Obudziłam się w jakimś pokoju rozejrzałam się. Był pomarańczowy z białymi meblami.
Obok mojego łóżka siędziała czarna włosa dziewczyna z wyciętym uśmiechem. Po chwili odwróciła na mnie wzrok.
Hej! Jestem Nina.- podskoczyła z miejsca.- może jesteś głodna? Chodź na śniadanie.
Nie jem śniadań- odpowiedziałam krótko.
Dieta? - przektęciła głowe w bok.
Nie. Po prostu przyzwyczajenie z dawnego domu.- uśmiechłam się.
No to... Tam masz łazienke- pokazała białe dzwi- a tam rzeczy które Helen przyniusł.- teraz pokazała torbe w kącie.
Podeszłam do torby i wyjełam. Granatową bluze, czarny podkoszulek i krótkie spodnie i poszłam do łazienki.
Kibelek nie brzytki. Cały w białych kafelkach. Przebrałam się i wyszłam.
Teraz chodź do reszty!- uśmiechneła się jak mnie zabaczyła.
Nie.- skuliłam się.
Czemu?- mina jej zbladła.
Ja poprostu... Mam spomnienie które mnie przerarza. Chcesz wiedzieć?- spojrzałam na nią z poważną miną.
Nie wiem czy chcesz.- spojrzała na mnie.
To ci opowiem- *smile*
''':::2 lata temu:::::"
Ej czy wszystko gotowe- krzyknełam.
To możemy iść- mój przyjaciel posłał mi uśmiech.Szliśmy ciemną uliczką w parku. Mocno ściskałam ramie Filipa bo się bałam.
Nagle przed nami pojawiła się postać z białymi oczami. W ręce trzymała zakrawioną chuste.Mój wzrok bez uczuć spoczną na osobie która się przybliżała do nas.
Filip wiej- powiedziałam.
Chłopak wykonał moje polecenie. Osoba przewróciła mnie. Chciała mnie udusić zakładając chuste mi na twarz. Potem wyjeła nóż i wbiła mi w brzuch. Uszłyszałam syreny policyjne a osoba speprzyła w siną dal. Potem było zwyczajnie. Dlatego się was bije.
:::: koniec'::::Aaa... Trudno. To przynieś ci coś?- zapytała.
Nie. Dziękuje.- dziewczyna wyszła z pokoju.
Chce się zabić. Ta to najlepszy sposób. A zopomniałam zrobie to jak zobacze Helena a nie teraz.
Z chyba dołu uszłyszałam głośną muzyke. A potem pokanie do dzwi.
Chcesz zginąć?- zapytałam.
Tak- do pokoju wszedł Kagekao.
Co byś chciał.- spojrzałam w pustke.
Chodź- powiedział.
Nie.- spojrzałam jak na idiote.
Nie? To siłą cię wezne.- podniusł mnie jak worek ziemniaków.
Puść!- walłam go najmicnej jak mogłam.
Au!! Idziemy do Helena.- wyszedł ze mną z pokuju. Potem shody na których prawie prawie z niego spodłam. I zobarzyłam mojego brata. Wyskoczyłam z objęć kakała.
Helen!!!!-przytuliłam go.
Cześć.- odzajemnił przytulasa.
Nie chce tu być- powiedziałam
Dlatego ma propozycje- unisłam brwi.- możesz mieszkać u Jasnson. Zgoda?
A jest tam lepiej?- zapytałam.
CZYTASZ
|Opowiedz mi wszystko od początku proszę|Kagekao|[1 i 2 Część]
FanfictionNie czytaj. Ma w chuj błędów. Moje pierwsze ff więc razi w oczy. Sandra poznaje swojego brata Helena po dwunastu latach. Dziewczyna poznaje też przyjaciela swojego brata. Kagekao. I w tedy jej życie się zmienia na zawsze. Z nieśmiałemj na.... No...