60

331 22 12
                                    

- Uwaga! Proszę zapiąć pasy. Lądujemy. - mówiła stwerdessa przez magnetofon.
- Witaj z powrotem Koreoo!!! - krzyczałam przyglądając się krajobrazowi mojego miejsca zamieszkania.
- Tae pisze, że już na nas czekają. - powiedział Jimin przytulając się do mojej przyjaciółki. Tak... Są razem. Oni są tacy słodcy!! W sumie nie wiem nawet jak oni zostali parą. Dowiem się wszystkiego niedługo. Chyba będę z nią dzielić pokój, chociaż i tak śpię z Sugą. Hmm... Nie wiem.

Wysiadając z prywatnego samolotu mój chłopak złapał mnie za rękę. Z każdej strony byli reporteży, dziennikarze i fani. BTS w tym momencie odpowiadają na jakieś pytania. Tak wszyscy po nas przyjechali.

- O i już są nasze zguby! Jak minął lot? - zapytał jeden z dziennikarzy.
- Bardzo dobrze. Dziękujemy. - odpowiedział.
- Widzimy dużo bagaży, czyli już oficjalnie z nimi zamieszkasz? - to pytanie skierował do mnie.
- Tak, można tak powiedzieć.
- A kto to jest? - wskazał palcem na dziewczynę stojącą obok mnie.
- To moja najlepsza przyjaciółka...
- I moja... - chciał dokończyć Jimin.
- Też przyjaciółka, jest jedną z członkiń BG. - nie wiem czemu mu przerwał. RM lider to trzeba się jego słuchać.
- A teraz przepraszamy, musimy już iść. - powiedział J-Hope i skierował się w stronę czarnego vana.

Jeszcze tylko ostatnie zdjęcia, uśmiechy na twarzy i będę w dormie.

Weszliśmy do mieszkania i w sumie nic się nie zmieniło. Wszędzie burdel. No przecież inaczej być nie może. Trochę dziwne bo Jin zazwyczaj to kontroluje.

- Chłopaki czemu tu jest taki syf? - pyta wkurzony Jin. A nie mówiłam.
- No tak jakoś... Nam się nie chciało. - odpowiada zakłopotany Jungkook.
- Tak jakoś... Ha ha.. Super. Człowiek wyjedzie na kilka dni a oni ci dorm w stodołę zamienią. Japierdole.- Jin aż czerwony się zrobił.
- Zaraz posprzątamy.
- Zaraz? Teraz!
- Dobra dobra.

Podczas gdy chłopacy sprzątali postanowiłam rozpakować swoje rzeczy. Podczas lotu obmyśliłam taki mały plan naszego pokoju. Zbędne rzeczy takie jakieś pamiątki, czy coś w tym stylu będą w moim i Amie pokoju a ciuchy te najpotrzebniejsze rzeczy w Sugi. Może zrobię jakieś małe przemeblowanie?

- Pomożesz mi wnieść te kartony? - zapytałam mojego jakże pięknie sprzątającego na kanapie chłopaka
- Spoko tylko najpierw ci coś pokażę.
- No ale ja muszę się rozpakować. To nie może poczekać?
- Nie.

Złapał mnie za rękę i zasłonił oczy jakąś hustką. Czułam, że wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do auta. Dlaczego znowu coś kombinuje?

- Przepraszam, że wtedy nie odpisywałem i nie odzywałem się do ciebie. - odparł po dłuższej ciszy.
- Wybaczam.
- Po prostu załatwiałem tą niespodziankę.

Po niecałych 5 minutach byliśmy na miejscu. Przynajmniej tak mi się wydawało.

Przeszliśmy kawałek i odwiązał mi tą rzecz, która przysłaniała mi widok na świat. Patrzyłam i nie mogłam uwierzyć. Przetarłam oczy i nadal nie mogę uwierzyć.

- Podoba ci się?
- To dla nas? Tylko dla nas?
- Tak, dla nas i naszych dzieci.
- Dzieci?
- A nie chcesz?
- A nie za wcześnie?
- Nie.

Te jego któtkie wypowiedzi, czasami bywają wkurzające.

Podał mi klucze a ja w podskokach przebiegłam zielony teren i otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazały się piękne, szerokie schody prowadzące na górę. Po prawej stronie kuchnia, spiżarka a po lewej salon i jadalnia. Za schodami łazienka i pokój zabaw. Na górze trzy pokoje sypialniane i dwie łazienki. Wszystko w bieli z czarnymi elementami. Ahhh... Jak ja go kocham.

- Wszystko już kupiłem i umeblowałem.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Czyli się podoba?
- Bardzo.
- A... Marnie zostaniesz moją żoną?

O kurwa...

- Yoongi nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała.
- Ale?
- No nie ma ale. Zgadzam się!!! - i rzuciłam mu się na szyję. On lekko się zachwiał z wrażenia i nałożył mi złoty pierścionek z diamencikiem. Małe jest piękne.

Wszystkie moje rzeczy od razu z lotniska pojechały tutaj. Dzisiaj spędzimy tu pierwszą noc. Dzisiaj zrobimy to po raz pierwszy.

Jego ręce błądziły po moim nagim ciele. Nasz pocałunek coraz bardziej stawał się zachłanny, trochę przypominający wyścig. Nasze ubrania leżą porozrzucane na podłodze. Pocałunki zjerzżają coraz niżej i niżej. Przyssał się do mnie i naznaczył mnie. Zrobił mi piękną, dużą malinkę. Wiem co zaraz nastąpi. Boję się ale go kocham. Z nim mogę zrobić wszystko. Wiem, że to ten na którego czekałam. To mój książę z bajki. Dosłownie. Gdyby ktoś rok temu powiedziałby mi , że spotkam Yoongiego to bym go wyśmiała i sprawdzała czy przypadkiem nie ma gorączki. Nidy nawet o tym nie marzyłam. No dobra marzyłam i to bardzo mocno ale to tylko moja wyobraźnia... Moja bardzo wybujała wyobraźnia.

- Na pewno tego chcesz?
- Tak.

Wyjął z szuflady szaszetkę, którą rozerwał zębami niczym po prostu on. Z wielką delikatnościa wszedł we mnie, nie przerywając pocałunków. Dochodziłam kilka razy. Wydawałam jęki rozkoszy. Opadł na łóżko obok mnie. Teraz pora na mnie. Zaczełam bawić się jego sporych rozmiarów przyjacielem. Ten smak. To była niezapomniana noc, chyba najlepsza jaką mogłabym sobie wyobrazić.

- Dziękuję. - powiedzieliśmy jednocześnie.

Właśnie straciłam dziewictwo z osobą którą kocham. Z osobą, z która zamieszkam i z osobą, która zostanie moim mężem a w przyszłości wspaniałym ojcem dla naszych dzieci. 

~~~

Hejka! Po raz pierwszy chyba piszę tu do was, tu na dole. Nie za bardzo podoba mi się ta moja wersja 18+. Nie zabardzo wychodzi mi pisanie tych stosunków. Jednak mam nadzieje, że wyszło to w miarę do przeżycia. Dziękuję za wszystkie gwiazdki i miłe komentarze. Chciałabym was poinformaować, że moja książka jest na 322 pozycji w kategorii Fikcja dla nastolatków, z czego jestem niezmiernie dumna. To wszystko dzięki wam. Dziękuję i do następnego rozdziału. ~ ByHappy19

ZRANIONA?//BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz