Pamiętasz Tiaro?

921 128 22
                                    



- Może nie jestem śliczna,
Może i łach że mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary...

Był kiedyś chłopiec. Inny niż wszyscy, chociaż taki sam. Pamiętam jak założył mnie na głowę a ja zobaczyłam całe jego życie. Jak siedział w ciemnościach czekając na rodziców którzy mieli nigdy nie przyjść. Jak obserwował uważnie co się dzieje, wiedząc, że jeśli stanie się coś złego, zostanie o to posądzony. Patrzyłam jak dorasta i staje się coraz sprytniejszy. Chociaż wciąż tak naiwny i ufny. Spojrzałam na jego życie i przeżywałam je razem z nim. I chociaż miałam pewność, że byłby idealnym Slytherinem...
Proszę, tylko nie Slytherin, proszę tylko nie Slytherin...
W tych słowach był strach, którego powód znałam. Ale moim zadaniem było przydzielenie go do domu, którego cechy ma najbardziej rozwinięte. Do właściwego domu.
Tylko nie Slytherin...
I nagle poczułam Coś. Widziałam tyle ludzkich wspomnień, że domyśliłam się co to było.
To była emocja.
Proszę...
I nagle poczułam żal. Żal przez to czego doświadczył i czego doświadczy.
Złość, że większość jego wspomnień nigdy nie będzie radosna.
Podziw, że wciąż ma tyle nadziei.
I przypomniałam sobie o innym chłopcu. Tak podobnym do niego, ale całkowicie innym.
I pomyślałam, że może, zanim dopełni się przeznaczenie, mogę sprawić, że przeżyje więcej szczęśliwych chwil.
Proszę...
Tylko...
Nie...
Slytherin...
Może Właściwy dom nie jest tym Odpowiednim?
Ten wybór w przypadku tego chłopca nie ma znaczenia. Tak samo jak w wypadku drugiego chłopca, identycznego i innego.
Więc może powiem coś innego niż zawsze? Coś co nie jest właściwe.
I nagle zobaczyłam jak wchodził do pociągu i jak patrzył z zazdrością na liczną rudowłosą rodzinę.
I nagle zobaczyłam tego chłopca ubranego w szaty Gryffindoru, otoczonego ludźmi, których pokocha.
I już wiedziałam.
- GRYFFINDOR!
Ledwo wyłapałam nieśmiałą myśl, tak cichą, że nie wiedziałam, czy była ona prawdziwa.
Dziękuję
W te kilka sekund, podczas których nadal byłam na jego głowie, poczułam ciepło w całej mojej istocie. Coś czego zupełnie się nie spodziewałam poczuć kiedykolwiek.
A potem znowu zostałam tylko z moimi myślami, całkiem sama, ale nie czując samotności. Nie czując nic.
I tylko pomyślałam jeszcze, że może jest powód dla którego ten chłopiec jest "Wybrańcem". I może tu nie chodzi o jego moc.
Ale wiem na pewno, że ten chłopiec naprawdę jest wyjątkowy.

Był pierwszym, który wierzył, że taki przedmiot jak ja, ma uczucia.

I jedynym.

-... A teraz, zajadajcie!
A potem znowu byłam całkiem sama. W ciemności na dnie szafy, czekając aż ktoś przyjdzie do mnie. Nie tylko gdy znowu będę potrzebna.

Pamiętasz Tiaro?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz