Cheerleaderki

663 27 70
                                    

Obudziłam się o godzinie 6:00, no dobra budzik mnie obudził... Przewróciłam się na drugi bok i zauważyłam, że Nathan śpi obok mnie, ale się chyba jeszcze nie obudził.
Czy wampiry śpią? Będę musiała go o to zapytać...

Usiadłam na krawędzi i co się okazało? Nic mnie nie boli!! Jej!
Z tej radości szybciutko ubrałam kapcie, wyciągnęłam ubrania z szafy i powędrowałam do łazienki.

Jak zawsze wzięłam szybki prysznic i założyłam gruby, szary sweter z kapturem, czarne legginsy i białe trampki. Następnie zrobiłam delikatny makijaż - namalowałam kreskę eyelinerem i wytuszowałam rzęsy.

Zadowolona z tego, że kreski wyszły równe poszłam w kierunku kuchni. Kiedy przekroczyłam próg salonu, poczułam zapach jajecznicy z bekonem i kawy. Na samą myśl o dobrym śniadaniu uśmiechnęłam się pod nosem.

- Witaj Auroro - Nathan posłał mi perskie oko i wyszczerzył ząbki
- Hej, dzięki za zrobienie śniadanka
- Do usług - i w tym momencie zaczęliśmy się oboje śmiać...

W czasie kiedy jadłam śniadanie, Nathan poszedł po sok pomarańczowy. Po chwili już siedział bok mnie, popijając swój napój.

- Czy wampirom nie szkodzi jedzenie dla ludzi? - uniosłam brwi
- Nie, możemy jeść wszystko, ale nam się to po prostu nie opłaca bo nie czerpiemy z tego żadnych korzyści. Jemy "wasze" jedzenie tylko po to aby ludzie nie mieli podejrzeń i dla zmiany smaku, bo na przykład nie spotkałem się z kwaśną krwią - uśmiechnął się pod nosem
- A co do snu? Czy wampiry śpią?
- Mogą, ale nie odnawiają energii. Energię odnawiają tylko w momencie żywienia się, a śpimy dla zabicia czasu

Nathan miał rację, że dowiem się w swoim czasie wszystkiego co chcę.

- A co do potrzeb fizjologicznych...
- Nie mamy. Jedynie jeżeli chodzi o kąpiele i takie tam, to tylko z czystej przyjemności - przerwał mi
- Ty u mnie w domu byłeś przez cały czas?
- Nie, jak zasnęłaś poszedłem, a bardziej pobiegłem do swojego domu, a później wybrałem się na polowanie. Kiedy dochodziła godzina 5:00 wróciłem do ciebie i poszedłem spać

Byłam bardzo ciekawa gdzie mieszka, ale oszczędziłam sobie tego pytania, bo ktoś zapukał do drzwi.
Nathan szepnął mi do ucha, że to Grace więc wstałam, wcześniej powstrzymując przy tym chłopaka i poszłam otworzyć drzwi.

Przyjaciółka rzuciła się mi na szyję, a ja odwzajemniłam uścisk.

- Jak się czujesz? - zapytała
- Dobrze, nic mi nie jest - uśmiechnęłam się i pociągnęłam ją do swojego pokoju, bo musiałam spakować książki.

Przez ten czas musiałam wytłumaczyć dlaczego Nathan jest ciągle u mnie w domu. Dobrze, że umiem kłamać, bo powiedziałam jej, że po prostu jest to zwykły zbieg okoliczności że on się tu znajduje. Prawda jest taka, że się przyjaźnimy i jestem przez niego chroniona w miarę jego możliwości przed nieproszonymi gośćmi.

O 7:40 wyszliśmy z domu. Postanowiliśmy pójść na nogach do szkoły. Udało mi się jakoś przekonać Grace, aby choć trochę starała się być miła dla Nathana, bo w końcu nic jej nie zrobił.

Kiedy weszliśmy do szkoły, natknęliśmy się na kolegów Nathana. Ten poszedł z nimi na bok, zostawiając nas same. Grace chyba się ucieszyła, bo pędem pociągnęła mnie w kierunku szafek.

- Co masz teraz? - zapytałam
- Literaturę, a ty?
- Jeżeli dzisiaj jest środa, to mam biologię
- Jak ja się nie mogę doczekać wyników, biologię mam na następnej lekcji, ale teraz już lecę do klasy, bo jest na drugim końcu szkoły.

Liceum do którego chodziłam było strasznie duże, a przejście z jednego końca na drugi zajmowało około 10 minut, licząc oczywiście z przepychaniem się przez uczniów, bo w momencie w którym nie ma nikogo na korytarzach, ta sama droga zajmuje około 5 minut.

Wampirzy urok ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz