Rozdział 18

1K 32 0
                                    

Razem ze Scottem jesteśmy w kryjówce Dereka , próbujemy razem ustalić co zrobimy z Jacksonem.

-Musimy obmyślić nowy plan , bo następnym razem ktoś może zginąć -zaczął Derek.

-Rozumiem , nie uratujemy Jacksona -przyznał Scott.

-Na razie nie umiemy go też zabić. Pierwszy raz widzę coś takiego , z każdą pełnią staje się coraz silniejszy .-odparł Derek siedząc na krześle w opuszczonym pociągu.

-Jak go powstrzymamy ? -zapytałam.

-Nie wiem czy to nawet możliwe. -odpowiedział Derek.

-Niech Argentowie się z nim rozprawią -zasugerował Scott.

-Ja go zmieniłem , to moja wina -rzekł Derek.

-To nie prawda , nie chciałeś aby stał się Kanimą -od razu zaprzeczyłam.

-To ma coś wspólnego z jego przeszłością ? -zadał pytanie Scott.

-Tak mówi legenda , ale sprawa jest bardziej złożona -przyznał Hale.

-Ukrywasz coś przed nami ? -Scott spojrzał podejrzliwie na Dereka.

-Dlaczego zawsze mnie o to podejrzewasz ? -zapytał zdziwiony.

-Bo zwykle coś ukrywasz -podniósł lekko głos McCall.

-może chce was chronić ? -zapytał teoretycznie. 

-myślałem że w stadzie nie ma miejsca  na tajemnice -rzekł Scott.

-Uspokójcie się -próbowałam opanować sytuację.

-Idźcie do domu , odpocznij Scott. Upewnij się , że twoi przyjaciele są bezpieczni - tu spojrzał na mnie.

-Zbliża się pełnia -zauważyłam.

-Mam przeczucie że będzie wyjątkowa trudna -mruknął Derek.

***************************************************

Jestem właśnie u Allison i robimy razem lekcję , niespodziewanie przyszła Lydia i miała w rękach mnóstwo zakupów. Pewnie dlatego , że ma dzisiaj urodziny.

-Przerwa -oznajmiła -to trochę potrwa -szepnęła ostatnie słowa. Lydia położyła nowe rzeczy na łóżku Alison , obydwie wstałyśmy z krzeseł i podeszłyśmy do dziewczyny.

-O jeju ile w tych kreacjach chcesz wystąpić ? -zapytałam dziewczynę z szokiem.

-O jeju ile w tych kreacjach chcesz wystąpić ? -zapytałam dziewczynę z szokiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Mam sukienkę na przywitanie gości , wieczorową i coś luźniejszego na rano. -pokazywała po kolei swoje piękne sukienki.

-Nie wysłałaś zaproszeń -zauważyła Argent.

-To impreza roku.Wszyscy na niej będą -odpowiedziała pewna siebie.

-Myślałam , że tym razem będzie inaczej -zapytałam nie pewnie.

Nastoletni wilkołak - ᴛᴇᴇɴ ᴡᴏʟꜰOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz