Rozdział III

119 4 0
                                    

-Siemka Aurelia, Jak leci ? - powiedział Luis

Moje serce zaczęło bić mocniej, a ja oczywiście przewracalam denerwując się oczami...

- H-ee-j ? U mnie dobrze, a u ciebie?

- Jak zwykle, - westchnął Luis - Tak naprawdę po staremu; nie mam dziewczyny, mieszkam ze starymi, tylko kupiłem sobie psa, tak na dobry start

- Nooo A jakąś dziewczyna ci się podoba? - zapytałam

- No, jest taka jedna... Właśnie mówi do mnie!

Zarumienilam się, musiałam coś wymyślić!

- O jejku! - mówiąc te słowa, popatrzyłam na zegar - Jestem spóźniona! Idę dzisiaj do kina z psiapsi!

- Yyy, Aurelia czemu mi nic nie powiedziałaś? - Zapytał Leon, jak to starszy brat...

- No, jakoś tak wyszło - wziąłem kurtkę i wybiegłam, tak naprawdę żadnego spotkania nie było, przestraszyłam się słów Luisa, chociaż podobało mi się to... Ja juz sama nie wiem, on mnie kocha! Dopiero do mnie do dociera! Ja go kocham, a on mnie! Tylko ze ja nie wiem jak mu to powiedzieć...
- Może ja go zraniłam?! Nie wiem, nie wiem,  nie !!! - zaczełam płakać! , w sumie co ja z tego będę miała ja mam dopiero 17 lat ona ma już prawie 30 ! Nie lepiej będzie znaleźć chłopaka w moim wieku? - zastanawiałam się , co chwilę ocierając mój rozmazany makijaż

Dziękuję za tyle, jak do dzisiaj. Nie długo pojawią się nowe, pewnie jesteście ciekawi czy oni będą razem no nie? < 3 kocham was i pozdrawiam

Czy to On?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz