Nieee...

38 0 0
                                    

- Niee... Nie zapominam się...- powiedziała drżącym głosem.
Przed jej oczami nastała ciemność.

Oczami Wiki
Kiedy się obudziłam Paweł siedział na moich biodrach, trzymając moje nadgarstki.
- Pu...pupuszczaj... P...pprosze...- zająknęłam się.
- Bo?
- P...prosze...
- Czemu mam cię puścić?
- Jesteś odemnie starszy i silniejszy...
- Jeszcze niedawno byłaś taka cwana. A teraz?- zaczął muskać mnie ustami po szyi.
- B...
- Co?
- Bb... Boję się ciebie.
- O to chodzi...- uśmiechnął się chytrze.
- P...paweł?
- Hmm?
- Mam pytanie.
- Mów.
- Mm... Mogę...- zająkłam się.
- Noo. Mów żesz.
- Mogę zobaczyć się z dziewczynami?
- A ty znowu swoje.- pocałunkami zaczął schodzić coraz niżej.
- Nn nie pp prosze.- wstrzymałam oddech.
- O co chodzi? Myszko?! Wszystko dobrze?- zapytał Paweł z szyderczym uśmieszkiem.
- Nie rób...
- Hmmmm?- zaczął odpinać mi guzik od spodenek.
- Paweł... Prosze...
Lecz on nie zwracał uwagi na moje prośby.
Ściągnął mi spodenki. Wstał, wyciągnął kajdanki i przykuł mnie do ramy łóżka.
- I co teraz?- zapytał Paweł.
- Co ci mam odpowiedzieć co?- zapytałam i zaczęłam łkać. A on z powrotem usiadł mi na biodrach.
- Auu...- syknęłam gdy on roztargał moją blizkę i rzucił ją w kąt.- Paweł nie... Nie rób tego... Prosze...- powiedziałam gdy ten zaczął dobierać się do mojej bielizny.
Nagle rozległ się strzał.
- Aaaaa!!- usłyszałam krzyk podobny do krzyku Julii.
- Paweł o co chodzi?- zapytałam Pawła, który był zdenerwowany.
- Paaaweełł!!!- zawołałał jakiś męski głos.
- Zaraz przyjdę.- powiedział i wyszedł.
- Nie no, super.

Porwane...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz