Luke
Calum? - brunet odwrócił głowę w naszą stronę i uśmiechnął się do Michaela.
O co tu chodzi?
- Calum! - krzyknął różowy a brunet wstał i podbiegł go niego mocno go ściskając. - Matko boska jak ja cię dawno nie widziałem. - uśmiechnął się.
- No tak od 2 liceum.... - zaśmiał się ten gościu.
- No to tak. - zaczął Mikey. - Luke to jest Calum. - wskazał na chłopaka a ten odrazu się uśmiechnął. - Chodziliśmy razem do podstawówki, gimnazjum i dwa lata liceum. - spojrzał na mnie. - Calum to jest Luke. - wskazał na mnie. - Mój przyjaciel i współorganizator. - uśmiechnął się.
Znamy się 3 dni........
A on powiedział, że jestem jego przyjacielem......
Ooo ooo.........
Słodko..........
- Luke Hemmings. - podałem dłoń brązowookiemu. A ten ją odrazu uścisnął.
- Calum Hood. - uśmiechnął się. - Co robicie w tym parku i w ogóle w Nowym Jorku? - zapytał patrząc na nas z zaciekawieniem.
- Ja się tu niedawno przeprowadziłem a Luke tu już mieszkał a co do parku to wyszliśmy na spacer. - uśmiechnął się a ja złapałem go za rękę złączając nasze palce. - A co u ciebie? - zapytał.
- Mieszkam tu od 4 lat i od niedawna spotykam się z pewnym blondynem i właśnie na niego czekam. - odparł z entuzjazmem. - Zostańcie że mną. - spojrzał na nas.
- Zostaniemy co nie Luke? - Mikey spojrzał mi w oczy z nadzieją.
- Jasne Mikey. - uśmiechnąłem się.
- To usiądźmy. - tak więc usiedliśmy. Rozmawialiśmy chwilę po czym podszedł do nas mój przyjaciel Ashton.
- Hej Ashton. - powiedziałem równo z Calumem.
- Hej Luke, hej Cally. - uśmiechnął się do bruneta.
- Wy się znacie? - zapytałem mając na myśli Caluma i Ashtona.
- Luke pamiętasz jak mówiłem Ci, że zacząłem się z kimś spotykać? - skinąłem głową. - To Calum mój chłopak. - uśmiechnął się przyciągając Hooda do uścisku.
- Aha.... - zaśmiałem się. - To wszystko wyjaśnia. - umówiliśmy się na spotkanie całą czwórką a ja z Mikeyem wróciłem do domu.
-Fajnie, że nasi przyjaciele są razem. - skomentował niższy jak usiedliśmy na kanapie w salonie.
- Też tak sądzę Mikey. - usiadłem koło niego i podałem mu kakao.
- Dziękuję. - uśmiechnął się szeroko.
Słodziak............
- Nie ma za co kotek. - cmokam go w czoło.
Postanawiamy obejrzeć film podczas, którego mój kociak zasypia. Wziąłem go na ręcę i zanosłem go do swojej sypialni. Przebrałam się i położyłem się koło niego, przykryłem nas kołdrą a ten lekko się rozbudził.
- Dobranoc Lukey. - szepnął.
- Dobranoc Mikey. - chciałem pocałować go w czoło, ale ten przesunął się w górę, więc pocałowałem go w usta. Z początku nic nie robił, ale w koń sam pogłębił pocałunek. Całowaliśmy się przez chwilę namiętnie po czym zasnęliśmy.
************************************
Szczęśliwego Nowego Roku!
Macie Castona i pierwszy pocałunek Mukea.xxNadiaxx
💕❤️💕❤️💕❤️💕
CZYTASZ
New York Love || m.c. and l.h. || [✔️]
Fanfiction" gdzie Luke przeprowadza się z jednej dzielnicy w Nowym Jorku do drugiej i dowiaduje się, że będzie miał współlokatora...." " gdzie nieśmiały Michael przeprowadza się do Nowego Jorku i obawia się osoby, z którą ma zacząć mieszkać....." Jest to krót...