Rozdział I

378 42 9
                                    

Kocham Star Warsy. Moje serduszko cierpi po ostatnim filmie!!!~~ Aż postanowiłam napisać fanfik. Kylo to moja ulubiona postać. ;> Enjoy!

* * *

Judit usiadła w fotelu i przyjrzała się literkom na podsuniętym jej holopadzie. Była pod wrażeniem, że nawet kiedy celowali nią z blasterów, potrafiła zachować tak zimną krew. Przełknęła cień strachu i powoli podniosła wzrok.

— To stare dane dotyczące załadunku transportowców — powiedziała powoli, wpatrując się w chłodne oczy Kylo Rena.

Uniósł brwi, skinął głową. Wiedzieli to. Dali jej coś, co do czego mieli pewność, żeby ją sprawdzić. Generał Hux w milczeniu przesunął palcem po ekranie. Pojawiły się kolejne literki. Judit przez chwilę wodziła po nich wzrokiem, odszyfrowując wiadomość.

— Współrzędne dawnej bazy Rebelii. Nie używają jej już od jakiegoś czasu.

Hux wymienił z Renem ukradkowe spojrzenie. Potem pojawiło się kolejne zadanie. Jej żołądek na moment skurczył się boleśnie. Musiała wyrównać oddech, żeby nie dać po sobie poznać, jak ją zaskoczyli.

Niepewnie wyciągnęła do holopadu palce. Na szczęście nie zadrżały. Czuła na sobie napięte spojrzenia. Opuszkami wybierała kolejne pozycje. Na holopadzie znajdowało się całe potrzebne oprogramowanie. Widocznie musiał wcześniej do kogoś należeć.

Do kogoś, kto zapewne już nie żył, pomyślała z goryczą.

Kolejne ciągi cyfr i liter przewijały się po ekranie. Zmarszczyła brwi. Judit udało się rozszyfrować ledwie kilka obrazów. Niewiele mówiły bez żadnego kontekstu. Mogły przedstawiać jakąś bazę lub zupełnie nic nieznaczące miejsce w kosmosie.

Generał Hux odchrząknął znacząco.

Powoli podniosła głowę. Zmierzyła Huxa opanowanym, uprzejmym spojrzeniem.

— Próbuję się skupić — oznajmiła spokojnie.

Już otwierał usta, żeby coś powiedzieć. Na jego twarzy odmalowała się przez moment furia, ale Kylo Ren ledwie podniósł rękę, a Hux zastygł w zupełnym bezruchu. Tylko na jego twarzy odmalował się wściekły grymas.

Wróciła do holopadu. Złamała kilka zabezpieczeń. Zacierała po sobie ślady, dopóki nie natrafiła na interesującą ją pozycję. Wpisała dwa słowa, czując ciepło wykwitające na policzkach. Pochyliła głowę, żeby nie mogli tego zobaczyć, potem wróciła do pracy.

— Rebelia kupuje nowe X-wingi.

Kylo poruszył się niespokojnie.

— Gdzie?

— Zewnętrzne Rubieże.

Hux parsknął i przewrócił oczami.

— Zdajesz sobie sprawę, ile jest tam planet? — warknął. — Co nam po takiej informacji?

— Odebraliście przekaz. Włamałam się i odszyfrowałam go. Nie było tam nic więcej — odparła, podnosząc wzrok na Najwyższego Wodza.

O dziwo Kylo nie wyglądał na wściekłego. Zapatrzył się w przestrzeń, jakby był blisko rozszyfrowania zagadki. Zaciskał mocno usta, oddychając dość płytko. Aż jego oczy nagle otworzyły się szerzej.

— Na Garel znajdowały się kiedyś zakłady zbrojeniowe. — Spojrzał na nią przenikliwie. — Odczytałaś jakieś obrazy?

Obróciła holopad w stronę Kylo i przesunęła go w stronę krawędzi blatu. Ren uśmiechnął się triumfalnie. Najwyraźniej rozpoznawał to miejsce.

Szpieg | Star Wars, KyloxOCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz