~21~

173 4 0
                                    

Ja: ej widzę że Martinus jesteś zmęczony idźcie się gdzieś przejść na jakiś wspólny spacer może po bądźcie razem.  Odkąd Marcus tu leży codziennie tu przyjeżdżacie a potem jesteście ze mną.  Nie macie chwili dla siebie mówię wam idźcie naprawdę .
Oni popatrzyli się na siebie Martinus był pewny że Matrioszka się nie zgodzi dlatego był nadal lekko smutny ale ona się do niego uśmiechnęła
M: okej my idziemy masz rację trzymaj się kochana jutro przyjedziemy
T: Jezu Matrioszka naprawdę ?!
Spytał zdziwiony i szczęśliwy chłopak ze może spędzić dzień tylko z swoją dziewczyną rozumiem go .
M: no tak
Ja: ej ale jutro nie wracacie kochani
T: jak to nie ?
M: no właśnie ?
Wyciągnęłam z torebki kopertę i podalam swojej siostrze ona zdziwiona wzięła ją ode mnie i otworzyła gdy zobaczyła co jest w środku rękę położyła na usta i się popłakała przytuliła mnie i dziękowała a potem rzuciła się na Martinusa który nie wiedział o co jej chodzi. (O co ci chodzi ej ziom 😂)
M: MARTINUS JEDZIEMY DO UKRAINY !!!
T: co ?!
M: tak jedziemy do Ukrainy tam gdzie mieszkalam odwiedzimy moja rodzine aa !!
T: Jezu cieszę się twoim szczęściem kochanie
M: aaa jedziemy na dwa tygodnie !!
T: dwa tygodnie tylko my ?
M: tak !
T: jest !
Wziął ją na ręce jak panna młoda i wyszedł z sali ja się zasmialam ale za chwilę ktoś mnie pociągnął do tyłu za rękę
M: kochanie czemu ich wysłałas do Ukrainy?
Ja: Matrioszka chciała strasznie jechać odwiedzić rodzinę to pojedzie z Martinusem spędza z sobą trochę czasu
M: ta przyznaj się że po prostu chcesz spędzić ty więcej czasu ze mną a oni ci przeszkadzali
Ja: ejj nie prawda !
M: klamczuszek mój kochany
Ja: a od kiedy ty jesteś taki milutki ?
M: odkąd cię poznałem
Ja: awww slodziak
Wtedy się pocalowalismy ale jak zwykle musiał wejść lekarz
L: przepraszam państwa ale mam dla pana dobra wiadomość
M: jaka ?
L: jest pan zdrowy jak ryba !
Może pan już dzisiaj wyjść ze szpitala
Ja: aaaaaaaaaaaaaaa !!!!!!!!
M: kotek jestesmy w szpitalu jeszcze cii
Ja: ale ja się cieszeee !!!!
L: ale ciszej naprawdę są tu chorzy pacjenci
Ja: przepraszam a kiedy już może wyjść ?
L: nawet w tej chwili
Ja: MARCUS MARCUS JUZ WSTAWAJ WYCHODZIMY !!!!!
____________________________________

Pozwól mi odejść // M.GOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz