Część Bez tytułu 2

4 3 0
                                    


***
11:42
Siedzimy na lekcji Po chwili na mojej ławce wylądowała kulka papieru , odtworzyłam i przeczytałam to był liścik od Maxa

" hej laski dzisiaj u mnie impreza starych nie ma 21:00 u mnie do rana balujemy , przekaż Holly "
Dałam karteczkę Holly a ona ją przeczytałam i spojrzała na mnie .
- idziemy? -zapytałam
- to co zrywamy się z kozy  i idziemy po cos na impre- uśmiechnęła się.
Lekcje kończymy dopiero o 16:05 a potem ja i Holly siedzimy w kozie za kare przez dwie godziny wiec byśmy nie zdążyły się uszykować bo najpierw zakupy później makijaż , kilka procentów załatwić i jeszcze droga a Max mieszka dosyć daleko mojego domu.
***
15:15
Przerwa , razem z Holly siedzimy na naszym ulubionym drzewie kolo boiska .
-hej dziewczyny mam nadzieje że będziecie na imprezie dzisiaj ? Szczególnie ty Grace - powiedział niebiesko oki blondyn i odszedł , nie znałam go nawet wiec skąd znał moje imię ?
- mmm kochana zazdroszczę - wyrwała mnie z myślenia Holly
- tez bym sobie może zazdrościła gdybym go znała.
- to Oliver kapitan drużyny piłkarskiej, dobrze zbudowany i uroczy chodź mnie bardziej interesuje jego przyjaciel Matt .- zaśmiała się
Spojrzałam na murek kolo boiska gdzie siedział ten Oliver z jakimś brunetem to byl chyba ten Matt ale nie wiem nie znam ich nawet ale nie powiem ze Oliver nie jest w moim typie ale w ...
- Grace ? - znowu wynika mnie z myślenia, odwróciłam się do mniej
- tak ?
- po pierwsze możesz się tak nie gapić na nich a po drugie już był dzwonek  wiec chodź.
***
16:47
Byłyśmy juz w galerii, najpierw zaczęłyśmy poszukiwać sukienek .
***
18:20.
Po długich poszukiwaniach mamy i sukienki i nawet buty chociaż nie miałyśmy butów w planach bo moja szafa się juz nie domyka od butów .

zaskakujące życie miłosneWhere stories live. Discover now