Oczami Kookie_1997:
- Gdzie teraz idziemy? - zapytała Monika, kiedy wyszliśmy z pociągu.
- Jedziemy do mnie do domu, zjemy obiad z moimi rodzicami, a później możemy gdzieś pójść jeśli chcesz - wzruszyłem ramionami, zabierając od niej torbę.
- Ej, sama mogę ponieść swój bagaż. - burknęła.
- Jestem dżentelmen, mała - powiedziałem z dziarskim uśmiechem i ruszyłem na przód. - Zaraz powinien być po nas mój tata.
- Wypraszam sobie, nie jestem mała, panie dżentelmenie. - powiedziała robiąc pozę divy.
- Dobrze, dobrze, jesteś niska.
- Średniego wzrostu - poprawiła mnie, zrównując ze mną kroku.
- Wmawiaj sobie, mycha - zaśmiałem się.
- Pff - prychnęła i zamilkła.
Oho! Ktoś nam się tu obraził! Szedłem przed siebie i z biodra pchnąłem lekko Monikę w bok. Tamta tylko posłała mi zabójcze spojrzenie i odwdzięczyła się tym samym. Ponowiłem czynność, a ona dalej powtarzała po mnie do czasu aż zaczęliśmy się śmiać razem z naszego głupiego zachowania. Doszliśmy na parking i zacząłem się rozglądać. Westchnąłem cicho, nie widząc samochodu mojego ojca. Postawiłem torby na ziemi i wybrałem numer do taty, uprzednio wyjmując urządzenie z kieszeni.
~ Halo? - usłyszałem po drugiej stronie jego głos.
- No tato, gdzie jesteś?
~ Wjeżdżam na parking - poinformował i rzeczywiście zauważyłem jego auto w oddali.
- Widzę Cię - powiedziałem z uśmiechem.
~ Ja was też, za sekundę będę. - powiedział, a ja się rozłączyłem.
Po chwili mój tata zaparkował samochód centralnie przed nami i wyszedł z pojazdu z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Witaj synu - powitał mnie i mocno przytulił.
- Cześć tato - odparowałem i również przytuliłem swojego rodzica. Odsunąłem się od niego przyciągnąłem Monikę bliżej nas. - A to jest Monika, tato. Moja dziewczyna. - oznajmiłem z uśmiechem.
- Dzień dobry, miło mi Pana poznać. - powiedziała i ukłoniła się.
- Ah, po co tak oficjalnie! - zaśmiał się mój tata i przytulił Monikę na co się zdziwiła. - Witaj w Busan. - uśmiechnął się do niej, odsuwając ją od siebie.
- Dziękuję - odpowiedziała nieśmiało.
- No to jedźmy! - zarządził tata. - Mama czeka już z jedzeniem~ Specjalnie zrobiła wszystkie przysmaki.
- Kosmos! - powiedziałem zadowolony. - Chodź, mała~ - otworzyłem dziewczynie drzwi i ruchem ręki poleciłem wsiąść do pojazdu.
- Dżentelmenem.. - szepnęła na tyle głośno, bym mógł usłyszeć i uśmiechnąłem się.
***
- No to witaj w Busan, Monika! - powitała ją moja rodzicielka i mocno wyściskała. - Dalej nie mogę uwierzyć, że mój synek ma tak piękną dziewczynę!
- Dziękuję Pani - uśmiechnęła się zakłopotana i poprawiła swoją fryzurę.
- Aj nie tak oficjalnie! Mów mi Junghwa, dobrze?
- N-no dobrze - odpowiedziała niepewnie Monika.
- Super! A więc chodźmy jeść, bo wszystko wystygnie i już nie będzie takie dobre! - powiedziała moja mama z radością i udała się w stronę jadalni, a my poszliśmy za nią.
CZYTASZ
"Zawróciłaś mi w głowie!" kth
Fanfiction[Zakończone] W TRAKCIE POPRAWY Dziewczyna, która straciła matkę bardzo cierpi... Kto by nie cierpiał? Trzy przyjaciółki, które zawsze przy niej są. Ojciec pracoholik... Nigdy nie znajduje dla niej czasu. Wakacje i nie ma co robić. Telewizor, kompu...