Rozdział 7

11.7K 415 30
                                    

Do szkoły w poniedziałek rano szłam nieprzytomna. Całą noc myślałam o wczorajszej sytuacji i o Dylanie. Próbowałam zignorować te myśli, ale oczywiście nie mogłam. Cały czas zadręczałam się pytaniami:

Skąd On wie gdzie mieszkam? Co tam robił i czego tak naprawdę ode mnie chce?

Byłam tak pogrążona w swoich myślach, że nawet nie zauważyłam, że już znajduję się na terenie szkoły.

-Wiktoria! Kochana-usłyszałam za swoimi plecami czyjś krzyk. Rozpoznałam ten głos, stanęłam jak wryta, serce raptownie zaczęło szybkiej bić. Odwróciłam się powoli w stronę gdzie usłyszałam głos. Stał tam Dylan razem z kolegami i opierał się o maskę samochodu, miał na sobie czarne dresy i zwykłą białą bluzkę, która opinała jego mięśnie, a na nosie miał czarne okulary przeciwsłoneczne. Chciałam go zignorować, ale nie było mi to dane.

-Posłuchałaś mojej rady?-zapytał i zdjął swoje okulary. -Wiesz mi się podobało to co widziałem, ale...- nie dałam mu dokończyć, bo wpadłam na pewien pomysł.

-Tak Willowi również się podobało. -uśmiechnęłam się kpiąco, oczywiście skłamałam o Wilu, a niech ma za swoje. Chłopcy zaczęli gwizdać na moją wypowiedź, a Dylanowi zrzedła mina.

-Niedługo dla mnie będziesz tak chodzić, a nawet bez bielizny- powiedział pewny siebie. Super już myślałam, że wygrałam tą konfrontację, ale jak widać z nim się nie da wygrać. Westchnęłam i odwróciłam się na pięcie, zmierzając do budynku szkoły.

**
Dzisiejsze lekcje minęły mi bardzo szybko, nie spotkałam już więcej Dylana i dobrze !
Jedyne o czym myślałam to moje łóżko i cieplutki koc, nawet odmówiłam dziewczynom wypad na zakupy, bo totalnie nie mam na to siły.

Kiedy wróciłam już do domu w kuchni przywitała mnie mama.

-Jak ci minął dzień, skarbie?-spytała mama.

-W porządku- odpowiadam i spojrzałam na nią była szczupłą blondynką o jasno niebieskich oczach. Stała w kremowej, ołówkowej sukience która podkreślała jej piękna talię, którą na szczęście odziedziczyłam.-wybierasz się gdzieś?-pytam zaciekawiona.

-Tak, mam ważną rozmowę w pracy, ale za cholerę nie chcą mi powiedzieć o co chodzi.- mówi i wzrusza ramionami.

-Może chodzi o ten awans? -pytam bo mama miała dostać go już dawno.

-Też nad tym myślałam, ale wątpię żeby chodziło tylko o awans.- mówi i zerka ma zegarek na ścianie.- Oj dobrze Kochanie, mimo wszystko trzymaj kciuki, żeby mnie nie wyrzucili.- zaśmiała się.- ja już muszę jechać, a obiad masz w mikrofalówce.-dodaje i całuje mnie w policzek, po czym zabiera kluczyki od auta i wychodzi.

-Będę trzymać- krzyczę za nią- chociaż wiem, że jej nie wywalą bo jest najlepszym architektem wnętrz jakiego znam.
Podchodzę do mikrofali wyciągam obiad i zaczynam jeść, a moje powieki się powoli zamykają, dlatego nie skończyłam obiadu.  Zostawiłam resztę na później i udałam się do swojego pokoju i dużego łóżka.

Spaceruje sobie wieczorem przy plaży,nagle zauważyłam chłopaka, nie byłam w stanie zobaczyć jego twarzy ponieważ stał do mnie tyłem i kopał czubkiem buta w piasek, i mamrotał coś pod nosem.

-Kretynie zostaw ją ona zasługuję na kogoś lepszego-mówi do sobie, zapewne nie wiedział że ktoś tu może być o tej porze i go słyszeć. Ja coraz bardziej ciekawa, podchodzę do niego bliżej.

-Nie jestem dla niej odpowiedni cholera! Nie ja!- mówi z bólem, ale kontynuował-Ale za cholerę nie mogę przestać o niej myśleć, śnić to mnie zabija!

Jest mi go tak szkoda, że nie potrafię tu stać obojętnie, więc podchodzę do chłopaka.

-Przepraszam -Pytam odzywam się niepewnie tego co robię i kładę swoją rękę na jego ramieniu, nagle przez całe moje ciało przechodzi dziwny prąd.
Chłopak momentalnie się się spina, nie odwraca się do mnie jakby nie chciał na mnie spojrzeć, a ja mam wrażenie że mnie zna.

-Stało się coś?- dopytuje również cicho tak jak wcześniej.

Odwraca się przodem do mnie i wtedy moje serce staję, a ja rozpływam się w jego pięknych niebieskich jak niebo oczach.

Budzę się nagle ze snu,  spoglądam na zegarek jest 21:21. Czuję szybkie bicie mojego serca, ale mam to gdzieś, bardziej interesuję mnie chłopak ze snu.
To było takie... Realistyczne.

Wybór Życia ❤ W.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz