Dni jakoś powoli leciały, w sumie to spokojnie, chyba Kacper przystopował na chwilę z przypałami. Ciągle na lekcjach pisał w tym samym zeszycie. To nie mogły być notatki bo on nigdy ich nie pisał, więc to wydawało mi się dziwne. Raz gdy poszedł na długiej przerwie do kibla to wziąłem jego zeszyt z plecaka żeby zaspokoić moją ciekawość.
Wiedziałem że nie wróci prędko bo zawsze sra w środkowej kabinie a Darek ubezpiecza żeby nikt nie wszedł. Otworzyłem jego plecak a tam kanapka z szynką i sosem śmietankowym, długopis i jeden zeszyt. Otwieram go a tam rozkład dyżurów, plan lekcji nauczycieli oraz ich sekrety. Jebany miał na każdego taśmy. Otworzyłem zeszyt z tyłu a tam tabelka "numery do najlepszych dup". Zrobiłem zdjęcie i zapisałem wszystkie w telefonie. Nadeszła lekcja wychowawcza, wychowawczyni powiedziała nam że jedziemy na wycieczkę i że mają jechać wszyscy i chuj. Dobrze że o chudym pomyślała.
Zrobiliśmy listę kto ma być z kim w pokoju. No niestety ale chudy chuj z moją ekipą w pokoju. Reszta w sumie mnie nie obchodziła, no może nie licząc pokoju dziewczyn, w którym były te najładniejsze. Dni jakoś leciały, ciągle byłem podjarany wycieczką. Dzień przed nie byłem w stanie zasnąć. Kupiłem wtedy 2 monsterki na pobliskiej stacji benzynowej, no i jeszcze gumki bo nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć na takiej wycieczce. Całą noc przed wycieczką grałem w Metina z grubym i żydem. Skończyliśmy grać około piątej z rana i poszedłem wziąć szybki prysznic bo trochę się lepiłem do fotela. Spakowałem najlepsze ciuchy i w sumie byłem ready.
Autobus na wycieczkę stał obok szkoły do której szedłem jakieś 5 minut pieszo. Zająłem miejsce przed ostatnim rzędem a żyd i gruby obok mnie w sensie w rzędzie obok. W międzyczasie włączyłem sobie Eminema na MP3 i zamknąłem oczy. Gdy je otworzyłem to zobaczyłem, że ten chuj chudy siedzi obok mnie. Za mną siedział Kacper i jego lizusy. Jechaliśmy półtorej godziny i zatrzymaliśmy się na Orlenie. Poszedłem kupić sobie hotdoga w sumie jak większość ludzi.
Oponiarz zapłacił za dużego a dostał małego ale bał się przyznać, kierowca od autobusu zrobił niezłą dramę przy kasie. Tak mi się chciało srać a nie chciałem żeby ktoś to zauważył więc poszedłem do kibla dla niepełnosprawnych. W kabinie obok usłyszałem dziwne dźwięki oddychania czy czegoś w tym stylu. Z ciekawości przed zaczęciem czynności wstałem na kibel i rzuciłem okiem. Był tam Ruchacz Szymon oraz pani z niemieckiego (ta ładna, nie wychowawczyni), brał ją od tyłu i to było co najmniej ostre. Zrobiłem szybkie zdjęcie na pamiątkę i czekałem aż wyjdą żeby nie zrobić zamieszania. Cisnęło mnie ostro więc jak usłyszałem zamykające drzwi od razu zacząłem srać. Po chwili Ruchacz krzyczy "kto tam siedzi", ja trochę zszokowany nie wiem co powiedzieć więc mówię lekko zmienionym głosem "Norbert" a on że mam nikomu nie mówić a da mi nudeski tej typki jak będę grzeczny. Napisałem na kartce papieru toaletowego jakiś mój założony fake email do gierek: "NorbertNorbiJP2@tlen.pl".
On po chwili wyszedł i mruknął że towar zostanie dostarczony w ciągu 24 godzin. Po chwili wyszedłem oknem w obawie, że czeka na mnie i udałem się do autobusu zająć miejsce przy oknie. Dalsza podróż szybko minęła więc po paru piosenkach Eminema byliśmy na miejscu.
Otwieramy pokój a żyd biegnie i skacze na pojedyncze łóżko i wrzeszczy "moje łożo skurwysyny", chudy to samo tylko on zajął pojedyncze na końcu pokoju. Mi zostało dzielić małżeńskie z grubym ale po położeniu się postanowiłem spać z żydem bo tam miałbym najwięcej miejsca. W sumie i tak nie będziemy spać więc byłem pozytywnie nastawiony. Zwiedziliśmy w chuj muzeów i kościołów, typical wycieczka w gimbazie. Nadszedł wieczór, udaliśmy się do naszego pokoju, reszta też zaczęła się tu schodzić bo mieliśmy największy pokój w dodatku z łazienką i telewizorem jako jedyni.
Chudy poszedł wziąć prysznic i tak kurwa fałszował że nie wytrzymalem i poszedłem do pokoju dziewczyn z klasy. Napisałem smsa do Julii, pewnie jesteście ciekawi skąd mam jej numer, od spisu Kacpra "najlepsze dupy" czy jak to się tam nazywało.
Julia szybko mi odpowiedziała, pewnie liczyła że jestem ruchaczem Szymonem ale przynajmniej ją zaskoczę. Wbiłem pewnym krokiem bo gulnąłem sobie monsterka przed wyjściem z pokoju, bo ogólnie to trochę nieśmiały jestem. Witam się z nimi one też chyba coś wypiły ale chuj z tym, wkraczam do akcji. Chwilę pogadaliśmy o wycieczce i Ola zaproponowała grę w pokera na pieniądze. Każdy mówi, że nie ma pieniędzy, więc Ola popatrzyła na mnie kątem oka i powiedziała
O: to może rozbierany? Hihi
Reszta też się lekko zaśmiała ale zgodziła. W sumie tylko Julia i Iza tam były ale w czwórkę też spoko. Mówię że w pokera grałem tylko parę razy i ledwo co pamiętam co wygrywa.
Julia i Ola powiedziały że nigdy nie grały ale za to Iza chwaliła się jak ona to nie wymiata w tej grze. No unlucky bo ona trochę gruba. Pierwsze roztasowanie o kurwa ale chujowe karty, rzucam i mówię pass, one że to ściągaj pasek, takie WTF ale ok.
Drugie roztasowanie Iza pewna wygranej stawia swój t-shirt o wygraną i co? Przegrała i muszę patrzeć do końca gry na te fałdy tłuszczu. Julia i Ola też przegrały, no przyznam się, stanął mi bo pierwszy raz cycki widziałem. Kolejne roztasowanie i siedzę w samych bokserkach z Calvina Kleina. Ona co chwilę zerkają bo widzą że mi coś wyróżnia się. Po chwili wygrywam kolejne roztasowanie, wszyscy w bieliźnie są, kończymy tym akcentem gierkę. Sięgam po telefon i robię szybko zdjęcie Julii i Oli. Żegnam się z nimi przytulając się dosyć długo, wiem że poczuły mojego penisa. Oczywiście Iza była w łazience więc oszczędziłem sobie tego. Ubieram t-shirt a one że mam skasować zdjęcia. Udawałem zdziwionego "jakie zdjęcia" ale one powiedziały, że jak ściągnę majtki to o tym zapomną. No zrobiłem to ale one jeszcze raz mnie przytuliły i "niewinnie" "przypadkowo" dotknęły wiecie sami gdzie. Nie mówię że mi się nie podobało ale ubrałem bokserki, t-shirt i pobiegłem w tym mrozie do pokoju. Wbijam tam z penisem sterczącym a Kacper wrzeszczy że mi stanął. Ja im mówię że jakby widzieli to co ja też by im stał.
K: Co niby widziałeś
Ja: a Ole i Julia nago ziomek
K: pierdolisz, nie wierzę ci
Ja: mam zdjęcia niedowiarku
K: Prześlij na email bo Piotrek wziął laptopa
Ja: tylko po co? pokaże ci teraz
K: na TV każdy zobaczy
Ja: aaaa dobre Kacper
K: nie pierdol tylko wysyłaj
Jak powiedział tak zrobiłem.
Odpalamy tv a Kacper wsadza pendrive i podziwiamy.
Nagle Kacper zaproponował konkurs kto pierwszy zwali konia.
Nie chciałem tego robić ale zanim się obejrzałem każdy był w bokserkach
Każdy złapał za penisa i Kacper powiedział:
K: na mój znak 3... 2... 1...
I zaczęliśmy no może Darek z lekkim falstartem ale chuj z tym.
Kacper mistrz 3 pociągnięcia i poleciało na TV. My dalej walczymy o podium a Kacper wrzeszczy w niebo głosy jakim zajebistym fapaczem nie jest. Wtedy weszła pani a Kacper chcąc to wyłączyć kliknął dalej a tam nudeski pani z geografii...
Pani widzi jak kilkanaście chłopów wali konia do zdjęć nauczycielki.
Zszokowana pisnęła i zamknęła drzwi bo raczej nie wiedziała jak to skomentować. Posprzątaliśmy po sobie i poszliśmy spać. Budzimy się i Ruchacz wchodzi do pokoju w samych bokserkach z telefonem w ręku. Pytamy się go gdzie był a on na to że spał z Julią i Olą. My mu nie wierzymy ale on pokazuje zdjęcia. Były tam ich zdjęcia lepsze od tych moich. Michał zarzucił żartem " wiecie co będziemy robić w autobusie". Wycieczka jakoś minęła a pani nie komentowała naszego konkursu. Sprawdziła tylko czy mamy czysty pokój od wiecie czego. Ja w autobusie pokazałem Kacprowi zdjęcie pani z niemieckiego licząc że on się odwdzięczy czymś podobnym.
Tak też było ale to mój mały sekret.
Nie no dał zdjęcie typki w bikini, która za rok tu przyjdzie.
Ale kto to dowiecie się w kolejnych rozdziałach.
CZYTASZ
Sławny troll
De TodoOpowieść o przygodach szkolnych oraz miłosnych Norberta Jajnika, który stał się internetowym trollem.