Prolog

6 2 0
                                    

8 lat wcześniej...

-Kira wstawaj słuszysz mnie kira !!!- usłyszałam przerażony głos mojego brata

Wstałam zaspana nawet nie zdążyłam zrobić kroku, kiedy Aaron złapał mnie za ramiona i posadził mnie na swoich barkach .

Wybiegliśmy na korytarz było tam pełno dymu , a z sypialni Aarona buchał coraz mocniej ogień.

Biegł ze mną na dół, zauważyłam, że ogień już pochłonął kuchnię . Wybiegliśmy na dwór . Mój drugi brat Nick już tam stał podtrzymując moją mamę

-Gdzie ojciec? - spytał Aaron
- Poszedł dorwać wygnańców - powiedziała mama

Po czym dodała
-Aaron , Nick opiekujcie się Kirą ona ma dopiero 8 lat. Wychowajcie ją na dobrą wilczyce. - i pocałowała nas w głowy
- Ja idę do ojca wątpię, że wrócimy żywi kochamy was bardzo mocno pamiętajcie o tym - po tych słowach wybiegła w las

Nasza trójka udała się w drugą stronę , chłopaki zmienili się w wilki , a ja usiadłam na grzbiet Nick'a . Aaron był najstarszy z nas miał 16 lat ,a Nick 14 .

Po 2 dniach jazdy byłam strasznie zmęczona. Byliśmy niedaleko jakiegoś miasta kiedy z lasu wyszli myśliwi i postrzelili moich braci . Mieli chwilę żeby uciec .

2 tygodnie później
Padał deszcz , a ja stałam koło świeżo wykopanego padołu na cmentarzu . Za ramię trzymała mnie opiekunka z domu dziecka na tyle mocno , że zrobił mi się siniak . Kiedy wnosili trumny moich rodziców do padołów czułam pustkę. Nie mogłam uronić ani jednej łzy . Na świeżych grobach położyłam białą różę, po czym wrociliśmy do domu dziecka .

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 26, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

(Nie) pokochasz mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz