32

2.4K 100 2
                                    

Rano wstałam z okropnego snu, był to koszmar. Śnił mi się szpital śpiączka, rozpędzony samochód. 

-Kuba- wykrzyczałam budząc się cała oblana potem. Serce waliło mi jak oszalałe. Brunet spojrzał na mnie przestraszony 

 - już spokojnie to tylko zły sen- uspokajał mnie przytulając do siebie

Zeszliśmy razem na śniadanie, które przygotował chłopak. Była to jajecznica, po posiłku. chłopak poszedł do salonu oglądać telewizor a ja posprzątałam. 

Wycierając ostatni talerzyk, mój telefon zaczął dzwonić. 

odebrałam

-halo

- twoje dni są policzone dziwko - wysapał ktoś do słuchawki 

- słucham kto mówi?-zapytałam przerażona 

- twój chłoptaś cię nie uratuje - mówił ktoś zachrypniętym głosem 

- kim jesteś ?-zapytałam coraz bardziej przestraszona - czego ode mnie chcesz 

- zemsty - wysapał zachrypniętym głosem, nieprzyjemny dreszcz przeszył całe moje ciało

- co???- zapytałam  opierając się o blat 

-posłuchaj mnie  raz a uważnie - prychnął ktoś 

- kim jesteś - zapytałam ponownie

- twoje szczęśliwe dni dobiegają końca, Kuba w końcu zauważy z jaką szmatą się związał.Nie licz że to długo przetrwa -  szmery i głośny krzyk w słuchawce 

- lecz się człowieku- prychnąłam i chciałam się rozłączyć 

- Posłuchaj dobrej rady- odrzekł - On nie zechce być z dziewczyną która się tnie, i m problemy z samą sobą. to ty powinnaś się leczyć nie ja - teraz dopiero poznałam damski głos

- Co ci do mojego związku kim jesteś - zapytałam już poirytowana 

- twój chłoptaś wie kim jestem bo to on jeszcze niedawno wyznawał mi miłość zabierał nad morzę do pięknego domku, a gdy się z nim przesspałam olał mnie dla ciebie z tobą będzie tak samo szmato- powiedziała i się rozłączyła 

Nie ogarniam już co się tu dzieję. Kim jest ta dziewczyna i  czego ona ode mnie chce!

- Kuba - zawołałam wchodząc do salonu 

- tak ?-zapytał rozwalony na kanapie jak żaba na liściu

- kogo jeszcze zabierałeś tutaj nad morze - zapytałam bo coraz bardziej nie rozumiem całej tej sytuacji 

-  jesteś jedyna a co?-zapytał, kłamie widać to po nim 

- a szczerze ?-zapytałam 

- no było ich parę a czy to ważne ?-zapytał wstając.

- zostawiłeś kogoś dla mnie ?-dopytywałam

- nie to ona zerwała ze mną a potem poznałem ciebie- odpowiedział - NIcola co jest czemu tak w to wnikasz 

- nie nic - rzekłam przytulając się do niego. Coś mi tu nie pasuję!!! skąd ona ma niby mój numer!

20 minut pózniej

- wyobrażasz  sobie teraz życie  gdybyśmy  się nie poznali ?- zapytałam  siadając  obok chłopak  na kanapie. Chcę mieć wszystko biało na czarnym, nie powiem mu o tym telefonie sama się dowiem kim ona jest. 
- kochanie  a czy to ważne-  powiedział wyłączając  telewizor i przyciągające  mnie do siebie
-no nie ale tak z ciekawości- rzekłam - - nie nie wyobrażam- powiedział  chyba dla świętego  spokoju
-   masz dość  tych pytań?-  zapytałam  siedając  na przeciw  chłopak  na  stoliku
- wolałbym porozmawiać  o rzeczach ważniejszych  skarbie- odrzekł  szybkim ruchem łapiąc  mbie za dłoń  i przyciągające  do siebie tak że  siedziałam  teraz na jego kolanach.
- na przykład- powiedziałam ciekawa, chłopak  zarzucił moje włosy  na drugie ramie i całował  pojedyncze miejsca  na mojej szyi 
- kochanie  na przykład  o wczorajszej nocy-powiedział smyrajac mnie nosem- nie wiem jak ale to było  wspaniałe.
-    kochanie  jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz-zaśmiałam  się  -to dopiero 1/10 moich umiejętności

Kocham cię idiotko - Part: IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz