Rozdział XXII

434 20 2
                                    

Następnego dnia, z samego rana, dosłownie wszyscy zawodnicy Raimona od razu rzucili się na Kyoko, wypytując o wyniki wczorajszych przeszpiegów.

- I co? Masz jakieś strategie? Dowiedziałaś się czegoś? A w ogóle to cię tam wpuścili?- Endou zaczął zasypywać brunetkę masą pytań, ale tej nie śpieszyło się, żeby na chociaż jedno odpowiedzieć.

- Błagam cię Endou, ciszej. Zaraz głowa mi eksploduje.- jęknęła niebieskooka, kładąc głowę na ławce szkolnej.- Wszystko jest, ale powiem wam na treningu przy trenerze.

Wszyscy spojrzeli na brunetkę nieco zmartwieni. Dziewczyna miała podkrążone oczy i pobladłą twarz. Włosy, zazwyczaj jakoś ułożone, teraz były byle jak spięte w kitkę, byle nie opadały na oczy.

- Coś się stało?- zapytał zmartwiony Kazemaru.

- Nie, tylko zmęczona jestem. Trochę mi wczoraj zeszło. Znaczy... Dzisiaj w sumie bardziej.- podniosła głowę, patrząc przerażona na chłopaków.- W tej szkole lekcje zaczynają się po trzynastej, a kończą gdzieś koło osiemnastej! A trening trwał do dwudziestej! Zanim byłam w domu była już prawie dwudziesta pierwsza! A analizowanie ich gry i wymyślanie jakiejś strategii skończyłam dawno po piątej rano.

- Zwariowałaś?! Trzeba było zostawić to na dzisiaj! Razem na treningu moglibyśmy cos wymyślić...- zaczął mówić Domon, ale niebieskooka mu przerwała.

- Wtedy nie mielibyśmy kiedy tego przećwiczyć. Coś takiego trwa strasznie długo, a tak przynajmniej możemy dzisiaj zacząć trenować nowe zagrania.- brunetka ziewnęła, zasłaniając usta dłonią i znowu kładąc się na ławce.

Chłopcy patrzyli na dziewczynę, nie bardzo wiedząc co powiedzieć. Wyglądała jak siedem nieszczęść. I to przez to, że do bladego świtu wymyślała dla nich strategie. 

Zadzwonił dzwonek i chcąc nie chcąc musieli zostawić Kyoko i udać się do swoich ławek i klas. 

~~~

Lekcje mijały Kyoko w istnych męczarniach. Musiała użyć całej swojej siły woli, by nie zasnąć na zajęciach. W czasie przerw pozwalała sobie na krótkie drzemki, a siedzący w ławce obok Kazemaru miał pilnować, żeby obudziła się na następną lekcję. Patrząc jak wyczerpana w końcu może odpocząć, zamiast ją budzić, niebieskowłosy miał ochotę przykryć ją jakimś ciepłym kocem.

W końcu przyszła pora na trening. Brunetka przyszła kilka minut spóźniona, ale nikt nie miał jej tego za złe, widząc jak ledwo jest w stanie utrzymać oczy otwarte. Usiadła na ławce i zaczęła opisywać poszczególnych graczy, co jakiś czas ziewając. Później zaczęła omawiać strategię i ćwiczenia, które mieli wykonać zawodnicy, by przygotować się do walki z jutrzejszym przeciwnikiem.

Gracze byli zaskoczeni, widząc jak staranne i dopracowane strategie ułożyła dla nich dziewczyna. Większość z nich o porze, kiedy brunetka to układała, nie wiedziała jak się nazywa. Kiedy skończyli, od razu ruszyli na boisko, rozpoczynając przygotowania do jutrzejszej gry.

Wszyscy byli skupieni na grze, ale co jakiś czas zerkali w stronę niebieskookiej, która mimo zmęczenia dzielnie biegała za piłką, jednocześnie wydając chłopakom polecenia i instrukcje co do treningu. Naprawdę byli pod wrażeniem jej wytrzymałości, choć jej upór był nieco przerażający. Momentami dziewczyna niemal zasypiała na stojąco i budził ja dopiero ostrzegawczy krzyk któregoś z zawodników.

- Kyo, może powinnaś jednak odpocząć?- zapytała Aki, patrząc na nią ze zmartwieniem, a słyszący to zawodnicy pokiwali głowami.

- Po treningu się wyśpię, jutro gramy mecz, musze się do niego przygotować tak jak reszta.- odparła jedynie brunetka, biegnąc dalej.

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz