Pół godziny później wchodziłaś razem z chłopakami do niewielkiej, mało znanej restauracji. Rozejrzałaś się po wnętrzu. Wystrój w ciepłych kolorach tworzył przyjemny nastrój, a powietrzu unosił się cudowny zapach. Od razu poczułaś jak burczy ci w brzuchu. Wchodząc dalej zauważyłaś, że praktycznie nie było tam ludzi, mimo to pomieszczenie wydawało się tłoczne. Jin powitał mężczyznę za barem skinieniem głowy i zajęliście stolik w rogu sali. Siedziałaś pomiędzy Jinem, a J-Hopem, a na przeciwko Jimina i Taehyunga. Od razu zrobiliście co najważniejsze, czyli wybraliście jedzonko. Zamówienie przyjął wysoki, chudy kelner z cieniami pod oczami, po czym odszedł zostawiając was w ciszy.
-Więęęc...-zaczął Jin przeciągle.-[T/I], opowiedz coś o sobie.
-Zanim umrzemy z nudów i głodu.-dodał Hobi. Cała czwórka wbiła w ciebie spojrzenia.
-Nie ma co tu dużo mówić...-mruknęłaś nie pewnie.
-Aish, na pewno jest. Dawaj.-zachęcał Hoesok, tymczasem ty na prawdę nie wiedziałaś co mogłabyś powiedzieć.-Grasz na pianinie?-zapytał w końcu Jimin posyłając ci znaczące spojrzenie.
-Odrobinę.
-Nie jesteś zbyt rozmowna, [T/I].-stwierdził Tae kręcąc głową.
-Bo temat jest do niczego.-stwierdziłaś.
-Przesadzasz.-machnął ręką Jin.
-Ugh... Na serio nie wiem co was tak interesuje.-westchnęłaś i namyślałaś się przez chwilę.-No więc... Urodziłam się w Polsce. Do Korei przeprowadziłam się dwa lata temu. Mam 21 lat, mówię w czterech językach.... Nie wiem co jeszcze...
-Mówisz w czterech językach?-zapytał Jin z uznaniem. Kiwnęłaś głową lekko się uśmiechając.
-Angielski, Francuski, Koreański i Japoński. Kiedyś też uczyłam się trochę włoskiego, ale nie wiele pamiętam.
-No nieźle, mogłabyś nas poduczyć angielskiego.-zaśmiał się Hope.-Moonie próbował nas uczyć, ale stwierdził, że jesteśmy opornymi uczniami.-zaśmiali się.
-Aż tak?-również się uśmiechnęłaś rozbawiona.-Hoesok ma całkiem dobry akcent i Jungkook.-oznajmiłaś.
-Thank you, thank you.-Hobi wypiął dumnie pierś i zamachał do niewidzialnej widowni. Wszyscy parsknęliście śmiechem.
-A dlaczego przeprowadziłaś się do Korei?-zadał kolejne pytanie V.
-Zawsze chciałam tu mieszkać. Pamiętam, że zaczęłam o tym mówić po tym jak obejrzałam Mulan. Tylko że ja wolałam Koreę, bo bałam się japońskich smoków.-zaśmiałaś się na to wspomnienie.-Moja mama musiała tak przyrządzać jedzenie, żebym mogła je zjeść pałeczkami, bo inaczej bym w ogóle nie zjadła. A miałam 8 lat. Najpierw zaczęłam się uczyć Japońskiego, jak tylko poszłam do szkoły. Koreańskiego dużo później. W sumie to chyba kiedy poznałam BTS.-byłaś trochę zdziwiona, że tak dużo powiedziałaś. Zazwyczaj byłaś skryta i nie lubiłaś mówić o sobie, ale te wspomnienia były tymi przyjemnymi i całkiem fajnie było je wskrzesić.-Przeprowadziłaś się ze względu na nas?-dopytał Jin ze sceptycznym wyrazem twarzy.
-Nie.-pokręciłaś głową.-Przeprowadziłam się tutaj, ponieważ Seoul to było moje wymarzone miasto...-nie mówiłaś im całej prawdy, ponieważ wiedziałaś, że gdybyś zaczęła, to doszłabyś do tych mniej przyjemnych wspomnień. Mimo to chłopcy wpatrywali się w ciebie w skupieniu i słuchali każdego słowa.-A Polska to nie było moje miejsce. Po prostu tam... to nie był dom. Moi rodzice.... Eeee... O! Patrzcie jedzenie już idzie.-szybko zmieniłaś temat nie wiedząc jak z tego wybrnąć. Dziękowałaś Bogu, że kelner przyszedł właśnie teraz. Westchnęłaś nerwowo i patrzyłaś jak uwaga członków odwraca się o 180 stopni.
Wszyscy zajęliście się jedzeniem. Chociaż ty jadłaś na prawdę wolno, bo nie mogłaś oderwać wzroku od chłopaków. Miałaś wrażenie, że oglądasz filmik na youtubie. W końcu Jin zauważył jak się na niego gapisz.
CZYTASZ
SUGA Imagine // Przez Ciebie.
FanfictionJesteś polką, która mieszka w Seoulu od dwóch lat. W życiu Yoongiego i reszty chłopaków z BTS pojawiasz się w sumie dzięki szczęśliwemu trafowi i zbiegu pozytywnych okoliczności, ale nie od razu jest różowo. Zaprzyjaźniasz się z członkami zespołu i...