Epilog

20 2 2
                                    


Okazało się, że Suzie była cały czas przetrzymywana w składziku na narzędzia, w którym lubiła przesiadywać Ann. Marka zawsze zastanowiało, co znajduje się za tamtymi drzwiami ale coś odpychało od niego pomysł, by drzwi te otwierać. Teraz wiedział co to było – były to moce Wolfganga Kaufmanna – pomazańca Hel. On wciąż gdzieś tu był. W dodatku ta przerażająca łuna na niebie... to nie zwiastowało niczego dobrego

-Mark patrz na tym drzewie widnieje jakiś napis – Drzewo to było nienaturalnie duże i nie przypominał sobie, żeby wcześniej znajdowało się w dworkowym lasku. Była to krótka wiadomość skierowana do nich, lecz nie wiadomo przez kogo została nadana:

„Na tym drzewie Odyn poświęcił swe życie dla dobra ludzi i na tym oto drzewie los ludzkości zostanie przypieczętowany"

28.09.12

Willsborough

Henry Colthworth

Przyjazd do Curdunbridge po cywilnemu był prawdopodobnie najgorszą decyzją podjęta w moim życiu. Nie byłem nawet w posiadaniu krótkofalówki i nie mogłem wezwać odpowiednich służb, aby odpowiednio pomóc Sussanah, która była w stanie fatalnym. Jedyne, co mogłem dla niej zrobić, to opatrzyć jej rany z pomocą samochodowej apteczki. W dodatku ta dziwaczna czerwona łuna na niebie... nigdy w życiu czegoś takiego nie widzialem. Mark wyglądał na załamanego, lecz nie chciał nic powiedzieć, wcale mu się nie dziwie. Oczywiście sprowadziłem ich do Willsborough i stamtąd wysłano kilka jednostek policji by dogłebnie zbadać sprawę. A wyglądała ona wyjątkowo niejasno, sprawcą mógł być tak naprawdę Mark ale ja szczerze w to nie wierzę. On wraz z Sussanah byli jedynymi świadkami tego, co się wydarzyło. A stało się z pewnością coś strasznego patrząc, jaką kupą gruzów stał się dworek. Sprawa tego miejsca jest wyjątkowo zagadkowa i zamierzam ją rozwiązać jak najszybciej...

Koniec

Aleja WisielcówWhere stories live. Discover now