*1*

78 3 4
                                    

Szybko wstałam i ubrałam się. Pobiegłam do kuchni i już po chwili byłam gotowa do podróży.
- Co ty taka podekscytowana? -spytała mama-
- Jak nie mogę być, -krzyknęłam- przecież to właśnie dziś jadę na jazdę próbną! Mam nadzieje, że Darkness będzie ideałem.
- Dobrze. Córuś wsiadaj do samochodu! Musimy jeszcze zajechać do stajni po przyczepę!
Podbiegłam do terenowego Volvo i wsiadłam do niego. Jak zwykle siedziałam na przednim siedzeniu z powodu mojej choroby lokomocyjnej.

Po chwili juz byliśmy w stajni. Przygotowałam siatkę ze słomą i podłożę w koniowozie. Wsiadłam  już w pełni gotowa do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Stajnia gdzie mieszka Darkness jest oddalona od naszej o jakieś 2 godziny, dlatego też ucięłam sobie krótką drzemkę.

Śnił mi się Darkness. Jak powiewała mu grzywa. Jak wykonywał każde moje polecenie i...
- Martine wstawaj! -krzyknęła mi do ucha mama- Jesteśmy już na miejscu!
- Już wstaje -przeciągnęłam się- nie wierze mamo, że może moje marzenia się spełnią!
Gdy otworzyłam oczy, prędko wysiadłam. Obiegłam wzrokiem całą stajnie. Była ona mniejsza niż ta w której jeżdżę, ale miała ten urok. Widoczne było też to, że jest to stajnia sportowa. Na ujeżdżalni ćwiczyły jakieś dwie dziewczyny. Były bardzo zgrane wraz ze swoimi końmi. Miałam nadzieje, że wraz z Darkness będziemy tak samo zgrani. Tak rozmyślając podeszłam do właśnie tych dziewczyn.
- Cześć! -powiedziała do mnie blondyna, jeździła ona na gniadym jak miewam hanowerze-
- Cześć! -powiedziałam z entuzjazmem- Wiesz może gdzie mogę znaleźć właściciela Darkness? Przyjechałam na jazdę próbną.
- Mówiono nam o tobie. Jego właściciel jest w tej stajni -powiedziała wskazując na główną część stajni-
- Dzięki! Do zobaczenia -powiedziałam i skierowałam się w stronę stajni.-

-Dzień Dobry -powiedziałam- Czy pan jest może właścicielem Darkness?
- Tak -powiedział uśmiechając się- Ty się nazywasz Martine nieprawdaż?
- Prawda, nazywam się Martine. Czy mogłabym zobaczyć Darkness?
- Oczywiście!

Poszłam w stronę boksy na końcu stajni. Pan otworzył boks, a ja zobaczyłam...

O TO JEST PIERWSZA CZĘŚĆ TEJ KSIĄŻKI. PIERWSZA KSIĄŻKA NA WATT KTORA PISZE NA POWAŻNIE. KOMENTUJCIE CO MAM POPRAWIĆ
~ Martynka

Darkness my old friendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz