Powoli otworzyłam oczy. Zdezorientowana zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu.
Ściany były białe, sufit był biały, podloga była biała.
Kompletnie nie wiedziałam gdzie się znajduję. Zobaczyłam także łóżko, a na nim jakaś postać odwróconą do mnie tyłem.
Podniosłam lekko głowę i zauważyłam, że jestem podpięta do kroplówki.
Domyśliłam się gdzie mogę przebywać, ale kompletnie nic nie pamiętam.
Chwilę później jakaś kobieta weszła do pokoju.
- Dzień dobry - skłoniła się lekko na co ja skinęłam głową - Jestem Pani Doktor Lee Zhao - uśmiechnęła się promiennie- Dzień dobry, przepraszam Panią, ale co ja tu robię?
- Przykro mi o tym mówić, ale pani rodzina zginęła - posmutniała. Wtedy całe zdarzenie przeleciało mi przed oczmi. W sumie nie widziałam nic. Tylko mgłę i kurz.
Momentalnie do oczy napłynęły mi łzy.- Moja siostra też? - zapytałam drżącym głosem
- Pani siostrzyczka była a nie najgorszym stanie, ale jej rany na rękach wywołane przez pasy bezpieczeństwa mocno się zacisnęły przez co nie miała dostępu do krwi. Na prawdę mi przykro - podeszła do mnie i położyła rękę na moim ramieniu - Niech się Pani nie martwi u nich na pewno jest już lepiej. - tylko przytaknęłam a ona odeszła. Obróciłam się na brzuch i wybuchnęłam głośnym płaczem. Po chwili usłyszałam jakieś szmery.
Odwróciłam się i ujrzałam, że postać z łóżka obok wstaje.
Był to chłopak. Miał śliczne oczy i trochę długie jasne włosy.
Chwycił za swoją kroplówkę i podszedł do mnie wyciągając rękę.- Taehyung - w końcu ocknęłam się i przestałam patrzeć w jego oczy po czym szybko usiadłam i poprawiałam włosy.
Podałam mu rękę ściskając ją- Wiktoria - uśmiechnęłam się blado
- Bardzo ci współczuję tego co stało się z twoją rodziną - usiadł koło mnie, a ja tylko pociągnęłam nosem - Z moją było podobnie tylko, że mój tata przeżył. Szybko się przyzwyczaiłem ty też dasz radę - popatrzyłam na niego ponownie. Dostrzegłam, że ma bardzo delikatne rysy twarzy więc był przepiękny.
/dlaczego ja tak myślę?/
- Po prostu myśl tak że u nich jest dużo lepiej niż tu, to pomaga - odsłonił szereg białych zębów w szczerym uśmiechu na co ja także uśmiechnęłam się pod nosem- Tak w ogóle to dlaczego mnie pocieszasz? - zapytałam w końcu
- Ile masz lat? - powiedziałabym, że nie odpowiada się pytaniem na pytanie, ale nie miałam siły
- Siedemnaście
- Na prawdę? Ja też - ponownie uśmiechnął się radośnie - To widzisz, mamy tyle samo lat mieliśmy taki sam wypadek mi także prawie cała rodzina umarła i za pewne mamy tę samą chorobę - wskazał na rurki w nosie - Nadajemy na tych samych falach
- Rzeczywiście - wtedy usłyszałam jak ktoś zbliża się do pokoju. Taehyung szybko powędrował na swoje łóżko, a zaraz do pokoju weszła policja
- Dzień dobry. Pani Wiktoria? - zapytał jeden z nich
- Tak to ja
- Chcieliśmy z Panią porozmawiać o wypadku - przytaknęłam - A więc, co Pani widziała
- Widziałam tylko tyle, że samolot wjechał przed jakieś auto, a mój ojciec i matka nie mieli zaciętych pasów i ojciec nie zauważył całej sytuacji przed nim i wjechał w auto z prędkością 80km/h. Ja krzyczałam, że ma uważać, ale nie zdążył zareagować. - pociągnęłam nosem
- Dobrze, dziękujemy Pani bardzo - wyszli, a po chwili ponownie ukazała mi się Pani doktor
- Chciałam jeszcze tylko Pani powiedzieć, że ze szpitala wyjdzie Pani za tydzień - odwróciła się, a ja zauważyłam, że pewnej rzeczy nie wiem