Opis postaci
-Victoria Potter
-Czysta krew
-15 lat
-Rodzice Euphemia i Fleamont
-Brat bliźniak James
-Oceny Wybitny i z jednego Powyżej Oczekiwań
***Zaczynajmy***
Siedzisz sobie w swoim dormitorium w Beauxbatons . Wymyślasz coraz nowsze żarty . Nagle do twojego okna zastukała sowa . Od rodziny . *Kurczę co oni chcą piszą do mnie tylko raz na ruski rok . Dopiero im się przypomniało że mają córkę . * Pomyślałam . Otworzyłam okno , a sowa wyleciała i wyleciała . Otworzyłam list i przeczytałam
Droga Victorio !
Piszemy z wiadomością , że zabieramy cię z Francji do Anglii , gdzie tam będziesz chodziła do Hogwartu razem z bratem . Przyjedziemy do ciebie jutro o 13:45 i wtedy masz się stawić do dyrektorki.
Mama i tata
Nawet mi to jest obojętne . Nie miałam tu przyjaciół jedynie tylko koleżanki i koledzy , którzy non stop o czymś plotkują . Normalnie szkoła dla księżniczek w różowych sukienkach i pantoflarzy. Ugh zresztą tam co sie przejmować . Od jakiegoś roku palę . Nikt o tym nie wie , ale często jak mnie ludzie widzą robią krzywy ryj z ukrycia . Jestem divą szkoły . Wszyscy dziewczyny proszą o przyjaźń ale fałszywą , a chłopacy może ich jest ich 1/4 całej szkoły to i tak lecą na mnie . Ja to wykorzystuję i każdego mam przez 1 dzień praktycznie . Wracając do listu , jest mi to obojętne . Z Jamesem piszemy ze sobą raz na miesiąc , ale to i tak więcej niż rodzice, pewnie zapracowani , ale się tym nie przejmuję , bo to i tak mnie nie rusza . Diva taka jest . Wzięłam spakowałam rzeczy i poszłam spać . Następnego dnia obudziłam się o 12:52 . Kuźwa nie zdążę nawet zapalić. Ubrałam się w spódniczkę mini czarną , żółtą bluzkę z dekoltem i czarne szpilki . Pomalowałam się i założyłam bransoletkę i kolczyki . Włosy spiełam w prosty kucyk . Gotowa o 13:35 ruszyłam do gabinetu dyrektorki , w którym byłam na czas . Przywitałam się z rodzicami i pożegnałam z profesorką . Przeteleportowałam się pod swój dom. James jechał pewnie teraz Expressem do domu . I pewnie za jakieś 4 godziny będzie na miejscu . To dobrze . Przynajmniej poszperam trochę czy ma jakieś alko i wypiję mu wszystko . Okazało że jest i to schowane pod łóżkiem . Naprawdę mądre posunięcie . Rodzice na pewno się nie skapną . Miał tam jakieś 5 butelek piwa kremowego . Najlepszy napój . Wzięłam i poszłam do pokoju obok , gdzie był mój pokójPrzypomniały mi się stare czasy . Od dziecka interesowała mnie muzyka , Quidditch , styl amerykański . Tak się stało , że do dziś to wszystko uwielbiam . Zamknęłam za sobą drzwi . Rodzice już byli w pracy . Tylko na tą chwilę się urwali . Włączyłam telewizję . Dzisiaj piątek więc coś na pewno poleci jak to weekend się zaczyna . Jednak miałam rację . Star Wars część 1 . Superka. Ich jest chyba 6 części , więc będzie co oglądać co tydzień o tej samej porze . Otworzyłam pierwszą butelkę . Po jakiś 5 minutach już sięgnęłam po następną . Tak to szło . Pół godziny później nadal byłam trzeźwa alkohol aż tak na mnie nie działa , jestem odporna akurat . Sięgnęłam po swoją paczkę papierosów . Uchyliłam lekko okno obok siebie i poszłam po coś do jedzenia , żeby nie było podejrzeń ze strony Jamesa . Wzięłam zrobiłam sobie hot doga , sok z dyni i na przekąskę chipsy . Tak więc jedząc , pijąc i paląc oglądałam film . Kiedy już cały film obejrzałam , zostały 2 godziny do przyjazdu brata . Tak więc te 2 godziny poświęciłam snu . Rodzice za wcześnie przyjechali do mojej szkoły więc należy mi się . Obudził mnie wrzask z pokoju obok . O kuźwa brat się dowiedział , wyczaruje mu nowe i dosypne mu proszek który powoduje siwienie włosów .
-Witaj braciszku ! Co tam u ciebie ? Wiesz trochę mnie wystraszyłeś tym swoim wrzaskiem
-Siostrzyczko , teraz mi się tu spowiadaj , wzięłaś alko ?
-Tak chciałam sobie wypić
-Zabije
-Ale ! Nie dokończyłam , dlatego że byłam spragniona i wyczarowałam ci nowe
-Nie dosypałaś tam nic ?
-Braciszku , przecież wiesz że dla ciebie nie jestem taka
-No dobrze to wypiję .
Wypił tyle ile mógł z jednej butelki . Nic się nie stało, dopiero 15 min później miało się cos stać . Tak też się stało , zaczął siwieć .
-Braciszku nie wiedziałam , że nosisz peruke Alberta Einsteina .
-Vika ! Niech ja cię dogonie
-Też cię kocham braciszku . Chyba że chcesz coś wzamian
-Okay . Zrób mi naleśniki
-Spoko .
-Vika , mam pytanie ile to trzyma to coś na mej głowie ?
-2 dni
-Masz szczęście , bo na dwa ostatnie tygodnie mają do nas przyjechać moi przyjaciele . Zresztą pamiętasz z mych listów Syriusza , Remusa i Petera .
-Tak tak . Nawet pamiętam tą twoją Lily .
-Kochana Lilunia . Kiedyś na pewno będzie Potter.
-Ale teraz jest mój kochany braciszku Evans . Jeśli chcesz jak będę się może z nią przyjaźnić to powiem jej parę miłych słów . A co do twojego zachowania , to nie powinieneś zdrabniać jej imienia , bo uzna to za żart , a jak będziesz nazywał ją po nazwisku to to będzie chamskie . Po drugie nie drzyj się na cały korytarz jeśli chodzi o randkę , tylko podejdź do niej i poproś ją . Wręcz jej bukiet kwiatów , ewentualnie czekoladki . Ubierz się elegancko niż flejowato jak na codzień . Acha i ostatnia rzecz . Staraj się nie dokuczać temu jak mu tam Snape'owi i uprzykrzać mu życie . Lily się z nim przyjaźni jak to tam mówiłeś . W ten sposób odpychasz ją od siebie , więc staraj się nie dokuczać mu . Acha i ostatnia też żelazna zasada . Nie umawiaj się tak na randki, bo dziewczyna sobie pomyśli, że będzie kolejną .
-Wow , Vika nie wiedziałem , że jesteś na tyle mądra
-No przecież, że jestem . Mam same Wybitne , a z jednego Powyżej Oczekiwań ,akurat z Wróżbiarstwa .
Nie wiesz o mnie naprawdę dużo .
-To opowiedz mi , mam czas .
-Jeśli chcesz słuchać tego długiego wykładu to okay . W szkole nie miałam przyjaciół . Jedynie tylko kolegów i koleżanek . Byłam tam divą. Każda dziewczyna chciała się ze mną przyjaźnić , ale to tylko fałszywa przyjaźń więc odrzucałam . 1/4 całej szkoły to chłopacy , więc każdego wykorzystywałam na jeden dzień . Nie wiem czy ci to powiedzieć
-Mów śmiało nikomu nie powiem
-Od roku palę i piję . Zmieniając temat byłam tam ścigającą . To tyle co o mnie nie wiesz .
-Spoko , nikomu nie wydam cię . Zresztą Syriusz ze mną też taki jest i on też pali , więc rozumiem . Remus to taki typowy książkoholik . Peter to za nami tak łazi . Jest nieśmiały ale i tak go akceptujemy . Lubi też dużo jeść .-powiedział z uśmiechem na wspomnienie o przyjaciołach.
Wakacje nam nawet fajnie minęły . Dużo czasu spędzaliśmy na dworzu grając w Quidditcha .
Dzisiaj jest ten dzień , w którym Jamiego przyjaciele mają przyjechać . Obudziłam się o wczesnej dla mnie porze , czyli o 12 . Pierdole idę spać . Spuściłam rolety . Swój pokój okryłam zaklęciami ochronnymi , by taki huncwot tu nie wpadł czasami i zrobił mi pobódkę . Załatwiłam . W pokoju był pół mrok , dzięki któremu mogłam szybciej zasnąć . Śniło mi się że posiadam jednorożca , na którym pędze przez las . Aż na plażę . Bawiłam się troszkę dalej od brzegu . Nagle zobaczyłam wielką falę . Szybko płynęłam do brzegu . Jednak fala była prawie tuż obok mnie , aż tu nagle wyrósł przede mną przystojny mężczyzna . Uratował mnie i złożyliśmy na sobie pocałunek . I miało być tak pięknie , ale musiałam się w tym momencie obudzić . Zobaczyłam zegarek obok . Wskazywał na godzinę 16:00 . Pora przywitać się z przyjaciółmi Jamesa. Byli u nas od chyba 3,5 godzin . Założyłam na siebie czarną mini , prześwitującą różową bluzkę i żółte szpilki . Włosy pozostawiłam rozpuszczone lecz je wyprostowałam i makijaż podkreślający. Kiedy już się ogarnęłam , odsłoniłam rolety i zdjęłam zaklęcia obronne . Usłyszałam rozmowy w pokoju obok , więc tam też się skierowałam. Postanowiłam ich wystraszyć . Wyczarowałam megafon i z buta wjeżdżam wpadając do pokoju , krzyknęłam
-DZIEŃ DOBRY MÓJ KOCHANY BRACISZKU I MOI MILI !!!!!
Powiedziałam i zaczęłam się śmiać z udanego kawału .
-A tak przy okazji jestem Viktoria Potter , bliźniaczka Jamesa ale jednak mądrzejsza . Będę chodzić w tym roku do Hogwartu , bo nasi rodzice postanowili mnie przenieść z Beauxbatons tutaj . Co do waszych imion to znam je , ale nie wiem za to który to który . Dlatego pytam czy możecie się przedstawić ?
-Ja jestem Remus Lupin . Miło mi ciebie poznać Victorio. -powiedział ciemnowłosy blondyn o miodowych oczach .
-Czyli ten co kocha czytać książki i jest lekkim kujonem . Także jakoś dobrze możemy się dogadać , bo ja tak samo mam . -powiedziałam pewniej i się do niego uśmiechnęłam , co on odwzajemnił tym samym .
-Ja jestem Syriusz Black piękna .
-O ! Czyli casanova taki sam jak ja i James . Jakoś się dogadamy . -powiedziałam do chłopaka o czarnych włosach i szarych teczówkach i się uśmiechnęłam do niego co odwzajemnił tym samym
-Ja jestem Peter Pettigrew .
-Miło mi ciebie poznać . Słyszałam , że lubisz jeść dużo , tak samo jak ja .
-Tak tak , a co najlepsze robić żarty z chłopakami
-O to fajnie , jakoś się dogadamy.
Po zapoznaniu się z chłopakami zagraliśmy w prawda czy wyzwanie . Zakręciłam i wypadło na Syriusza
-Prawda
- Ile lasek przeleciałeś ?
- Jakoś 20
-Uhuhu James myliłeś się myślałam że Syriusz mi dorównuje a jakoś nie
-To ile ty ? -spytał zszokowany James
-Jakoś 40 razy , dobra grajmy dalej .-powiedziałam . Syri zakręcił i wypadło na Remusa
-Wyzwanie
-Śpisz dziś ze mną . Ale spokojnie nie zgwałce cię .
-Okay -powiedział Remus zmieszany na wyzwanie polecone ode mnie .
Wypadło teraz na Peterze .
-Wyzwanie
-Zatańcz przed nami przez minutę .-powiedziałam. Zrobił to a przy tym było śmiechu . Wypadło teraz na Jamesa .
-Prawda .
-Od kiedy kochasz Lily
-Od 1 klasy
Wypadło teraz na mnie .
-Wyzwanie
-Przez minutę całuj każdego z nas prócz Jamesa.-powiedział Syri
-Nic trudniejszego nie było , ale okay .
Zrobiłam to .
Wakacje były nawet zajefajne . Świetnie się bawiłam z nowo poznanymi przyjaciółmi Jamesa , że aż oni sami stali się też moimi przyjaciółmi .