Budzę się rano w ciepłym łózki otulona szarą kołdrą. Na usta wkrada mi się uśmiech, kiedy przypominam sobie wszystkie sytuacje z Wczoraj. Jestem zdezorientowana, i myślę że to naprawdę za szybko. Przecież jeszcze parę dni temu go nienawidziłam. Ale uczucie to uczucie i robi co chce. Po przeanalizowaniu całego poprzedniego dnia wstaje i idę do kuchni, skąd dochodzi zapach jajecznicy. Uchylam drzwi i nie mogę uwierzyć moim oczom. Alan w bokserkach i koszulce stoi przy blacie i robi jajecznicę. Szczerze ? Nigdy w życiu nawet nie mogłam sobie wyobrazić tego momentu. Podchodzę do niego po cichu, aby mnie nie zauważył i wtulam się mocno w jego plecy. Słyszę cichy pomruk połączony ze śmiechem.
- Dlaczego się śmiejesz?
- bo ta cała sytuacja jest bardzo dziwna, też tak sądzisz?
- wiem, ale najwidoczniej tak miało być - posyłam mu wielki uśmiech a on odpowiada mi tym samym.
- Zrobiłem śniadanie - unosi pierś wysoko i chyba czeka aż mu pogratuluje.
- Nie zatruje się?
Chłopak odwrócił się plecami i udawał obrażonego. Wyglądał naprawdę słodko.
Podchodzę do niego, i stoimi twarzą w twarz. Właśnie rozpoczęła się wojna na wzrok. Patrzymy sobie w oczy i żadne nie daje za wygraną. Po chwili czuję coś miękkiego na ustach. Chyba wiadomo co. O tak, to było to na co bardzo czekałam.
Od teraz wszystko pójdzie z górki.
CZYTASZ
Nauczyciel
Teen FictionNauczyciel Uczennica Tysiące sprzecznych emocji. Ale które z nich jest prawdziwe i pozostanie jako jedyne w ich Bardzo serdecznie zapraszam do czytania!!💫