Clara
Po jakiś nie całych piętnastu minutach zjawiła się również Emily z jej chłopakiem Chrisem. Razem z Laurą uściskałyśmy dziewczynę. Szczere mówiąc byłam zaskoczona, że są przyjaciółkami, ale to nawet świetnie się składa, bo teraz możemy sobie siedzieć i rozmawiać. Chris pracuje jako informatyk i często bywa w firmie, więc szybko złapał kontakt z Tomem i Justinem.
-A ty i Tom jesteście tylko parą?- zapytała Emily.
-Tak, chociaż często rozmawiamy o wspólnej przyszłości. A ty i Chris?
-Też para, choć też miewamy dni kiedy rozmawiamy o przyszłości.
-A ty Clara?- zapytała Laura.
-Moją sytuację to chyba znacie?
-Znamy, ale chcemy ją poznać z twojego punktu widzenia.
-Właśnie, układ to układ, ale zawsze można coś zmienić..-powiedziała Emily puszczając oczko do Laury.
-Co masz na myśli?
-Oj kochana, facet chodzi zadowolony jak coś dostanie..
-Sugerujesz, że ja i on..?
-Mhmm.
-Nie, nic takiego się nie działo. Jedynie się całowaliśmy..
-Kochana jemu nie potrzeba wiele, znam go już trochę..
-Każdy układ się kiedyś kończy.
-Tak układ się kończy, ale nie relacja pomiędzy ludźmi. Czujesz coś do niego?-zapytała Laura.
-Sama nie wiem.. to wszystko jest naprawdę trudne dziewczyny. Zresztą nawet jeśli bym coś czuła to nie chcę znów cierpieć.
-Znów?
-Spotkałam dzisiaj swojego byłego Liama, który kiedyś był ze mną tylko dlatego, że się założył z kumplami.
-To okropne co zrobił, gdzie go spotkałaś?-zapytała Laura.
-Dzisiaj w sklepiej Justin wtedy poszedł po wino, a jak wrócił to tamten już poszedł, bo sama mu powiedziałam, że ma mnie zostawić. Justin pytał kto to był, a ja powiedziałam, że zwykły znajomy.
-Justin nie jest taki jak twój były kochana, uwierz mi znam go już trochę.
-Wiem tylko, że po każdym naszym jakim kolwiek nawet malutkim zbliżeniu przypominam sobie, że to tylko układ.
-Przestań myśleć, że to układ, baw się tym, a nie zadręczaj myślami -powiedziała Emily.
-Może macie rację dziewczyny, przepraszam was za marudzenie.
-Nie marudzisz cieszymy się, że się przed nami otwarłaś, po to jesteśmy. Tak w ogóle co myślicie o wypadzie na zakupy? Może jutro?
-Ja jestem za- powiedziała Laura
-Ja też, przyda nam się taki wypad- powiedziałam i poczułam na sobie ramiona obejmujące mnie od tyłu w talii i głowę na ramieniu.
-O jakim wypadzie mówisz? Chcesz mnie zostawić? - powiedział Justin składając drobny pocałunek na mojej szyji. Trochę głupio się czułam, że dziewczyny muszą na to patrzeć.
-Chodziło nam o wypad na zakupy. Nie możesz jej trzymać tylko dla siebie, też chcemy się nią nacieszyć - powiedziała Laura, a Emily pokiwała głową, że się z nią zgadza.
-No dobrze dziewczyny niech będzie, a teraz chodźcie na tort- razem z dziewczynami poszłyśmy za Justinem.
Laura i Emily są naprawdę świetne, nie pamiętam kiedy ostatnio siedziałam z przyjaciółkami i rozmawiałam na różne tematy. Chris, Tom i Justin także złapali kontakt i świetnie się dogadują.
-Kochani myślę, że czas na prezenty- powiedziała Laura i podała mi mały pakunek z prezentem w środku.
W środku była piękna zawieszka do kluczy. Podziękowałam Laurze i Tomowi za ten prezent. Potem przyjęłam prezent od Emily i Chrisa, a nim był gruby szalik, rękawiczki i słodycze. Także podziękowałam za prezent. Oba prezenty naprawdę bardzo mnie ucieszyły. Tort, który przygotowała Laura smakował wyśmienicie. Wydaję mi się, że nigdy nie jadłam tak pysznego tortu. Po dwudziestej pierwszej wszyscy zaczęli się zbierać do siebie. Razem z Justinem posprzątaliśmy wszystko i poszliśmy do sypialni. Chłopak skorzystał z łazienki na dole, a ja tej na górzę. Ściągnęłam z siebie sukienkę i bieliznę, a potem weszłam pod prysznic. Gorąca woda spływała po moim ciele, a łazienka zaczęła pachnieć moim żelem do kąpieli. Po skończonym prysznicu wytarłam ciało ręcznikiem, a potem sięgnęłam po ubrania, ale na moje nieszczęście nie zabrałam piżamy. Owinęłam się porządnie ręcznikiem i wyszłam z łazienki udając się do sypialni. W pokoju nie było jeszcze chłopaka więc podeszłam do szafy i schyliłam się po swoją piżame, która leżała na dolnej półce szafy. Kiedy już prawie trzymałam piżame w rękach poczułam ciepłą dłoń na swojej prawej nodze sunącą w górę do ręcznika.
- Takie widoki chciałabym codziennie.
Trzymając mocno w dłoniach swój ręcznik, wyprostowałam się tak, że tetaz stałam dokładnie przed chłopakiem. Między nami nie było zbyt wiele odstępu, można powiedzieć, że nasze nosy już się stykały. Swoje dłonie chłopak przeniósł na moje biodra, a ja podniosłam swój wzrok na jego oczy.
-Mam dla ciebie prezent urodzinowy, mam nadzieję, że ci się spodoba.
- Justin naprawdę nie musiałeś, już i tak naprawdę wiele mi dałeś, nie wiem nawet jak ci się za to odwdzięcze.
-Za nic nie musisz mi się odwdzięczać, po prostu się odwróć i zamknij oczy- powiedział chłopak, a ja wykonałam jego polecenie. Po chwili na szyji poczułam coś chłodnego.
-Możesz otworzyć
Otwarłam oczy i spojrzałam w lustro na ścianie. Na mojej szyi znajdował się drobny, złoty łańcuszek z zawieszką w kształcie kwadratu z malutkim diamencikiem w środku. Jest śliczny, na pewno musiał być drogi. Odwróciłam się przodem do chłopaka i popatrzałam w jego oczy.
-Dziękuje, jest prześliczny, ale nie musiałeś go kupować. Musiał być naprawdę drogi..
-Nie martw się o to, najważniejsze, że tobie się podoba.
-Podoba i to bardzo, jeszcze raz dziękuje za wszystko. Ten dzień był wspaniały. Dawno się tak dobrze nie bawiłam jak dziś.
-Sam muszę przyznać, że też się dziś dobrze bawiłem. Cieszę się, że urodziny się udały. Może jakoś mi podziękujesz? - powiedział chłopak uśmiechając się wesoło.
-Na przykład jak?
-Wymyśl coś księżniczko.
Delikatnie popchnęłam Justina na łóżko, usiadłam na jego nogach i musnęłam jego usta. Chłopak obrócił nas tak, że teraz to ja leżałam pod nim. Miałam skończyć na krótkim pocałunku, niestety serce chciało inaczej i tej nocy spaliśmy razem, całując się i kochając.
Hej misie, bardzo was przepraszam, że nie było mnie tak długo. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba. Mam także nadzieję, że święta i Nowy rok minęły wam spokojnie. Do następnego i miłego dnia kochani :*
CZYTASZ
Black and White
RomanceNie wszystkich życie jest piękne I kolorowe, nie każdy myśląc, że ma wszystko tak naprawdę nie ma nic. Nie każdy jest taki sam, ale każdy może się zmienić. Clara to dziewczyna ze smutnym życiem, ale mimo to potrafi się śmiać. Justin to facet z życ...