I

3 1 0
                                    

-Abigail*! 

Usłyszałam głos siostry. Boże czy ja nawet 5 minut nie mogę spędzić w spokoju? Czy naprawdę muszę cały czas sprzątać, prasować, gotować. Chyba należy mi się odpoczynek po całym dniu tyrania w klubie. Nie, nie jestem striptizerką. Pracuję jako barmanka w jednym z najlepszych lokali w Miami. 

-Czego chcesz? - spytałam opierając się o ścianę. 

-Mogłabyś posprzątać? - spytała 

- Przecież pół godziny temu skończyłam pracę. Daj mi chwilę odpocząć, Grace. - odpowiedziałam wywracając oczyma. 

- Nie przesadzaj. - odparła stanowczo wręczając mi ścierki.

Pomimo jej obsesji na punkcie sprzątania naprawdę mocno ją kocham. Mam 19 lat. Moi rodzice są po rozwodzie. Z ojcem nie mam nic wspólnego, a mama mieszka w Los Angeles. Spotykamy się bardzo rzadko, choć nie tęsknie za nią. Nigdy nie przejmowała się moim losem, nie obchodziło ją co u mnie. Odkąd wraz z Grace przeprowadziłyśmy się na Florydę, nie zadzwoniła do nas ani razu. Wzorowa mamusia. Tak naprawdę nie chcę dłużej siedzieć siostrze na głowie. Wiem, że wolałaby gdybyśmy mieszkały osobno. Pensja, którą zarabiam jako barmanka nie wystarczy na wynajęcie nawet małego mieszkania. Dodatkowo co miesiąc muszę opłacać studia. Tak, studiuję. W przyszłości chciałabym mieć prywatną klinikę chirurgiczną. Studia medyczne są niezwykle trudne, zwłaszcza gdy nauczyciel daje ci zaliczenie tylko gdy pokażesz mu cycki. Podoba mi się moje życie. Nie przeszkadza mi że nie jestem jakoś specjalnie "bogata". 

Brandon: 21:00 w klubie. 

Abby*: Oczywiście kochanie.

Brandon to mój chłopak. Jesteśmy razem już 2 lata. Kocham go z całego serduszka i wiem, że nigdy mnie nie skrzywdzi. Zaczęłam ogarniać mieszkanie, spojrzałam na zegarek.

O kurwa już 20- powiedziałam załamana i rzuciłam odkurzacz. 

Szybko otworzyłam szafę. W co się ubrać halo Abby myśl. Po dłuższej chwili namysłu wskoczyłam w obcisłą czarną sukienkę i czarne szpilki. Pomalowałam usta krwistą szminką, nałożyłam na rzęsy tusz, a na twarz podkład,puder, rozświetlacz..Jednym słowem szybki makijaż. Rozczesałam moje sięgające do ramion orzechowe włosy, a do torebki wrzuciłam klucze. 

Na całe szczęście, szybko udało mi się złapać taksówkę. Po 10 minutach byłam już na miejscu. Przeczesałam jeszcze włosy i weszłam do klubu udając się w kierunku baru. 

- Cześć  kochanie. - powiedział dając mi soczystego buziaka w policzek. 

- Hej. - odpowiedziałam z uśmiechem 

- Pięknie wyglądasz. - powiedział spoglądając na moją kreację

Nie to, że przygotowywałam ją 5 minut. 

- Dziękuje. Siadamy? - spytałam spoglądając na stolik. 

- Pewnie, zamówię tylko drinki. - odszedł w stronę baru, a ja zajęłam miejsce. 

W klubie było pełno ludzi, ale tak naprawdę nie przeszkadzało mi to. Wiedziałam, że będę się zajebiście bawić. 

- Hej piękna. - poczułam dotyk męskiej dłoni na moim ramieniu. 



Abigail* czyt. Abigejl | Abby* czyt. Abi 

Mam nadzieję, że się wam spodobało. 

Jak potoczą się losy Abby? 

Czy wszystko będzie idealne jak dotychczas? 


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 27, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Ostatnia ŁzaWhere stories live. Discover now