14.

7.8K 249 11
                                    

Odsuwam się od niego i lekko uśmiecham.
Chłopak odpala samochód i wyjeżdżamy z parkingu.

                                   
"Czy ja na prawde muszę  chodzić do tej szkoły?" Pytam sama siebie w myślach. Nie dosyć, że Mika dzisiaj nie będzie w szkole i nie miał mnie kto podwieść, to jeszcze spóźniłam się na autobus i zostałam zmuszona iść na pieszo.

Z 10 minutowym opóźnieniem  pukam do drzwi i wchodzę do sali.

-Dzień dobry.- mówię do kobiety w średnim wieku

-Dzień dobry. A czemóż to się spóźniłaś?- pyta uprzejmie

-Nie miał mnie kto zawieść, a bus mi uciekł i musiałam iść na pieszo.- odpowiadam na jednym wdechu

-Usiądź proszę w wolnej ławce,- rozgląda się po klasie- z Madison.

Kiwam lekko głową na znak, że rozumiem i kieruję się do dziewczyny.
Siadam na krześle i uświadamiam sobie, że nie wiem jaką mamy teraz lekcje.

Postanowiłam szepnąć do blondynki obok mnie.

-Jaki przedmiot teraz mamy?

-Plastykę.- już się chciałam pytać jakie są u niej lekcje i czy spoko babka, ale Madison wyprzedziła mnie i powiedziała- dość luźna lekcja, babka spoko.

-Skąd wiedziałaś, że chcę o to spytać?- teraz to mnie zaskoczyła

Chyba, że ja czegoś nie pamiętam. Co w sumie jest możliwe.

-Zawsze pytałaś mi się o to jak byłyśmy małe.

Ach no tak. Widać, że moja pamięć czasami zawodzi.

-Haha faktycznie.

Teraz sobie przypominam.

Przez całą lekcje szkicowaliśmy. Na kartce A4 narysowałam dziewczynkę. Myślę, że rysunek może być.

-Za chwile zbiorę wszystkie prace i później ocenie.- w jednej chwili słychać  negatywne odgłosy całej klasy- Ale nie marudźcie.

Po około dwóch minutach pani Shaning zbiera prace. Podchodzi do mnie i ja podaję jej kartkę. Kobieta bierze moją pracę i ogląda.

-Tutaj na pewno sześć. Piękna praca.-patrzy na mnie i dodaje- Masz zdolności plastyczne.

-Niech pani nie przesadza. Po prostu lubię szkicować.

-Widać.- kobieta uśmiecha się

Staje koło Leondrego, który siedzi za mną.

-Leo do ciebie też się tyczyło oddanie prac.

-Yyy, ale ja nie mam kartki.- mówi Leo

Nie wytrzymam ze śmiechu. Ta jego mina kiedy udaje głupiego.

-Tak trudno było pożyczyć od kogoś?

-Psze pani, ale nikt nie chciał pożyczyć kartki.- mówi głosem 5 latka.

-Nie chce ci wstawiać 1, ale mnie do tego zmuszasz.- Shaning z bezsilności wzdycha- Jak na nastepną lekcje nie przyniesiesz pracy wpisze ci tą 1.- kobieta odchodzi do swojego biurka

Chwilę później dzwoni dzwonek na przerwę.

Do torby pakuje piórnik i zeszyt.
Zabieram torbę i z Madison idziemy do szafek.

-Jaką lekcje teraz mamy?- pytam stojąc z otwartymi drzwiczkami od szkolnej szafki- Nie wiem jakie książki wziąć- żale się jej

-Niemiecki.- odpowiada

-No niee. Ja właśnie w tej chwili umieram.

-Nie pozwalam ci. Z kim ja będę siedzieć?- pyta dziewczyna i wybuchamy śmiechem

-Dobra ja jeszcze muszę iść do WC. Spotkamy się w sali.

-Okej.

Kurde. Nie lubię okłamywać ludzi.

###

I kolejny rozdział za nami.😊

W mediach Leo Devries z Bars and Melody. Kocham to zdjęcie.😍💕
Jest tutaj jakaś fanka BaM? Możecie pisać w kom.

Ogólnie dzisiaj krótki rozdział.

Pozdrawiam
Ana

Od nienawiści do miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz