Lil bardzo polubiła Kc, choć nie wiedziała o nie zbyt wiele.
KC była bardzo wesołą dziewczyną, choć nie lubiła o sobie mówić.
Lil od tygodnia była w tym pokoju i widywała wyłącznie skrzaty, Profesora i KC, a dziś miała w końcu możliwość wyjścia z tego pokoju.
-Zobaczymy się po obiedzie-Powiedziała KC, gdy Lil wychodziła z pokoju.
Malfoy'ówna próbowała nakłonić KC na wspólna wędrówkę po posiadłości Czarnego Pana, lecz KC nie dała się namówić.
Liliana miała około dwóch godzin do obiadu i wędrowała korytarzami, co jakiś czas mijając śmierciożerców, którzy tylko witali się z nią skinieniem głowy i ruszali dalej, bojąc się wściekłości Lucjusza i Belli.
Lil właśnie miała skręcić w korytarz po prawej, gdy wpadła na wysokiego blondyna o szarych oczach.
-Draco!-Pisnęła uradowana Lil i przytuliła brata.
-Zostaw mnie, dziewczyno-Wysyczał Draco, stojąc sztywno.
-O co ci chodzi?-Zapytała niepewnie Lil, puszczając brata, który wyglądał jakby zastanawiał się czy miał być z tego powodu smutny, czy radosny.
-Wiem że jestem boski-Zaczął mówić Draco, jakby kogoś przedrzeźniał-Ale to nie powód, aby moje byłe mnie tak obejmowała przy każdej okazji-Zakończył swoją wypowiedź.
-Byłe?-Zapytała nic nie rozumiejąc.
-Nadal jesteśmy razem?-Zapytał jakby zawiedziony.
Lil aż się wzdrygnęła.
-O czym ty do cholery mówisz?-Zapytała Malfoy'ówna, nic nie rozumiejąc.
-Właściwie na jednego całusa, mógłbym pozwolić-Powiedział cicho Draco, zbliżając się do Lil.
-Oszalałeś?!-Wrzasnęła Lil i spoliczkowała brata, gdyż już prawie ją pocałował.
-Co tu się dzieje?-Usłyszeli kobiecy głos.
-Ciocia!-Krzyknęła uradowana Lil i schowała się za Bellą.
-On zwariował-Zaczęła mówić Lil, gdy Bella patrzyła na nią pytającym wzrokiem.
-Chciał mnie pocałować i nie wie kim jestem-Dodała Liliana.
Bella momentalnie wskazała różdżką na Dracona.
-Imię twojej prababki-Syknęła Bella, a jej magie owinęła się delikatnie wokół Lil, równocześnie lekko podduszając "Draco".
Blondyn zbladł.
-Asmodea i wszystko wyjaśnię-Usłyszeli głos z końca korytarza.
To też był Draco.
Lil skakała wzrokiem pomiędzy...braćmi?
-Imię ulubionego pawia twojego Ojca?-Zapytała jeszcze Bella, patrząc na nowo przybyłego.
-Psotnik-Odpowiedział uśmiechnięty Draco, a Lil momentalnie się do niego przytuliła.
-On chciał mnie pocałować-Poskarżyła się bratu, wskazując na jego kopie.
-ŻE NIBY CO!-Wrzasnął Draco, lecz jego kopia w ogóle na to nie zareagowała.
-Kto to jest?-Zapytała Bella, nadal mierząc różdżką w oszusta.
-Felix Riddle-Powiedział prawdziwy Draco.
-Książę-Powiedziała szybko Bella, kłaniając się nisko.
-I właśnie dlatego wypiłem eliksir wielosokowy-Burknął pod nosem Felix.
Już po chwili dwóch Draconów i Lil siedzieli w sypialni prawdziwego Draco, która została mu przydzielona na czas pobytu.
-Czyli chciałeś zobaczyć jak żyje zwykły chłopak i dlatego zmieniłeś się w Draco?-Lil chciała się upewnić że wszystko zrozumiała.
-Tak-Szepnął fałszywy Draco.
-Dlaczego...-Zaczął nagle prawdziwy Draco, lecz fałszywemu chyba skończył się czas i zaczął powracać do prawdziwego wyglądu.
Już po chwili na łóżku leżał wysportowany chłopak o wzroście Draco i przydługich kasztanowych włosach.
-Teraz nie mam nic przeciwko pocałunkowi-Zaśmiała się Lil, co wywołało zazdrość u Draco i ruch u Felixa, który dopadł Malfoy'ówny i pocałował ją prosto w usta.
-Już.Nie.Żyjesz-Wycedził Draco i rzucił się na Felixa, który ze śmiechem zaczął uciekać.
Lil wyglądała jak ryba wyciągnięta z wody.
CZYTASZ
Zaginiona córka Narcyzy Malfoy
FanfictionZapewne wszyscy znają, lub słyszeli o dumnym rodzie Malfoy'ów. Ci, co kojarzą z tym rodem tylko 3 osoby-Lucjusza, Narcyzę oraz ich syna Dracona, są w błędzie. Draco był jedynym dzieckiem tylko przez rok i 3 miesiące. Co się stało z drugim dzieckiem...