OCZAMI NATALKI
Ostatni czas tak się rozleniwiłam i miałam tyle pracy, że totalnie zapomniałam o szkole. Dzisiaj jest ten dzień. Razem z Pauliną postanowiłyśmy zawitać w tamtym miejscu. Oczywiści już na pierwszych zajęciach doszłyśmy do wniosku, że to nie był taki dobry pomysł. Totalnie nie ogarniałyśmy tego co się wkoło nas dzieje. Nasz wykładowca opowiadał o czymś co wyglądało na bardzo ciekawe, gdyż nawet Paula patrzyła na niego i słuchała uważnie. Ja oczywiści musiałam szybować myślami gdzieś wśród znajomych.
Za trzy dni walentynki a co za tym idzie trzecia rocznica związku moja i Mateusza i tak sobie myślę, że to trochę straszne i już nawet nie wiem czy jestem z nim z miłości czy bardziej z przyzwyczajenia. Historia naszego początku związku też była śmieszna. Mniej więcej było to tak:
Było mroźny luty, ostatni dzień szkoły przed feriami. Byłam wtedy w pierwszej klasie liceum a on w trzeciej. Z okazji walentynek nasze kółko teatralne, do którego należeliśmy oboje organizowało przedstawienie. Tytuł ten brzmiał " Randka w ciemno". Były trzy dziewczyny i trzech chłopaków. Zadawali nam różne pytania, wszystko było ustawione tak samo jak to, że on mniej wybrać Julie ( dziewczynę z równoległej klasy ), ostatnim zadaniem w scenariuszu było, iż chłopak miał pocałować każdą kandydatkę, na próbach ćwiczyliśmy po prostu buziaki. Jednak na scenie Mateusz postanowił zrobić show i pocałować każdą dziewczynę nieco dłużej. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo podobał mi się od dnia gdy dołączyłam do tego koła. Był to mój pierwszy pocałunek ale on o tym nie wiedział. Było idealnie mimo, że wiedziałam, iż to tylko gra. Przecież aktorzy się muszą poświęcać a nie mogłam się odsunąć by nie wyszło podejrzanie. Całowaliśmy się chyba odrobinę za długo, bo w końcu cała widownia zaczęła wydawać z siebie śmiechy i piski a ja poczułam na swych plecach wściekły wzrok mojej nauczycielki. Mateusz szybko się odsunął i wrócił na swoje miejsce a moje policzki oblał palący rumieniec. Następnie widziałam jak Mateusz szepnął coś do Dawida, drugiego aktora a ten tylko przytaknął z uśmiechem. W końcu jak napisane był w scenariuszu nastał czas wyboru. I kochany Mateusz wybrał mnie oczywiście prowadząca dziewczyna trzy razy się upewniała po czym on dodał że jest pewny. Wyciągnął do mnie rękę i obdarzył mnie tym swoim najpiękniejszym uśmiechem. Wtedy już wiedziałam, że go pokochałam. Zabrał mnie na pizze i na spacer a wieczorem na lodowisko. Gdy odprowadzał mnie do domu zapytał czy zostanę jego dziewczyną. Był moim pierwszym chłopakiem. Byłam szczęśliwa.
A teraz mam wrażenie, że to wszystko się wypaliło. Jakby cały ten płomień zgasł a nasz związek był tylko rutyną. Widujemy się każdego wieczora, jemy pizze, oglądamy film on idzie do siebie ewentualnie zostaje u mnie. Ja nie czuję potrzeby by stroić się dla niego, mogę chodzić przy nim bez makijażu, w dresie a on nie mówi mi, że ładnie wyglądam. Kłócimy się niczym stare małżeństwo. Już chyba nawet nie jestem zazdrosna o te dziewczyny, z którymi gada czy się przytula po pijaku, bo wiem że i tak skończy w moim łóżku. Mam wrażenie, że niby wiemy o sobie wszystko a tak naprawdę nie wiemy o sobie nic. Kurczę jestem młoda i chce się bawić. Nie popieram tego co robi Paula ale zazdroszczę jej odwagi. Zazdroszczę jej, że potrafi w dzień udawać zakochaną w Maćku a nocą leci do Adama i jest szczęśliwa. Mimo, że ja bym tak nie mogła wiem, że to jej życie i nie mogę się wtrącać.
Nagle zauważyłam przed moją twarzą czyjąś dłoń.
-Halo panno Natalio jest pani z nami czy pani nie ma tutaj? - ten głos należał do mojego wykładowcy i znów poczułam ten palący rumieniec na twarzy.
-Przepraszam zamyśliłam się.
-Mam nadzieję, że o prawie cywilnym. - o prawie miłości.
-Tak jasne - uśmiechnęłam się do niego by ukryć swoje zażenowanie.
Trzy godziny później wypowiedział idealne zdanie, składające się z czterech słów "Możecie iść do domu". Zakończyliśmy edukację o godzinie czternastej. Ogólnie Paula była w tym momencie najszczęśliwsze, gdyż do pracy ma na szesnastą i zdąży przed skoczyć do mamy na obiad. Czyli ja mam czas by pomyśleć w samotności, bo do domu też muszę wracać autobusem. W drodze do domu trzy razy zawracałam. Zastanawiałam się na jak wielką sukę wyjdę jeśli pojadę do niego teraz i powiem mu, że ten związek nie ma sensu. No bo jeśli kupił mi jakiś prezent to chyba lepiej by go oddał nim mi go da. Albo niech mi go da i potem, nie to głupie.
Nie dam rady.
Nie na trzeźwo.
Gdzie znajdę chętnego na piwo w sobotę o czternastej. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zaczęłam przeszukiwać kontakty. Paula u mamy i przed pracą to nie to odpada, ona mi powie to co zawsze mówi, że już dawno powinnam była z nim zerwać, bo się tylko męczę i on mnie ogranicza i w ogóle to po co mi chłopak z nimi same problemy. Następnie przeglądając dalej trafiłam na Mateusza, brawo Natka świetny wybór upij się z swoim facetem, zerwij z nim a jak ci się odwidzi zwalisz wszystko na alkohol, jakbyś nie robiła tego milion razy wcześniej. Następna osoba, która rzuciła mi się w oczy to Paweł i sama nie wiem dlaczego ale zadzwoniłam. Nigdy jakoś wcześniej nie rozmawialiśmy, tyle co na imprezach ale on nie pytał, po prostu się zjawił w parku z butelką wódki w ręku i sokiem pomarańczowym do popicia.
-No to co się dzieje młoda - nic stary, Natalka spokój. Oczywiście nie odpowiedziałam tylko wzruszyłam ramionami. Chłopak się zaśmiał i wyciągnął z kieszeni dwa plastikowe kieliszki.
-Jaki przygotowany - powiedziałam nie mogąc powstrzymać uśmiechu.
-Zawsze - chłopak obdarzył mnie uśmiechem ukazując przy tym te piękne dołeczki i nawet nie wiem jak to się stało ale pierwszy raz spojrzałam na niego inaczej niż jak na kumpla Adama, który ma przy sobie zawsze trawkę. Potem wypiłam kolejnego kieliszka a on zaproponował byśmy zapalili. Jeśli Mateusz może to ja też. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam opowiadać mu całą swoją durną historię, która brzmiała w moich ustach tak śmiesznie.
-Gdybyś była ze mną pokazałbym ci jak się bawić - chłopak położył jedną swoją dłoń na moim udzie a drugą odgarnął moje włosy za ucho - zamknij oczy i przestań się przejmować - chwilę później całował mnie tak, że zaczynało brakować mi tchu.
Zdradziłam Mateusza.
Zdradziłam mojego chłopaka.
Mam to gdzieś.
Podobało mi się.
I tak go nie kocham.
Będę szczęśliwsza bez niego.
CZYTASZ
Karuzela uczuć
Fiksi RemajaMłodzi dorośli, to ten okres w naszym wieku gdy myślimy, że wszystko nam wolno, bo w końcu jesteśmy dorośli. A tak naprawdę nawet nie zdajemy sobie jak wiele jeszcze przed nami i jak trudne jest życie na swoim. To czas gdy pora się ustabilizować i z...