- Zoey! - do naszego domku wchodzą dziewczyny i mocna mnie przytulają.
- Dziewczyny udusicie mnie - zaczynam się śmiać.
- Myslałyśmy, że się pozabijaliście - tłumaczy Rach.
- Dobra idziemy oglądać pokój! - zabiera walizkę ciemnowłosa przyjaciółka i biegnie na górę, a my za nią.
- Opowiadaj nam jak to jest spać z Olivierem - szturcha mnie blondynka.
- Spałam na kanapie - przerwacam oczami.
- A wasze relacje? Zmieniły się? - pyta.
Czy się zmieniły? Momentami czuję się przy nim bardzo dobrze, a momentami się go boję, wzdrygam się na jego głos. To jest człowiek, który potrafi zmienić swoje uczucia w sekundę.
- Oprócz tego, że dotykałam jego torsu oraz go przytuliłam to nic się nie działo - siadam na kręcącym się fotelu.
- Jak to się stało? - pyta Rosaline.
- Przypadkowo wylałam na niego gorącą herbatę, należało mu się - tłumaczę. - Dziewczyny tutaj dzieję się coś dziwnego, wszędzie gdzie jest Olivier, są kłopoty.
- Co ty gadasz? - zaczynają się śmiać.
- Dzisiaj jak pojechaliśmy na śniadanie to do restauracji wbiegło trzech gangsterów. Zaczynali strzelać, a Olivier wyglądał jakby ich znał, do tego musiał szybko do kogoś zadzwonić - odpowiadam.
Dziewczyny popatrzyły się na siebie.
- To straszne - podchodzą i mnie przytulają. Nagle drzwi pokoju się otwierają.
- Chodźcie na ognisko - mówi Ethan.
- Idziemy - odpowiadamy zabierając kurtki i wychodzimy na zewnątrz.
Siadam obok Oliviera.
- Olvier? - odzywam się po chwili.
- Hm?
- W tej restauracji, dzisiaj. Kto to był? - pytam.
- Nie wiem, nie znałem ich -odpowiada.
- A do kogo dzwoniłeś? - pytam.
- A czy to ważne? - irytuje się. Zawsze, ale to zawsze irytuje się na każde moje pytanie.
- Tak jest to dla mnie ważne, bo od kiedy pamiętam na wszystkich sprowadzasz kłopoty - podnoszę głos.
- A widzisz Zoey, a ty jednak nadal jesteś ze mną. Czy na pewno mnie nienawidzisz? - wstaje i rusza do domu. - Ja nie mam nic do ukrycia.
Idę za nim. Otwiera lodówkę i wyciąga piwo, następnie idzie na górę do pokoju.
- Dlaczego zachowujesz się jak rozkapryszony dzieciak?! Nie jesteś dzieckiem Owen! - krzyczę sama nie wiedząc dlaczego.
Mam ochotę w jednej chwili powiedzieć mu wszystko co o nim sądzę. Jakim to dupkiem jest, jak jego zachowanie mocno mnie denerwuję i jak bardzo ochotę mam mu przyłożyć w tą twarz.
- A ty zachowujesz się jak księżniczka, pani idealna - prycha.
- Nie jestem idealna. Popełniam błędy, ale ich nie kryję tak jak ty - śmieję się.
- Twoje życie jest idealne, takie ułożone. Masz idealną rodzinę, możesz wygadać się ojcu, inni ci tego cholernie zazdroszczą, wiesz? - odpowiada, a ja się zamykam. - Wszyscy kochają tą wspaniałą Zoey.
Poczułam takie ukucie w sercu. Czy on właśnie przyznał, że za to mnie nienawidzi? Moje życie też nie jest cholernie idealne, pojawiło się w nim wiele problemów, mam za sobą wiele przeżyć, ale potrafię z tym żyć, nie kryję tego. No oprócz tego, że mam brata.
CZYTASZ
Nienawiść nie zna granic
Teen FictionŻycie potrafi być przewrotne wie o tym doskonale Zoey Evans. Kiedy na jej drodze pojawia się Olivier Owen pojawiają się również kłopoty. Pomimo pałającej nienawiści do siebie los z nieznanych przyczyn postanawia ich drogi skrzyżować ze sobą. Ona jes...