prolog

44 6 2
                                    

- Wypierdalaj stąd pedale! -warknął niski głos w akompaniamencie odgłosów kopania i trzasku łamanych żeber. 

- Nikt tu cię nie potrzebuje! Jesteś nic nie wartym gównem - oznajmił wysoki brunet z wściekle zielonymi oczami stojący w otoczeniu czterech chłopaków.

-Znowu włazisz nam pod nogi - burknął  lider grupy, Kamil Blake szkolny "postrach" jak sam o sobie raczy mówić, strasząc młodsze roczniki.

-Aleee jjaa sszedłem ttylko do szafki -wyjąkał niski blondyn szukając wzrokiem pomocy wśród uczniów przechodzących obok. Jednak nikt nie zwracał uwagi na chłopaka nie chcąc podpaść szkolnej elicie.

-Jasne, a ja jestem święty - warknął Jessie przechodząc obok, specjalnie sturchnął Gabriela

strącając mu z ramienia torbę, która z hukiem upadła na podłogę.

Śmiejąc się przeszli obok chłopaka niby przypadkiem depcząc po jego książkach. Załamany nie wiedząc co zrobić pozbierał pozostałości podręcznika od matmy, chowając go do sfatygowanej torby. Resztę książek zebrał ledwie na nie patrząc i trzymając je pod pachą ruszył ku pracowni malarskiej. Sam nie wiedział skąd tacy idioci znaleźli się w renomowanej szkole plastycznej, ale po chwili namysłu stwierdził , że ma dość dzisiejszego dnia. Począwszy od spalonego tosta i rozlanego soku, a skończywszy na wpadnięciu na bruneta o szafirowych oczach. Przez moment odniósł wrażenie, że gdzieś już spotkał się z tym chłopakiem, ale za cholerę nie mógł sobie przypomnieć skąd go kojarzył.

-Przepraszam nie zauważyłem cię - powiedział cichym zachrypniętym głosem patrząc spod grzywki na chłopaka.

-Nic się nie stało, chyba - zaśmiał się brunet chcąc rozładować atmosferę - Jestem Ksawery

i dopiero się przeniosłem, więc czy w ramach zadość uczynienia jest szansa , abyś oprowadził mnie po szkole ?

-Miło mi Ksawery,  jestem Gabriel, choć znajomi mówią na mnie Gabi - powiedział chłopak

z lekkim uśmiechem.

Po przedstawieniu się i krótkiej rozmowie chłopacy wspólnie udali się w kierunku głównego korytarza placówki.

I tak minął blondynowi pierwszy dzień po powrocie  z wyjazdu rodzinnego. Nadal żałując, że wrócił, udał się na pierwsze zajęcia  zapominając o chłopaku idącym obok.


Notka:

Hej, jestem nową "pisarką" na watt i jest to moje pierwsze prawdziwe opowiadanie, mam nadzieję ,że czas jaki poświęcicie na przeczytaniu tego opowiadania nie będziecie uważać za zmarnowany. Może nawet komuś się spodoba. Chętnie przyjmę waszą krytykę ,gdyż w pisaniu jestem ,że tak powiem zielona. Także mam nadzieję ,że komuś się spodoba.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 29, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Beautiful DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz