: Do mamy, ponieważ miała wypadek samochodowy, a ty?
Abigey: Ojejku słabo. Ja przyszłam do mojego chłopaka, ponieważ ma zapalenie płuc.
Dziewczyna: Ojej to też słabo.
Abigey: Tak wiem. Kochana muszę już iść. Zadzwonię do Ciebie później papa!
Dziewczyna: Papa.
Abigey weszła na salę i ujrzała, że jej chłopaka nie ma. Szybko poszła do doktora zapytać się gdzie jest jej chłopak.
Lekarz: Bardzo mi przykro, twój chłopak zmarł dzisiaj rano.
Abigey: Nie to niemożliwe!
Dziewczyna szybko wybiegła z gabinetu lekarza i szybko zadzwoniła do mamy, żeby powiedzieć jej o wszystkim.
Abigey: Mamo! Halo
Mama: Córciu co się stało? Czemu płaczesz?
Abigey: Michał...
Mama: Co Michał?
Abigey: Michał nie żyje!
Mama: Kochanie wracaj szybko do domu.
Abigey: Nie!
Mama: Czemu?
Abigey się rozłączyła. Poszła na plac gdzie zawsze siedziała ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi. Wyjęła z kurtki żyletkę i zaczęła się ciąć. Po godzinie  już nie żyła. Mama znalazła ją właśnie na tym placu. Dwa tygodnie później odbył się pogrzeb Abigey i Michała. Mama dziewczyny powiedziała do mamy Michała byli szczęśliwą, piękną i kochającą się parą. Nigdy o Was nie zapomnę. Kocham Cię Abigey...